Narzekałam na wczorajszą pogodę, ale dzisiaj było jeszcze gorzej. Lało całą noc i większość dnia; dopiero niedawno przestało padać. Wiekszość dnia spędziłam w związku z tym przed telewizorem oglądając zaległe filmy, robiąc prasówkę i gotując jedzenie na kilka dni. Wszelkie plany wyjazdowe i wymagające wysiłku fizycznego na razie są niemożliwe. Choć może uda się mi wyskoczyć na spacer? Na razie trzymam się w ryzach kalorycznych, ale przede mną jeszcze wieczór...