Strona 4 z 4 PierwszyPierwszy ... 2 3 4
Pokaż wyniki od 31 do 39 z 39

Wątek: Hit the road ! :)

  1. #31
    Basiek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    14-03-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ughh...
    wczorajszy dzień to porażka. Absolutna i kompletna - może nie licząc 5 godzin spaceru.
    Dzisiaj zaczynam od nowa i chcę,żeby to rzeczywiście był początek, a nie moje pobożne chęci.
    Łatwo nie będzie przez najbliższe dni - dzisiaj wypad do knajpy, jutro jadę do koleżanki do Częstochowy, czyli w sumie 6 h w pociągu (zawsze się rzucam na żarcie w podróży) i też pewnie jakaś knajpa.
    Ale w 1500 zmieścić się muszę i basta. Ileż można latać z wywieszonym ozorem za dżinsami, bo mojego rozmiaru zwykle nigdzie ni ma :/ (wczoraj latałam, dzisiaj będę latać). Chociaż upatrzyłam jedne piękne, ale kosztują tyle, że mi się słabo robi :P
    Dzisiaj początek nienajlepszy - zbliża się 13, a ja bez śniadania. Zaczynam robić się głodna, co grozi rzuceniem się na najbliższego kebaba:/ Uch...idę suszyć włosy i lecieć do sklepu po jakieś jedzonko(w domu tradycyjnie nic ni ma).
    Trzymajcie się

  2. #32
    Basiek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    14-03-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ughh...poprzednie dni były paskudne. Nie liczę kalorii, choć pewnie powinnam, bo w piątek zrobiłam koło 4000 :/ Może jakbym to zobaczyła podliczone, to bym miała lepszą motywację :P
    Ale dzisiaj jest już dobrze. Zupełnie nie mam apetytu, mam nadzieję,że mi wieczorem nie wróci dlatego położę się wcześniej spać, wyśpię się i jutro pójdę w końcu na uczelnię (znaczy - uda mi się na nią trafić, a nie spać do 10ej ).
    Dzisiaj zjadłam:
    -dużą bułę z dynią
    -duży jogurt pitny
    Razem jakieś 400 kcal, teraz wszamam jeszcze kaszkę manną (tak z 500-600 kcal) i tyle. I idę poczytać, poleniuchować, i spać
    Trzymajcie się

  3. #33
    pestkapl jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    15-08-2007
    Mieszka w
    Rybnik
    Posty
    407

    Domyślnie

    Hej. Wpadkami się nie przejmuj, bo zdarzają się najlepszym, tylko o nich zapomnij i walcz dalej! I koniecznie dziel się z nami wszystkimi dietkowymi problemami...Trzymam kciuki za Twoje lepsze dni!

  4. #34
    Basiek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    14-03-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    Chęci były dobre, a wyszło jak zwykle...
    Znaczy tak : leniuchowanie i odpoczywanie zamieniło się w doła (zawsze go ostatnio łapię, jak nic nie robię ). Dół zamienił się w napad na Żabkę (tabliczka czekolady i zupka chińska). Wszystko przeciągnęło się do późnych nocnych godzin.
    Efekt? Jest poniedziałek, 13...nie poszłam na zajęcia, siedzę z pustym, burczącym brzuchem i wiem,że jak tylko wyjdę to rzucę się na żarcie. A za niespełna 2h rozmowa kwalifikacyjna
    Nie wiem, jak przerwać ten błędny krąg. Powinnam na starcie uporać się ze swoją psychiką, ale chyba nie potrafię. Myślałam,że sukcesy dietowe mi pomogą...i pewnie by pomogły, gdyby jakieś były
    Liczę,że wyjazd na długi weekend będzie takim punktem wyjściowym do nowego życia, że tam się pozbieram. Oby
    Trzymajcie się

  5. #35
    Basiek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    14-03-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dzisiejszy dzień dietowo tragiczny - znaczy kcal może i znośna liczba, ale za to...co to ja jadłam
    Ale nie ma łatwo,przyznaję się:
    -batonik lion biały - 200 kcal
    -jabłko w cieście - 300 kcal
    -zapiekanka od Endziora z Kazimierza (najlepsze w Polsce ) - pewnie z 600-700 kcal
    -duże Prince Polo 300 kcal
    -Fanta 230 kcal

    Tjaaa, zdrowo się odżywiam, nie ma co :P najgorsze jest to,że zjadłam 1700 kcal a czuję się, jakbym niemal głodowała. Taka pusta. Już wiem, co znaczy określenie "śmieciowe jedzenie" :P
    Ruchu dziś w sam raz - sporo spaceru - gdzieś z 3-4 h, plus 75 min tańca brzucha.
    No i podłapałam nieco lepsiejszy humor i dzięki niemu odniosłam mały sukces - nie zahaczyłam o Żabkę wracając z ćwiczeń :P zjadłam dzięki temu niemal 1000 kcal mniej (czekolada + zupka chińska :P )

    Rozmowę kwalifikacyjną przeszłam, ale słabo mi się zrobiło, jak usłyszałam zarobki. 4.35 za godzinę. Czyli poniżej 800 zł miesięcznie za pełny etat. Nie wiem aż, co o tym myśleć

    Trzymajta się

  6. #36
    Awatar BananowaStudentka
    BananowaStudentka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    27-04-2008
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    313

    Domyślnie

    czesc
    wiesz wydaje mi sie ze wiem w czym tkwi Twoj problem . Z ruchem jest u Ciebie dobrze bo to co najwazniejsze posiadasz - checi. Bez ruchu zadna dieta sie nie obedzie Podobam i sie rowniez to ze nie ograniczasz bardzo kcal. Ale to oc jesz - porazka niestety .. :P za czesto jesz na miescie! powinnas raz na pare dni isc do supermarketu kupic duzo zdrowego jedzenia i jak juz kupisz to bedziesz sie nim zywic warzywa i jakis ciemny chlebek sekri wiejskie - jak siep okombinuje to jest naprawde smaczne i ustabilizuje ci poziom cukru we krwi bo pewnie teraz z tym u Ciebie kiepsko ;P Baśku skończ z fastofoodami prosze cie nie chodzi nawet o schudniecie ale zobaczysz samopoczucie ci podskoczy baaardzo , cera , skora, same plusy kto nie lubi czuc sie "zdrowo najedzonym"
    Liczę na Waszą pomoc!
    Czerwiec - Odchudzanie
    Waga : 58-60kg. Zapraszam Serdecznie kliknij

  7. #37
    aksamit jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    03-11-2007
    Mieszka w
    Białystok
    Posty
    139

    Domyślnie

    Nie zauwazylas, ze po czekoladzie i fast foodach Twoja twarz ma wiecej wypryskow? :>
    Dla mnie to jedna z motywacji do rzucenia tego cholerstwa - niewielka ilosc moze byc, ale bywaly momenty, ze potrafilam zjesc cala czekolade i w sumie obeszlam sie tylko smakiem :/

  8. #38
    annahanna5 jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    06-03-2008
    Posty
    13,350

    Domyślnie

    Witaj Basiek
    Dzięki za odwiedziny u mnie. Z dietą u mnie bywa róznie. Z reguły trzymam się w dzień, a sądne godziny przychodza wieczorem. Czasem ja wygrywam, czasem żarełko. Próbuję minimalizowac straty przez sensowne zakupy. W lodówce mam sporo nabiału- jogurty naturalne, lekkie sery. Nie kupuję slodyczy, bo wieczorem na pewno bym je zjadła. Wydaje mi się, że w Twoim menu jest za mało warzyw i owoców. Studenckie życie ma swoje prawa i trudno jest czasem uniknąć zjedzenia czegoś na mieście ( a swoją drogą zazdroszczę Ci Krakowa), ale trochę niepokojące jest to obwinianie się. Jeśli zjadłaś za dużo, nie to co chciałaś itd., to spróbuj przejść nad tym do porządku. Łapanie doła, niechodzenie na zajęcia niczego tak naprawdę nie załatwią. Lepiej chyba zastanowić się kiedy masz napady głodu, kiedy Ci jest najtrudniej. Zdarzalo mi się, ze zjadałam całe tabliczki czekolady za jednym podejściem, a potem okazało się,że brakowało mi magnezu i kilka listków najtańszych tabletek pomogło mi opanować te zachcianki.
    Życzę powodzenia. Glowa do góry.

  9. #39
    pestkapl jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    15-08-2007
    Mieszka w
    Rybnik
    Posty
    407

    Domyślnie

    Polecam Basiek owocki i warzywa! Zapychają żołądek i poprawiają samopoczucie. No studenckie życie bywa ciężkie, ale nie jest tragiczne, więc czasem warto pomyśleć także o zdrowym jedzonku...

Strona 4 z 4 PierwszyPierwszy ... 2 3 4

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •