Witam czwarteczkowo - czyli juz mozna powiedziec przedweekendowo
Wcale nie czekam na weekend w tym tygodniu bo w piatek Ktos musi wracac :(
Buuu
atshe - nie no chyba jak Kasia mi powie ze mam zwariowac to ja nie bede chciala :P
Wczoraj wpadłam w lekka panike - ale allucha mnie uspokoila wiec jest oki :D
Po prostu nie nawidze robic czegos obsesyjnie a wiem ze jak zaczne liczyc kalorki to tak to sie skonczy
allus - dzieki kochana - no wlasnie jakis gupol jestem - jeszcze nie zaczelam a juz sie martwie o wychodzenie - ale masz racje mozna sie pilnowac nie kalorycznie a weglowodanowo i tez na pewno bedzie oki :D Gratuluje spadeczku wagowego - u mnie tez maly sukcesik :D :lol: :lol: :lol: :lol:
tasia - dziekuje za odwiedzinki :) Co tam u Ciebie?
corsi - owocowo warzywne odchudzanko dzis skonczylam i zaraz sie bede raczyc pysznym buttermilchem 0,1 % tł
podobaly mi sie te 2 dni na owockach i warzywkach
ladnie mnie "przeczyscilo" ale niezbyt drastycznie i spokojnie
czuje sie lzejsza i jest ok
mysle ze jak juz wyjde z dC - to bede sobie raz na miesiac takie 2,3 dni robic :D
najmaluszku - dziekuje za kciuki - wspieraj mnie prosze od poniedzialku Wszystkie mnie wspierajcie :D
Cudo kosztuje sporo = ja zaplacila 630 zł - z tymze wzielam na 3 tygodnie scislej (63 posilki) 14 dni mieszanej (28 posilkow) i jeszcze 7 posilkow zapasowo - przy wychodzeniu na 7 dni na zastepowanie kolacji
Spory koszt byc moze - ale nic juz sie nie kupuje i na praktycznie 5 tygodnie masz jedzenie
dodatkowy koszt to woda, pokrzywa herbatki i jeszcze mozna otreby dodawac do napojow
Dla mnie to 200 euro - tyle normalnie wydaje na jedzenie na miesiac (warzywa sa w niemczech dosc drogie) no i odpada koszt piwa ktore pije codziennie bo na dC zero alkoholu
wiec mysle ze finansowo bede jeszcze do przodu :D
awi - dziekuje ci kochana - twoje wsparcie bedzie niezbedne - ja tez cie bede kochana wspierac - dla odmiany "w rosnieciu" powtarzam rosnieciu a nie tyciu :D
Wczoraj oprocz pijacego wieczoru (znoooowww uhhhhhhhh - ale powod byl dobry znaczy przykry, chlopak mojej niemieckiej przyjaciolki ja rzucil - listownie
!! :shock: :shock: jak dzieciak uhhh)
dzien dietetyczny byl perfect!
Jedzenie:
banan
gruszka
nektarynka
0,5 l soku marchwiowego
jabłko
śliwka
3 duże truskawki
garść orzechów brazylijskich
3 plasterki małej cukinii usmażone na oliwie
1/2 jabłka
Płyny:
4 kawki z mleczkiem
2 herbatki fit time
2,5 szklanki wody mineralnej
male piwo 0,3 l
3 kieliszki wodki zoladkowej gorzkiej
Ruch:
1 h spacerkow zamiast autobusow
Dzisiaj waga 82,9 kg
Wczoraj tak sobie wlasnie myslalam - ze tak juz bym chciala zobaczyc ta 2 na wadze.... ze nawet za nia moze byc 9 ale juz przekroczyc ta magiczna 3 :)
i sie udalo...
Zmieniam tickera choc wiem ze to pewnie nie ustabilizowane jeszcze....
Zawsze jak sie odchudzalam magicznym momentem bylo dla mnie przebicie 80...
Dlygo sie mnie zawsze skubana trzymala . a jak ja przeszlam to juz bylo z gorki...
mysle ze kazdy ma wkodowana wage do ktorej cialo jest przyzwyczajone i wlasnie ja najgorzej przekroczyc...
ale moze z dC bedzie latwiej
Zobaczymy juz w poniedzialek
Aha - to oczyszczanie to byl bardzo dobry pomysl przed dC - juz czuje jak mi sie troszke zoladek skurczyl :) moze te pierwsze 3 dni nie beda takie katastrofalne dzieki temu