Nie mam podstaw aby pisać tutaj jakieś dyrdymały.Zawzięłam się i po trupach do celu...

Ćwiczę w każdej wolnej chwili,może dlatego,że nie pracuję bo jestem na wychowawczym i mam kupę czasu...no chyba że dziecko mi na to nie pozwala.

Mam swój zestaw ćwiczeń,który wykonuję rano i wieczorem.100 powtórzeń wszystkiego...zajmuje mi to ok 30 min.A brzuszki robię jak tylko mam czas.W ciągu dnia to nawet nie wiem ile tego jest ale sporo.Dodatkowo spacery z dzieckiem i ciągłe bieganie za nim.Przed dietą to tylko siedziałam przed TV lub kompem i zero ruchu.

No a oprócz tego ograniczyłam jedzenie i zbędne kalorie.Do 1000kcal dziennie.Liczę wszystko skrupulatnie.


Sama jestem zaskoczona wynikami,ale widzę jak wygląda mój brzuch teraz a jak kilka dni temu.Jest znacznie mniejszy .
Niestety nie mam wagi,bo bym może fotki robiła i wstawiała dla uwiarygodnienia.

W piątek kolejne mierzenie....zobaczymy co teraz mi miarka pokaże.

Także na 100% nie czaruję tutaj nikogo.Po prostu ściśle przestrzegam diety którą sobie narzuciłam.Codziennie jem to samo bo wtedy mam kontrolę.A że lubię to co jej to już co innego Piję dużo wody gdy chce mi się jeść.A o 18-stej jem grapefruta (podobno pomaga spalać tłuszcz) i potem już nic.No i jak pisałam to ćwiczę,ćwiczę i ćwiczę....mam czas to ćwiczę

A mierzę się rano...tak dla wyjaśnienia.