never, Ty zawsze znikasz wtedy kiedy ja, haha ;D
pokaz się w końcu, co?;>
czekamy
never, Ty zawsze znikasz wtedy kiedy ja, haha ;D
pokaz się w końcu, co?;>
czekamy
a Ty sie zawsze pojawiasz wtedy kiedy ja hihihihi
no to niezle mamy
przyjazd do domu - i nie jest zle ! na wadze 64,5 !
tym bardziej nie jest zle, ze ostatnio ostro szalalam
wymiarki:
biust:93
pod biustem: 79
talia: 75
boczki: 89
tylek: 98
jest rewelka jak dla mnie. tzn - czas zeby leciec w dol bez zadnej zalamki i masakrycznych poczynan !
otoz.. z ciekawostek - przeczytalam wczoraj, ze aby stracic 1 kg - musialabym biegac 9 godzin ! wiec przypuscmy, ze narazie chce zrzucic 5 kg -> 5*9=45 godzin biegania. rozkladajac po godzince na kazdy dzien... wychodzi, ze... za 45 dni bede lzejsza o 5 kilo ! (dokladajac ograniczenie posilkow - moze to nastapic nieco szybciej ! ) i yooo, pozytywnie ! )
WITAM
Nie zauważyłam, że jesteś ale miło mi Cie widzieć Widzę, że dietka idzie w dobrym kierunku
POZDRAWIAM CIEPLO
wohuu...
NO TO SIE ZACZELO ! i ja ostro z tym ruszylam !
pobudka 5.40, bieganie na 6.00 - 50 minut. (niestety... ostatnie imprezy nie wyszly mi na dobre i nie dalam rady dociagnac do 60.. - ale nie szkodzi)
po raz kolejny sobie uswiadamiam.. kocham biegac !
sniadanie 7.30.
II sniadanie 11.30 - 12.00
obiad ok 16.00
kolacja 20.00
wczoraj dalam rade zjesc o 20 jablko i potem nic wiecej. poszlam spac o 23 - taki test przed dniami od dzisiaj i da sie. - a co najwazniejsze - JA potrafie :P
p.s. od dzis zaczynam rowniez a6w. - przed kolacja bede sapac jeszcze
Agatko - Ciebie rowniez milo widziec
Witam
No ja to zawsze mówiłam, że podziwiam Cię za to bieganie dla mnie to niewykonalne Bo ja po prostu nienawidzę biegać A wstawaniem o 5.40 to już mnie po prostu zwaliłaś z nóg ja mam problem żeby do pracy sie zwlec o tej porze na szczęście tylko raz w tyg tak wstaję
POZDRAWIAM
hm.. Agatko - Ty mnie tak nie podziwiaj - bo widzisz.. wczoraj nie dalam rady wstac na ta 5.40 :P (za pozno poszlam spac..) - ale za to rano jak sie obudzilam - to cwiczylam, brzuszki i takie inne... - a biegalam wieczorem. 45 minut tylko. (z kolezankami biegalam).
dzisiaj.. to nawet nie mialam zamiaru wstawac o 5.40 ! - leniuchowalam do 10 ! - teraz pocwicze, sniadanko i na uczelnie.
Ale jutro juz 5.40 : )
ladnie jadam - nie za duzo - co 4 godziny.
dzisiaj bedzie o 1 posilek mniej - ze wzgledu na to, ze pozno wstalam.
ooo. i dzisiaj w nocy zdarzylo mi sie wstac... po kilka lyzeczek miodu.. : ) wybaczam sobie - bo i tak nagle szybko przestalam jesc w nocy : P
dalej nie pale, dalej nie pije !
Pięknie, neverku! Wszystko idzie ku lepszemu trzymaj się bez tych śmierdziuchów (papierosów )! podziwiam za to wstawanie o 5.40 ;> brzuchy robisz? ja kiedys robiłam też rano, ale teraz jakos.. nie chce mi się ;p leń straszny ze mnie dobrze, że Ty ćwiczysz za mnie
Cześć Szaleńcu
Cieszę się, że nie palisz! Ja właśnie rzucam picie :P A w takie upały to ciężko bez zimnego browara :P (Zajechało alkoholizmem, ale jeszcze nie jest tak źle :P )
Ty znowu bieganie? A ja znowu rower. Trzeba coś ruszyć ten tyłek w końcu...
Ja Ci dam miód po nocy wyjadać!!!
jestem ! - u mnie tez alkoholowo troche ! : P i w zwiazku z tym znowu papierosowo, ale znowu na nowo - teraz ogolnie sesja sie zbliza - i zeby z wszystkim sie wyrobic - to musze dawac z siebie 150% - wybaczcie, ze nie bede was odwiedzac.. ale nie mam na to czasu - nawet u siebie nie mam jak pisac.
od dzis znowu biegac zaczelam [ mialam przerwe kilku dniowa - juwenalia ] - no i... jem thermo speed extreme.. hm.. i to chyba tyle z rzeczy interesujacych..
buziaki ! - w przyszlym tygodniu w niedzieje bede sie wazyc. - zobaczymy efekt po 2 tygodniach pozerania thermo speeda ; ]
Hehehe
U mnie też już sesja powoli się zaczyna.
Powodzenia w nauce i w rzucaniu :P
Zakładki