Wątek: Szukam towarzyszki odchudzania - waga- ok.70 kg, cel- 55 :)

Zamieszczone przez klapton

Ty też napisz coś o sobie- mówiłaś,że mamy inne cele, chciałabym wiedzieć coś na ten temat.

a to zapraszam na mój wątek
a jeżeli dopada cię głód o 20 to może warto coś jeszcze przegryźć lekkiego skoro i tak się kładziesz o 1 p.m. to i tak to spalisz

a z ćwiczeniami proponuje na początek może przy oglądaniu TV ćwiczonko na uda ( leżysz na boku i podnosisz nogę, potem zmiana str) oglądasz telewizję i ćwiczysz , no albo taniec

Spróbuję z tymi ćwiczeniami, choć przyznam,że jest to dla też sprawa trochę wstydliwa- mieszkam ze współlokatorami i nie chciałabym,żeby obserwowali jak ja to się odchudzam... No,ale rozumiem,że nie mogę też nic nie robić...
dziś oglądałam program "łabędziem być"... kobietki po tylu latach życia ze swoim znienawidzonym ciałem nagle odkrywały nowe siebie... wiem,że operacje i te sprawy...
ale sama zastanawiam się jak to jest- całe życie być grubą (powiem to szczerze i wprost bo taka jest prawda) i nagle... zacząć żyć w innej skórze... jakby od nowa... piękne i dla mnie niewyobrażalne...
Jak wy się z tym czujecie??to musi być coś niesamowitego, nieprawda?

(a co do ćwiczeń to jak oceniacie taniec?)

Zamieszczone przez klapton

Spróbuję z tymi ćwiczeniami, choć przyznam,że jest to dla też sprawa trochę wstydliwa- mieszkam ze współlokatorami i nie chciałabym,żeby obserwowali jak ja to się odchudzam...

ehh dlaczego? to nie potrzebne, ten wstyd. Wręcz powinnaś się wszystkim tym pochwalić, niech cię wspomagają, to będzie kolejna motywacja, wszyscy wiedzą, że jestem na diecie więc nie mogę sobie pozwolić na podjadanie, no bo co oni sobie pomyślą- na diecie a żre.
A może powinnaś namówić kogoś ze współlokatorów na wspólne bieganie?, o niebo lepsze niż w pojedynkę. Takie jest moje zdanie, pomyśl nad tym

No oni (chłopacy) raczej biegać ze mną nie będą ale postaram się jakoś z tym powalczyć teraz jeszcze jest za zimno na bieganie, ale może potem się przekonam... muszę sobie rowerek tu jakoś skombinować... jakie czynności najszybciej spalają kalorie??

mozlwie jest schudnac 18kg ja w tamtym roku schudlam....12kg i bylam jak nowonarodzona

Jak juz mówiłam obecnie zbieram siły i od poniedziałku startuje z dietą , a raczej z systemem liczenia punktów czyli Strażnicy Wagi + codzienny rowerek i 8minut abs
Mój cel to min. 65kg. Najlepiej 62 do wakacji... i wiem że to realne- już raz schudlam spoooro i wiem jakie to uczucie-cudowne dlatego nie wiem czemu tak trudno mi sie pozbierac teraz

ale dam rade

milego dnia :*

Trzymam kciuki Ja chce dojść do podobnej wagi. Pamiętaj, ruch, ruch i jeszcze raz ruch. Jak będziesz się głodzić, to będziesz mieć tzw. ataki a to nie wyjdzie na dobre niczemu.
Mówisz, że wstydzisz się przed współlokatorkami. Nie ma czego! Przecież to powód do dumy, że chce sie o siebie zadbać

tak właśnie zgadzam się z Annie, niech wiedzą, że o siebie dbasz
hehe sami faceci a to takie ziółko z ciebie
pozdrawiam

No właśnie tak mi się wydaje, że gorzej jest się zebrać do diety i tego całego odchudzania jeśli ktoś już to przechodził (i też np.potem wrócił do wagi)...

Mnie przez dłuższy czas odrzucały myśli o diecie bo miałam dość katowania siebie co i tak nie odniosło skutku...
Bałam się po prostu na nowo to przechodzić...
ale o dziwo jest mi z tym dobrze (zwłaszcza rano jak się budzę i czuję,że mam mniejszy brzuch ) też tak macie? (choć tak jak pisałam najgorzej jest wieczorem... ale jakoś walczę )

I choć wiem,że nawet jeśli "zmalałam" to tylko na razie woda uchodząca z organizmu...

ale jakieś efekty są i chwała za to!!

Jaki zestaw ćwiczeń polecacie w ciągu dnia? Jak wy ćwiczycie??Ile czasu zajmuje wam jakie ćwiczenie i ile tego powinno być...?

ja tam na ćwiczeniach sie nie znam, ale teraz będę się starała ćwiczyć 1h dziennie, codziennie, i zobaczymy co z tego wyjdzie

mi też jest rano dobrze i takie czyste sumienie, ze wczoraj wieczorem sie nie nażarłam hihi więc dziś na pewno jestem chudsza
no a ty jak tam dziś??

W takim razie ja też godzinkę jak nic dziennie (mam taką nadzieję )
U mnie jakoś leci, tylko strasznie mi się dłuży ta dieta... dopiero tydzień... ;/
niestety dziś byłam zmuszona zjeść na obiad pierogi z mięsem, ale zjadłam tylko 5, tak,żeby coś zjeść ale nie dużo...
Niestety najgorzej mam z obiadem bo nie mam pomysłów na ich gotowanie... ;/ a chleba przecież nie będę jeść 3 razy dziennie,nie? ;/
Jak na razie mam dziś za sobą 100 pajacy (coś mnie łydka boli ;/), i po 10-20 różnych ćwiczeń z nogami (typu rowerek, unoszenie do góry itp itd)... no i parę na brzuch.
Planuję jeszcze jakieś pół godzinki aerobiku - ściągnęłam sobie PUMP IT UP i jak narazie mi się podoba, choć ćwiczyłam dopiero raz może sobie potańczę...?

co spala najszybciej kalorie??