-
Kurde, mam trudności z dobrnięciem do 1000
Wczoraj było 906kcal i byłam przeżarta,
dziś w szkole 470 (znowu przywiozłam jogurt z powrotem)
Przed chwila zrobiłam sobie obiad 420kcal i zostawiłam 1/3 warzyw i kaszy, czyli jakieś 90kcal... No i już mam dość, a licząc, ze w ramach obiadu zjadłam 380 to daje to w sumie dopiero 850karolków...
na 16 ide na jazdę, może potem coś zjem
Tak sobie myślę... Ile kalorii ma gołąbek z ryżem i mięskiem w sosie pomidorowym? Mam ma takie i mnie kusi, żeby wciągnąć, jak przyjdę z jady. Wciągnę, jeśli będę głodna - nawet jeśli ma 300kcal, to i tak będę poniżej 1200.
Idę pozmywać, bo gary stoją od wczoraj.
-
Gratuluje tego malego zwycięstwa
ja świętuję naprawienie pralki :)
-
Athshe gołąbki maja w 100g - 180kcal z mięsem :) i zależy jak sos pomidorowy robiony jest, czy ze śmietaną czy bez :)
A dziś znowu jazda :)
:shock:
Ja tez właśnie stertę garów umyłam po obiedzie :)
-
dziś rano na wadze było 69,6, ale za to w dzień przerypałam wszystko. Ale to nic. Będę walczyć, jakby się nic nie stało - poszłam do kolezanki na urodziny i zjadłam kawałek sernika, a potem tak czułam słodkie, ze jeszcze w domu zjadłam całe kinderjajko - to które mnie juz tyle dni wołało.
Jutro bedzie dobrze, do szkoły śniadanie jak zwykle, oraz zupka chińska, bo do domu wrócę koło 18.
-
Athshe :) no już 6 z przodu :)
Brawo :D :D :D
Ja chce już 7 :) i nie moge się doczekać jak ona będzie :)
A sernik od czasu do czasu lub jakieś inne ciacho nie przeszkadza :)
Jesteśmy tylko ludźmi i nam coś się tez od życia nieraz nalezy :wink:
-
Sprobuj jesc 1000-1200 kalorii bowiem pozniej bedziesz miala ataki glodu.
Gratuulje kolejnego dnia bez slodyczy.
Pozdrawiam cieplo.
Tusiaczek.
-
Miłych Walentynek Zyczę :D
-
Tusiu, wiem, ze masz racje i generalnie próbuję tyle jeść - w tamte dni o których pisałam zwykle jakoś uzupełniałam do 1000 u mamy - a to trochę rosołu, a to kawałek gołąbka - jest ok.
Agapinko - jak nie ma z kim, to walentynki nie są najmilszym dniem w roku ;)
A teraz od razu sie przyznaję - dziś z premedytacją przekroczę limit. Nie imprezuję ani nic takiego. Jeść będę grzecznie i sie ograniczać, ale okropnie boli mnie gardło, a na to najlepiej działa w moim przypadku mleko z miodem - miodu musi być tak dużo, żeby aż drapało. No i dziś już w ramach śniadanie pierwszy kubeczek (400ml) z dwiema czubatymi łyżkami miodu (takie dwie łyżki to pewnie ze 150kcal, plus mleko drugie tyle i już 300 wciągnięte, a tu jeszcze ósmej nie ma..)
A co do mojej pracy - dobrze się trzymam, bo biorę codziennie trzy kanapki. Wiem, ze to dużo, ale takie trzy kanapki to niecałe 450kcal, do tego dodaję 2 mandarynki - 30kcal i warzywa - pół ogórka, pół papryki, kilka rzodkiewek, zależy, co mam. Czyli w sumie w pracy zjadam jakieś 500kcal, rano w domu kawa z mlekiem - 50kcal
Myślę, że to wcale nie tak źle, biorąc poprawkę, że w domu jestem o 16.
Po powrocie zjadam duży obiad - jakieś 400-450kcal. No i własnie w ten sposób trudno mi dobrnąć do tysiąca, bo skoro o 16 zjadam ponad 400kcal to do wieczora już nie chce mi się jeść... Może i mogłabym jeść więcej w pracy, ale w sumie nie potrzebuję. A poza tym, wtedy to bym już chyba musiała jeść na każdej przerwie (co by sobie pomyśleli nauczyciele - ta to tylko je i je..).
Czekam na pomysły i rady, jak dobić do góry.
Waga stoi. Ale stoi poniżej 70, więc nie marudzę i wierzę, ze do końca lutego będzie jeszcze kilogram w dół.
-
Athshe moja droga, to może rano do kawki jakieś małe śniadanko :)
Nie wiem co ja mam ci poradzić, bo wiem że jak się je późno
obiad, to nie chce się nic jeść na kolację, ja też tak mam :)
Ale za to zjem dużo do południa :) Bo wtedy mam głoda po nocy :)
Miodek z mlekiem pyszna rzecz i zdrowa i jeszcze ząbek czosnku do tego i nie będzie choroby żadnej :mrgreen:
-
czosnku nie znoszę
Za to w ramach choroby mam już zaliczony spacer z sankami - godzinę robiłam za konika - fantastycznie. Uwielbiam takie wielkie spadające płatki śniegu - po powrocie wyglądałyśmy jak bałwany. Szkoda tylko, ze już przestało padać, a dziadek zabrał aparat do pracy. Tej zimy chyba nie będziemy mi8ałyzadnego zdjecia śniegowego.