Strona 1 z 25 1 2 3 11 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 247

Wątek: Nowy Rok, nowe wyzwania:)

  1. #1
    Dominika23 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    17-04-2007
    Mieszka w
    Zabrze
    Posty
    990

    Domyślnie Nowy Rok, nowe wyzwania:)

    Witam

    Pewnie niektóre osoby mnie pamiętają, niektóre nie, może to lepiej Ale nie mam czym się pochwalić. Dopadło mnie gigantyczne jojo, i niestety nie potrafię zapanować nad swoim apetytem, zresztą chyba mi oczy jedzą.
    Mój sukces to zrzucenie 15 kg. Niestety 8kg już wróciło.
    Czuję się źle, grubo i nieatrakcyjnie, a to potęguje jeszcze mój apetyt, bo objadam się. A wtedy czuję się jeszcze gorzej

    Coś o mnie?Dominika, 23 lata, studiuję 2 kierunki, 2 magisterki teraz piszę a do tego pierwszy raz od 5 lat mam mnóstwo czasu, bo siedzę 3 dni w domu, i zamiast pisać prace to ja się objadam
    Zaprzyjaźniam się z dietetycznym jedzonkiem i z ćwiczeniami. Za niedługo sylwester a ja wyglądam jak pączek

  2. #2
    paula20 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-12-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Czyli Twoj cel to zrzucenie tych 8 kg jojo?
    Pozdrawiam i mocno trzymam kciuki!

  3. #3
    Dominika23 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    17-04-2007
    Mieszka w
    Zabrze
    Posty
    990

    Domyślnie

    Tak chce zrzucić te 8kg, i ważyć 57kg, tak jak latem Nie wiem ile dokładnie ważę, bo boję się wejść na wagę Tyle nad tym pracowałam i pare miesięcy i wszystko poszło w las

    Dzisiaj chciałam zjeść ładnie dietetyczne śniadanie, ale nie wyszło. Dlaczego?Bo mój chlebek pełnoziarnisty spleśniał!Chociaż kupiłam go 2 dni temu a ważność miał do 19.12.Więc zjadłam pół bulki jasnej.
    Przedemną typowy śląski obiad, od którego nie jestem się wstanie wykręcić. Jedynie co pozostaje to zjeść malutko, a później na rower wskoczyć. Po południu idę do kina chudym. Pewnie mnie będzie znów kusił jakimś deserem lodowym i chipsami Oj życie jest ciężkie. A ja chcę być szczupła

  4. #4
    paula20 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-12-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Podziwiam, ze zjadlas tylko pol jasnej bulki (to przeciez malutko!) ja bym w takim momencie odlozyla diete do jutra (a nastepnego dnia znowu do jutra itd.)

    Trzymam kciuki za obiad i kino Musimy pamietac co jest dla nas lepsze - chwila ulotnej jedzeniowej przyjemnosci, czy pewnosc siebie i swiadomosc zgrabnej sylwetki, nad ktora ciezko pracowalysmy

    Pozdrawiam

  5. #5
    Dominika23 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    17-04-2007
    Mieszka w
    Zabrze
    Posty
    990

    Domyślnie

    Paula ja tak tą diete odkładam już od października, a mamy już grudzień i zamiast mnie ubywać to mnie przybywa
    A nie powiem, że miałam takie myśli, żeby zacząć od jutra, później moja rodzinka jadła sobie ciacho z śmietaną, oczywiście znów myśl, od jutra Ale nie mogę, biorę się za siebie.
    A co do mojego śniadania to było pół bułki, 2 plasterki polędwicy drobiowej, 1 plasterek serka wędzonego(o dziwo pisze na nim 22%tłuszczu), pół pomidorka i 2 mandarynki, więc mało nie było

  6. #6
    paula20 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-12-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ale sniadanie to najwazniejszy posilek dnia wiec musi nam dostarczyc energii
    A co do kwestii odkladania diety "od jutra", ja to robie odkad pamietam - dlatego trafilam na to forum, zeby znalezc wsparcie i nie moc juz ciagle odkladac rozpoczecia diety.
    Wiec bierzemy sie za siebie i bedziemy laski

  7. #7
    Mag1988 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-03-2007
    Mieszka w
    Kielce
    Posty
    181

    Domyślnie

    Chyba to zaczynanie "od jutra" jest najgorsze-ja jeszcze miałam w zapasie zaczynanie od poniedziałku i od każdego nowego miesiąca a pootem nawet od każdego 13stego czyli dnia moich urodzin...uhh najgorzej jest się z takiego ciągu wyrwać. będę oczywiście wspierać i 3mac kciuuki
    Jak mam żyć, gdy Ty masz być,
    Hen, w Niebiosach...
    2 lata...najdługo mamuś:*

  8. #8
    Dominika23 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    17-04-2007
    Mieszka w
    Zabrze
    Posty
    990

    Domyślnie

    Dokładnie a ja jeszcze mam coś takiego, zjem coś czego niby nie powinnam, myślę sobie skoro już zawaliłam dietę, to sobie jeszcze zjem to i to i zacznę jutro

    Dzisiaj udało mi się Fak faktem od godziny 15 nic nie jadłam, ale nawet głodna nie jestem.
    A było tak:
    Śniadanie gdzieś wyżej opisałam
    2 śniadanie- jabłko, pomarańcza
    obiad- talerz rosołu z makaronem, indyk, kapusta kiszona, 1 kluska
    podwieczorek z kolacją- mandarynka

    Ruch:
    40min na rowerze, i chodzenie po sklepach 3 godziny(wkońcu i tak nic nie kupiłam ). Po drodze weszliśmy do włoskiej knajpki, chudy objadał się deserem lodowym, a ja popijałam herbatke, w kinie było podobnie, ja cola light a chudy chipsy i zwykła cola.
    Ale powiedziałam nie i się udało

  9. #9
    Dominika23 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    17-04-2007
    Mieszka w
    Zabrze
    Posty
    990

    Domyślnie

    Weszłam dzisiaj na wagę, pokazała 62kg Chciałabym do świąt zobaczyć 5tkę na wadzę Mam nadzieję, że się uda
    Jestem już po śniadaniu: płatki fitness(3 łyżki) z mlekiem(50ml), 2 mandarynki.

    Miłego dnia

  10. #10
    paula20 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-12-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Wielkie gratulacje za wczorajszy dzionek Oby tak dalej!

    Napewno da Ci sie zobaczyc na wadze magiczna 5ke przed swietami (ja to bym chciala magiczna 6ke zobaczyc ). No a za nim sie obejrzysz bedzie znowu 57 jak w wakacje.

    Pozdrawiam i czekam na dalsze sprawozdania

Strona 1 z 25 1 2 3 11 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •