Rozwaliłam sobie kolano (kucnęłam by podnieść torbę z podłogi i kiedy zaczęłam wstawać wyskoczyło mi ze stawu w bok - i gdy w szoku wyprostowałam nogę wskoczyło z powrotem... ale co pobolało to już moje ) i wczorajszego Weidera szlag trafił... A tak się starałam..! Trochę mnie to dobiło, nie powiem, bo dużo mnie kosztowało tych 14 dni. Dziś spróbuję kontynuować, zrobić 15 dzień i robić dalej - niemniej jednak wczoraj była przerwa od ćwiczeń, więc już takich efektów nie będzie... W dodatku zjadłam kilka czekoladowych cukierków na pociechę... Ech... A jutro przecież idę na bal, w krótkiej sukience i sandałkach na 10,5 centymetrowej szpilce!
Zakładki