Ostatnio moim najlepszym przyjacielem jest działka. Każdą wolną godzinę spędzam siejąc, sadząc, odchwaszczając,porządkując itd. Działkę mam trzy kroki od domu, więc mogę wyskoczyć nawet na chwilę. Praca fizyczna przez dwie, trzy godziny dziennie bardzo mi pomaga rozładować napięcia, daje satysfakcję ( bo już coś wzeszło, zakwitło, coś mogę przynieść do domu) i pozwala spalić trochę kalorii. Obecnie, gdy mam popsutą "machaczkę" praca na działce to podstawowa forma ruchu. Dzisiaj pracuję po południu, więc wykorzystałam wolny poranek na odchwaszczenie truskawek. W tej chwili u nas pada i co gorsza taką pogodę możemy mieć w czasie długiego weekendu (dziś w sklepie mój sąsiad- starszy, szarmancki pan przypomniał mi słowo majówka).