-
hej hej
No faktycznie podziwiam, że tylko na jabłuszku chcesz dziś skończyć. Ja też potrafię nie jeść na wieczór, jak chcę, choć wczoraj strasznie pofolgowałam, bo o 19.00 zjadłam chyba z 500kcal, choć bez grama cukru, ale jednak...
-
Na jabluszku sie skonczylo ufff, ale roweru nie bylo, bo sie rozpadalo. Zawsze jak sobie cos zaplanuje to musi cos mi stanac na przeszkodzie. Jak zobaczylam te ciemne chmury to sie wzielam za sprzatanie. Dom blyszczy i wyprasowalam wszystkie zaleglosci. Prasowanie to dla mnie najgorsza robota. Dwoch rzeczy nie moglabym robic zawodowo, pracowac w sklepie rybnym i prasowac. Nic innego mnie nie przeraza )
fineska z tym mieszkaniem poza granicami Polski jest roznie. Ogolnie jestem bardzo zadowolona, ale teskni mi sie baaaaaardzo, tam jest moja rodzina, przyjaciele, moja przeszlosc. A co do jedzonka to mam taki problem, ze jak sobie zaczne pozwalac to nie znam umiaru. Wole sie pilnowac w tygodniu, bo w weekendy, jak wiesz, jest zbyt duzo pysznych okazji na trzymanie diety.
AAnikAA kolacji nie jadam juz od okolo 4 lat, tzn 5 na 7 nie jem bo zawsze jest jakas wpadeczka W zasadzie juz jestem przyzwyczajona do takiego rytmu.
Kolorowych snow Wam zycze ....
-
Witaj Kochana))
dobrze,ze na jabłku się ne skonczyło, restrykcyjne ograniczanie jedzenia nie przynosi efektów takie jak zamierzamy, taka prawda
A moze skusisz się an rowerek stacjonarny? wtedy można o każdej porze dnia i nocy śmigać))
A tak w ogóle to zycze Ci dzisiaj bardzo udanego dnia, dietkowo też
Trzymaj się ciepło
-
O KURCZE PODZIWIAM JA TEZ BYM TAK CHCIALA MOZE SPROBUJE... BEDE SIE ZAPIJALA WODA MINERALNA PO GODZINIE 16.00 DOBRE, DOBRE, POGRATULOWAC
-
Dzisiaj mnie wzielo na sprzatanie garazu, ale konca nie widac. Tak to jest jak sie mysli, ze "sie przyda". Mieszkamy zaledwie 2 lata w tym domku i wprowadzajac sie nie mielismy prawie nic. Teraz wywalam wszystko jak leci. Jutro powtorka z rozrywki i mam nadzieje ostatnie starcie
Dzisiaj spalaszowalam:
- kromka ciemnego pieczywa z pomidorkiem i lisciem salaty
- jogurt ananasowy Danone 0%
- big nalesnik zapiekany z jajkiem, szynka i serem
- kilka orzeszkow
linunia stacjonarny bardzo bym chciala, ale nie mam go gdzie wstawic, no chyba, ze w garazu jak uprzatne wszystkie graty. Widok, jednak mnie odstrasza. Znalazlam cwiczenia na brzuszek A6W, zaczynam w poniedzialek. Zrobie fotke na poczatku i na koncu to zobaczymy jaka roznica
AAnikAA przestalam jesc kolacje jak zaczelam pracowac w restauracji. Bylam na nogach od 16h do 1h. Pracodawca proponowal posilek na koniec, ale ja zamiast o jedzeniu myslalam o lozku. Pracowalam tam pol roku i tak sie nauczylam. Sama w domu nie wiem czy bym zaczela
Dobrej nocki Wam zycze i jutro milego dnia ...
-
haka mam pomysl - zaczniemy razem weidera..zrobimy fotki i bedzie motywacja co ty na to..tylko sie przypomnij w poniedzialek okej jejku jak ja bym chciala miec swoja chatke..na razie mam fundamenty..na drugi rok postawie mury a reszta kiedy...jeszcze ze 3 lata musze kisiec w jednym pokoju a obok tesciowie i szwagier z zona..koszmar!!!!
ale nic nie poradze....takie zycie..kiedys sie doczekam wlasnych czterech scian
dobranoc
-
mmm narobiłas mi apetytu na naleśnika mniam)
Ja tez od lat nie jem kolacji i myśle,że to całkiem dobre przywyczajenie))
O stacjonarnym warto pomysleć, ja osobiście jestem z niego bardzo zadowolona i szczerze polecam))
Miłego sprzatania dzisiaj hehe))
I w ogole udanego dnietkowo dnia
Trzymaj sie cieplutko
-
W garazu juz jest posprzatane. Zakupy na caly tydzien zrobione. Dziecko moje spi po zlobku, a myslalam juz, ze nie zasnie, bo od poniedzialku (wtedy zaczelam go tam zostawiac samego) nie chce spac i juz. Do tej pory nie mialam z nim klopotow spi w nocy od 19h do 7h bez zadnego przebudzania i w dniu spal do tej pory w poludnie okolo poltorej godzinki. Wine zrzucam na cale to zamieszanie ze zlobkiem, przezywa chlopczyk i to normalne. Tak, czy siak mam nadzieje, ze mu to minie, bo to super oddech dla mnie w ciagu dnia, jak on sobie spi.
fineska co do cwiczen jestem za i przypomne Ci w poniedzialek, wiec umowa stoi!!! Odnosnie tego domku, to niestety jest mikroskopijny, bo powierzchnia mieszkalna to 64m2; + ten garaz co ma 30m2;. Garaz, do ktorego nie da rady wjechac samochodem, robi za pralnie, suszarnie, graciarnie i 2 pietra, wiec w sumie ten domek to taka chuda kiszka w zwyz. Do tego wszystkiego to nie nasz, bo go wynajmujemy. Moze za pare lat bedziemy miec cos swojego. Ja mieszkalam z tesciem przez 2 lata, ale ciesze sie, ze mam to juz za soba
linunia slowo sie rzeklo i jak synek sie obudzi pieczemy sernik ...
Dziennik spozycia z dzisiaj:
- kromka chleba slonecznikowego z pasztetem
- jogurt wisniowy Danone 0%
- jakas fasola z dziwna kielbaska ze sloiczka, nie wiem co to za wynalazek, ale juz zaluje, ze to zjadlam
- kawalatek sera plesniowego
- wieczorem przewiduje lampeczke rozowego wina na dobry poczatek weekendu
Milego wieczoru Wam zycze ...
-
WINO... UWIELBIAM, ALE NA RAZIE SOBIE NA NIE POZWALAM. UWAZAM, ZE OBEJDE SIE BE4Z TEGO, A KIEDY JUZ DOJDE DO MOJEGO CELU BEDE NIMSWIETOWALA ZWYCIESTWO
POZDRAWIAM GORACO
-
ładny jadłpspisik!
Ja też chce weidera zaczynałam ostatnio już 2 razy.. a potem zawsze zapominałam :P
Pozdrawiam :*
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki