coś brak w tobie optymizmu moja droga.
kolejny nudny dzień?
a gdzie entuzjazm i motywacja?
coś brak w tobie optymizmu moja droga.
kolejny nudny dzień?
a gdzie entuzjazm i motywacja?
a jak dzisiaj u CIebie ??
mam nadzieje ze humorek lepszy i tryskasz energia ?? ;>
1 cel 68.5kg-> 65kg osiagniety!!
tutaj walcze ja: http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...inear#post3915
Przyszłam zameldować wczorajsze urodziny kolegi. Nie było aż tak źle, patrząc na to co mogło być. Dzisiaj planuje zdrowotną głodóweczke na ewentualnie napojach typu mleko, sok marchewkowy, kawa. Taką aby się przeczyścić po tej małej balandze. Było fajnie i tyle, bo w nocy tak jak w nocy, czułam się trochę jak tatuś pokazując każdemu gdzie ma spać i dlaczego ma nie odwalać takich akcji jak spanie pod drzwiami frontowymi. Mimo, ze nie byłam gospodarzem, zatrzegam.
Czasem mi w żołądku ściska, że aby utrzymac dietę w czystości i bez plam, musiałabym na jakiś czas odmówić sobie życia. I tak i tak mało kiedy jest okazja aby się tak spiknąć, a ja musiałabym szukać wymówek, aby utrzymać dietę... No trudno jeden dzień sobie mogę przymrużyć oko. Teraz to już w sumie muszę.
Czuje taki żal do "Diety" o to że tak w samotności muszę ją przeżywać.
bo mimo wszystko to jest sposób na życie. Samotny sposób na życie.
PS mogę się pochwalić, że słodkości mogły mi jedynie pomachać kaloriami przed oczami. tako jako mały sukcesik wieczoru. Wpadne napisać jak mi moje dietkowe katharsis poszło
jestem tak zwanym REALISTĄ SCEPTYKIEM XD
optymizm mam tylko jesli nie dotyczy sie to mojego zaangazowania.
ta u mnie w szkole na drugie śniadanie lepiej... inaczej, jesli chcesz cos zjesc to mozna ci powiedziec GOOD LUCK bo jesli uda ci sie to wyciagnac, nikt ci nie siadzie na torbe etc to napewno sie tym nie najesz. Tymbark to jeszcze cos co uda ci sie wypic pod krzakiem ^^
Kurcze... jakoś dawno mnie u Ciebie nie było... Wszystkich ostatnio zaniedbuję... Wybacz. Ale nadrobiłam lekturę Tyego powstrzymania się od słodyczy gratuluję Ja ostatnio też mam z tym lżej, nie wiedzieć zresztą czemu... No, ale nie zastanawiajmy się nad tym, tylko niech trwa jak najdłużej
ojjj tez bym tak chciala sie powstrzymac kiedys od slodyczy ;P
a co z tym 2sn w szkole to masz ciekawie hehe wiec wybaczam ;P
Patrz, ale nie dotykaj! Smakuj, ale nie połykaj!
Leniwy dzień. Wstałam o 8, zjadłam śniadanie i poszłam dalej spać do 14 xd Wczoraj wyszłam i wróciłam dosyć późno, wypiłam chyba ino sok grejfrutowy. Pojeździłam na rowerku 40 minut, potańczyłam zrobiłam brzuszki. Dosyc aktywnie, może nawet wskocze w dres i pobiegam jeszcze. Mam taki fajny dresik, szeroki, luźny ale wyglądam w nich tak szczuplutko.
