-
Stasszka, mądrze prawisz własnie moje kochanie na mnie wsiadło bez powodu. chyba też mu się chce palić.
-
A widzisz.
Pamiętam jak kiedyś byłam z kumpelą na zakupach, zadzwonił jej facet no i rozmawia z nim, rozmawia, nagle cisza, on coś powiedział, a ona jak na niego nie huknie..! Zrobiła mu karczemną awanturę, aż się zaczęłam rozglądać czy się na nas ludzie nie patrzą z obrzydzeniem i w ogóle... Skończyła dość długą rozmowę i pytam jej co się stało, co on takiego zrobił, a ona spojrzała na mnie spode łba i mówi: 'rzucam palenie'.
-
moje Kochanie, jak znam żyie, przyjechałoby dzisiaj z pudłem czekoladek. teraz, jak się odchudzam przywiezie pewnie kilo pomarańczy albo coś takiego.
On uważa, ze skoro chcę schudnąc to mam schudnąć, choc jemu moje sadełko nie przeszkadza. uwielbia mój okrągły brzuszek i ciepłe, miękkie udka. ale rozumie, że mi to przeszkadza. i wspiera, wspiera, wspiera. kocham Go
-
No mój tak samo, nawet się dąsa że robię A6W żeby mieć twardy brzuszek i upiera się, że będę musiała mu to jakoś wynagrodzić.
-
Powodzenia! ja już po obiadku
warzywa plus mięsko drobiowe i ryż i wszystko polane pomidorowym sosem mniam ! jedna porcja a tylko 350kcal
-
Trzymam kciuki za dietkę i rzucanie palenia. Ja nie palę już ponad 3 lata, więc uwierz, że można!
-
wróciłam z uczelni.
jedzenie takie sobie dzisiaj:
rano jogobella jabłkowa
później paluszek twixa cappuccino
później kromka chleba ziarnistego schulstad, pół ogórka, kilka liści sałaty i dwa jajka
później cukierek czekoladowy
a jeszcze później gałka sorbetu grapefruitowego domowej roboty. same owoce i woda, wiec nic złego
ogólnie to mało, ale nie bardzo był czas.
-
Ach skąd ja znam ten brak czasu na jedzenie... Studia nie sprzyjają zdrowemu odżywianiu się niestety. Ale i tak nieźle!
-
własnie broję - zaraz zaleję chińska zupkę. jakieś 300 kcal na wieczór plus sama chemia...
....ALE....
dzisiaj zjadłam zdecydowanie za mało, to jest raz, przed chwila w ratach zrobiłam 350 brzuszków i dodatkowo dzisiaj posiedzę nad książkami mniej więcej do 2.00-3.00. nie ma nic sensownego w domu (brak kasy) wiec zalewam zupkę. wiem, wiem, tłumaczę sie jak jaka głupia podczas, gdy zupa chińska na dietę... niedobrze.
-
czytam dzisiejsze posty i widze ze wszystkie tak naprawde odchudzamy sie dla siebie mojemu narzeczonemu nigdy nie przeszkadzala moja waga taka mnie pokochal super ze mamy takich facetow
pozdrawiam i trzymam kciuki za nastepny dzien
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki