najszybciej to nie wiem pewnie pływanie albo wchodzenia po schodach hehe
ty już tydzień to ja dopiero dziś 3 dzień ;p
na obiad polecam warzywka na patelnie z kurczaczkiem, lub ryżem ale zupkę jakąś fajną
no i jednak się da z ćwiczeniami tak trzymaj
najszybciej to nie wiem pewnie pływanie albo wchodzenia po schodach hehe
ty już tydzień to ja dopiero dziś 3 dzień ;p
na obiad polecam warzywka na patelnie z kurczaczkiem, lub ryżem ale zupkę jakąś fajną
no i jednak się da z ćwiczeniami tak trzymaj
Nie, no, nie mogę... jednak aerobik dzisiaj tylko ok.10-12 minut... ;/
Znalazłam coś jak ćwiczenia 6W... ale zastanawiam się czy mają sens jeśli mam duży brzuch (przecież przez tłuszcz nie będzie widać wyrzeźbionych lepiej mięśni)?
W każdym razie są dość bolesne dla mnie... ;/
a co do warzywek to wiem tylko, że akurat się nie zaopatrzyłam...
a jeśli chodzi o Ciebie, to przynajmniej masz tylko 5 kg do zrzucenia (i trzymam kciuki)
a ja sobie dziś liczyłam BMI i wyszło,że do idealnej wagi muszę schudnąć przeszło 12 kg ;(( (a ja chcę schudnąć jeszcze więcej (( ) nie wiem czy dotrwam... to tak dużo dla mnie ;/
no do idealnej wagi czyli coś kolo 60 kilo dotrwasz dotrwamy razem ! a co!
nie mogą sie zmarnować nasze marzenia i plany! co to to nie!
nie łam sie - uwierz ze potrafisz
a dieta dłuży sie?
to normalne...ja jestem straszny niecierpliwiec chcialabym już, natychmiast....tak sie niestety nie da
ale wytrzymamy
milego dnia :*
Wierzę, wierzę tak jak mówię- nie wiem tylko jak sobie poradzić z głodem po 18... już 2 razy mi się zdarzyło zjeść kanapkę z głodu... potem porobiłam parę ćwiczeń, wiem też,że to znowu nie jest nie wiadomo ile... chciałabym jednak normalnie tyle nie cierpieć wtedy ;/Zamieszczone przez Migotka15
poza tym jest super...! rano brzuszek mały (w białej koszulce już nie widać tak bardzo oponek jak wcześniej) po obiadku niestety troszkę wzrastają, ale i tak to nie to samo co przedtem to mnie bardzo umacnia tylko szkoda, że nie wiem jeszcze jak jest z wagą...
i Migotka też jestem baaaaardzo niecierpliwą osobą, ale właśnie uczę się panować nad tą wadą i udaje mi się siebie nie poznaję
WYTRZYMAMY- DLA TEGO UCZUCIA ZWłASZCZA NAD RANEM NAPRAWDę WARTO!! )
też mnie czasami łapie wieczorem głód wtedy ratuje się wodą, a najbardziej herbatkami, można też rosołkiem w kostce, za niedługo ten głód na pewno przejdzie jak zmniejszy ci sie żołądek, trzeba poczekać
właściwie to żołądek sporo mi się skurczył bo np. dziś na obiad miałam zjeść talerz zupy kalafiorowej z kawałkiem piersi gotowanej to zjadłam pół i już nie mogłam w siebie zmieścić, ale zmusiłam się,żeby mieć siły i potem nie czuć głodu i uniknąć podjadania
a co do wody to po 18 nawet ona mi nie pomaga ;/
a Ty Neonka jak się trzymasz?? ;D
Witaj klapton. Chętnie do Ciebie dołączę, jeśli pozwolisz. Co prawda zaczynałam od trochę większej wagi niż Ty, a na tickerku mam narazie 60kg na końcu tickerka, ale kiedy już to 60kg osiągnę to możliwe, że jako cel końcowy ustawię 55kg. Tyle właśnie ważyłam na studniówce, 3 lata temu... I do tego chciałabym wrócić. Co do jedzenia po 18... Kto powiedział, że po 18 nie można jeść? Ja się kładę też zwykle koło 1, więc ostatni posiłek jem zwykle między 20-21. Ale to już nic bardzo kalorycznego. Czasem szklanka mleka, jabłko, marchewka, itd. Zwłaszcza warzywa działają na mnie zapychająco. Ale czasem po prostu lubię się położyć głodna, bo wtedy budzę się rano głodna i mam od razu ochote na sniadanie. A to nie zdarza się codziennie. Pozdrawiam!
[quote="nela22"]Witaj klapton. Chętnie do Ciebie dołączę, jeśli pozwolisz.
Oczywiście, że tak!!
Napisz mi coś o swoim odchudzaniu,kiedy zaczęłaś?? ile masz zwrostu, lat itp...? opowiedz o swojej walce i efektach
Wszystko możesz dokładnie przeczytać na moim wąteczku. Ale, że sporo tego jest, to tak w skrócie: mam 22 lata, wzrostu tyle co Ty. Zaczęłam odchudzanie (po raz kolejny, bo w tamtym roku schudłam do 64 i tego nie doceniłam ani nie utrzymałam ) po świętach Bożego Narodzenia, kiedy to waga pokazała niecałe 76kg, o zgrozo! No to mijają już 2 miesiące mojego odchudzania i pozbyłam się 7,5kg. Teraz mam dość długi zastój ale wierzę, że w końcu ta waga się ruszy... A do wakacji chciałabym bardzo zobaczyć przynajmniej te 60kg. Jak dla mnie to i tak byłby spory sukces (-15kg). Ale skrycie marzy mi się powrót do 55kg... Choć nie wiem jak to wyjdzie w praktyce. No to byłoby na tyle. Gaduła ze mnie. Pozdrawiam!
Zakładki