Szybka wyliczanka:

banan z musli i mlekiem 200kcal
mandarynka 40kcal
2 racuchy 260kcal
Corny 85kcal
buła z masłem i metka oraz pomidorem 250kcal
sałatka dietetyczna z tuńczyka + dwa pieczywka 250kcal

czyli 1085 kcal

Jadłam dziś mało rozsądnie, długie przerwy między posiłkami, no i jednak ja chciałm jeść koło 1200 kcal A nie mam czasu. Szczerze mówiąc nawet głodna dziś za bardzo nie byłam. Kolację zjadłam z rozsądku, żeby nie było niżej 800kcal... No i ta bułka i racuchy - ech, miał być warzywny obiadek, a nie zdążyłam zrobić...

Wszystko przez ten kurs, zabieganie, urzędy, no i sesję mam, tylko jeden egzamin, ale dla mnie i tak wyzwanie, bo po niemiecku, w dodatku dyscyplina dotąd mało mi bliska - ekonomia czasem się sama zastanawiam, po co ja się na to rzuciłam

Dam radę, tylko nie chcę wpadać w pułapkę dietową. Bo ja mam tak, że jak jem, to na całego, obżarstwo kilkumiesięczne. Potem z bólem przestawiam się na w miarę zdrowe odżywianie, następnie apetyt mi się zmniejsza, chudnę, z powodu zabiegania i poczucia "przecież jem teraz w normie" jeszcze mniejszy mam apetyt, zaczynam zapominać o jedzeniu, chudnę, chudnę...
Ale niestety po jakimś czasie mój organizm ma dość niedbania o niego i niekarmienia go, więc zaczyna strajkować, a ja zaczynam jeść znowu śmieci... i tak leci...

Dlatego od jutra pilnuję pór posiłków i moich 1200-1500kcal

Dziś mam wieczór bez dziecka, ha Zastanawiam się więc jaki film obejrzeć... Ale najpierw Was poodwiedzam