Śniadanie:
Bakoma musli jogurt 180g
Kanapka z ogórkiem i pomidorem
II Sniadanie
kanapka z serem light i rzodkiewką
Obiad
Sałatka z zielonej sałaty i jogurtu
2 ziemniaczki młode
Podwieczorek
marchewki
Kolacja
twaróg+łyzka jogurtu+rzodkiewka+ogóreczek+pomidor+szczypiorek
kawa
W sumie: 1250 kcal
wow super )) az Ci zazdroszcze ze potrafisz tak slicznie dietke 3mac !! qrcze gdybym ja tak potrafila od dzisiaj bede brac z Ciebie przyklad wiec nie mozesz teraz nic zawalac
1 cel 68.5kg-> 65kg osiagniety!!
tutaj walcze ja: http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...inear#post3915
Bananowy dzień ojejejej!
Dziś mam bananowy dzień. Dochodzi 16 a ja już zjadłam kolację, niecelowo po prostu tak mi się dzień do przodu przesunął dzisiaj. Wstałam dośc wcześnie [5] wiec automatycznie wszystko było wczesniej. Omlecik zrobiłam na podstawie light przepisu jednej z ******czek naszych drogich, zamiast groszku dałam banana. Wiem, ze to śmiesznie wyglada same banany, ale nie odczułam tak tego. Mówi sie ze tuczą, ale one poprostu mają wiecej kcal niż zwykły owoc. Jeśli nie przekonałam do tych owoców:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Dziś wiem ze troszkę przebananiłam, ale lodówka kapkę upustoszała w błonnik.
Śniadanie
Płatki owsiane z jogurtem
kaszka ryżana
II Sniadanie
banan
Obiad
omlecik z bananmi xd
Podwieczorek
koktaj bananowy
Kolacja
bułeczki z szynką sojową i sałatką
W sumie 1310
Ostatnio dużo mam nauki, ale jakoś mnie to nie rusza. Byle by chemie zdac i bajango, helelele helelele!
Wczoraj nie pisałam raportu, bo nudny dzień, jadłopis normalny a net chodził jakby na chomiki był XD
Witaj
Wróciłam na dietkowe ścieżki i mam nadzieję, że będziesz mnie wspierać
Zyczę Ci miłej nocki i przyjemnego ranka
Wczorajszy dzień...16 maja..No źle nie było, ale powiedzmy, że kapkę za dużo i kapkę za późno. Cukru szukałam i w ramach moich poszukiwań znalazłam ino batonik musli i nektarynki, co nie usprawiedliwia tego że grzech to jest. Z ćwiczeń wczoraj ino absik na brzuch. Po tym na nogi straszne mam zakwasy więc ino na spacer poszłam. Myślałam ze mam dobrą kondycję, przeliczyłam się zdecydowanie.
Nie jestem w dobrym nastroju, wstałam rano nie miałam żadnej laktozy, nabiału aby sobie zjeść a dziś jeszcze ta 'impreza', na którą prawdopodobnie nie pójdę. Dlaczego? Hmmm... Jestem tam zbędnym elemenetem, jestem potrzebna koleżance, aby ona czuła się dobrze jak jej pokłony będą faceci składać. Tam imprezy alkoholowe kończa się jak ona przestaje być w centrum zainteresowania a staje się seksualnym obiektem. Tego nawet w żart nie możesz obrócić, bo oni naprawdę się do niej dobierają. Ostatnio ległam się z Pamelą spać i tyle, a teraz jej nie będzie a co za tym idzie impreza może być zleksza nieudana. Chyba szkoda mojego czasu, zamiast marnować czas na takie coś poćwiczę. Jestem bucem. Taka prawda. Nie ma co się roztegowywać.
[17.05]
Śniadanie
Grahamki z serem i ogórkiem
II Sniadanie
rzodkiewki
Obiad
zupa buraczana
Podwieczorek
sałatka z sałaty i rzodkiewek.
Kolacja [17;30]
bułeczka z miodem
W sumie ...1200 kcal
Ruch: 20 minut na rowerku, rozciąganie moich zbolałych mięśni, przysiady, abs na brzuch.
Dieta.pl chodzi mi naprawdę koszmarnie. nie laduje sie i widze ino jedną kropke o0 nie wiem co to ma byc.
Zakładki