-
O boze znowu jestem chora umieram dopero co skonczylam grype i antybiotyk
-
Doskonale Cię rozumiem. W tym roku prawie bez przerwy się leczę
Dużo zdrówka!
-
ojjjjj teraz to najlepszy czas dla wirusów...takze kochana kuruj sie ladnie
-
Hej, i jak idzie? No i faktycznie, co z tymi wymiarkami?! :P Czekamy z niecierpliwością
A co do chorób mam to samo, kończę drugi antybiotyk w tym miesiącu, a poprawy jakoś nie widać Wracaj szybko do zdrowia, żebyś miała siłę na dC :P
Miłego wieczorku
-
eh faktycznie zapomniałam. Jutro sie zmierze, moze rano to bede miala lepszy wynik :P
No wiec dzis moja terapeutka ( chodze na psychoterapie od czasow choroby, a chorowalam na depresje ) powiedziala " Ooo zauwazylam ze przytylas". Super. ja tez zauwazylam. I moja matka tez, powiedziala mi dzis ze wyraznie mi sie uda zaokraglily
Zdaje mi sie ze mam problem z glowy. Skoro sama nie mam woli do odchudzania, to widze ze otoczenie odwali robote za mnie i mnie zmusi..
Humor mam znakomity
Jade do niej za 2 tygodnie dopiero, wiec musze cos zrobic do tego czasu. bo juz wysnula teorie ze z kazdej wizyty zgodnie z moim trybem bede grubsza i grubsza...
Fuck.
-
ja caly czas szkam sensu zycia, kiedy wydaje mi sie ze go znajduje to wszystko sie sypie przez te moje glupie kompleksy zawsze mam do siebie jakies ale, jak nie mam za duzej dupy to znowu mi sie moja buzia nie podoba albo wlosy za chude ehhhh
wiesz kochana mysle ze to ze ja przytylam (tak to odczytuje) stalo sie dlatego ze juz dziwilam sie jak ktos moze jesc i jesc, bylam pewna ze bulima, obzarstwo anoreksja, ze to mnie nie dotyczy a jednak przekonalam sie ze latwo jest popasc ze skrajnosci w skrajnosc i nauczylam sie od nowa nie osadzac ludzi po pozorach
ludzie dookola zawsze komentuja raz ze O jak przytyla drugi raz O jak schudla potem ale sie obciela, ale sie ubrala ehhhh niestety w moim przypadku przytyc jest latwiej niz schudnac i wiem ze tony kremow wyszczuplajacych lity herbat czerwonych i worki aplefitu nic mi nie dadza ejsli aj nie postanowie ze chce sie odchudzac.
Ja jestem z Toba i wierze ze schudniesz, tak samo jak wierze ze ja schudne.
Co do depresji to powazna sprawa zaczyna sie neiwinnie a konczy sie tragicznie.
Trzymam za ciebie kciuki kochana
buziaki:*
-
Wikingos no to jedziemy na jednym wózku, bo ja też nabawiłam się depresji...
A swoją drogą, jak terapeutka, może mówić osobie, która ma depresję, że przytyła? Wydaje mi się, że powinna pomagać i wspierać, a nie dołować
Sama już nie wiem
Wikingos trzymaj się, musimy się wziąć w garść!
Dobranoc
-
Najważniejsze, żebyś Ty czuła potrzebę i co ważniejsze ochotę na odchudzanie, bo bez tego nie da rady. Nie ma się co martwić co inni gadają, Alessa ma rację, ludzie zawsze znajdą sobie coś do skrytykowania i nie należy się tym przejmować, a tym bardziej nie robić czegoś tylko po to, żeby komuś coś udowodnić czy pokazać ile jesteś w stanie schudnąć w 2 tygodnie. Naprawdę, wyrzuć to z głowy i niech to nie będzie Twoim celem, łatwiej chudnąć z myślą, że robi się to dla samej siebie i swojej przyjemności, powoli i bez nerwów, że "terminy gonią"
A tak na marginesie to ja też myślę, że Twoja terapeutka nie powinna Ci mówić takich rzeczy, to nie jest profesjonalne zachowanie
Zmieniając temat, ćwiczyłaś ze mną? :P
-
Hmmmm... Psychoterapeutka powiadasz... A to motywujące teorie Ci wysuwa i takie normalnie... Podnoszące na duchu Nie ma co...
-
No jeśli w apogeum depresji Wikingos była zbyt chuda to terapeutka może dlatego się cieszyła, że nareszcie jej chyba lepiej, że apetyt i tym podobnie, bo większość ludzi z ciążkimi depresjami jest tak obojętna do świata, że przestaje jeść. Trudno osądzać jak się nie zna całkiem sytuacji jaka panowała, więc może nie tak do końca to było od niej nie tak jak powinno.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki