Hejka Gruszka!

Bardzo Cie przepraszam, że tak długo nie wpadałam do Ciebie, ale obiecuje się poprawić
Co do męk z mgr - oj ja Cie rozumiem. Przechodziłam to dokładnie rok temu (3 Kwietnia zeszłego roku się broniłam), a miałam stresów co nie miara.

Ja się po świętach niestety zważyłam, i prawie straciłam przytomność, a spokój ducha to już na pewno
Rezultaty widać na suwaczku

Pozdrówka