-
Do jadłospisu doliczam obiadek: pierś z kurczaka pieczona, ziemniaki, mizeria z jogurtem, surówka. Później zjadłam zielone jabłuszko i rożka czekoladowego :? Moglo byc lepiej. Zazwyczaj nie jem ziemniaków, ale tak dawno ich nie jadłam że mam ostatnio ochote na nie. Loda też nie musiałam jeść, ale kusił zbyt mocno. Ale loda akurat nie żałuję :wink:
Z ćwiczeń była skakanka, czasu nie mierzyałam ale się spociłam.
A od jutra do środy mam w planach 3 dniową dietę jabłkową. Czas jest dogodny bo żadnych kół nie mam, zero nauki, całe dnie na uczelni więc nie będzie czasu myśleć o jedzeniu. Najwyżej nie wytrzymam, ale przynajmniej spróbuje. Może waga coś ruszy chociaż.
-
:) No wiesz ! Wszamałaś tego rożka wkoncu hehehe lepiej żeby więcej takich poprostu nie było w zamrażalce ! :P
-
ja tez nie jem czesto ziemniakow, raz w tygodniu w niedziele :lol:
ale zauwazylam ze ziemniaki zaczynaja wracac do lask, coraz czesciej czytam ze ziemniaki maja malo kcal, ale nie mozna ich polewac kalorycznymi sosami :!:
w sumie to ryze i kasze maja duzo kcal :roll: MILEGO DNIA I UDANEGO DIETKOWANIA :wink:
-
-
Mimo ze ryz i kasza ma wiecej kalorii to sa bardziej polecane na diete ;]
tak samo makarony razowe :wink:
zycze milego dnia
http://janbrzechwa.w.interia.pl/obrazy/marchewa.gif
-
Heh :) no cóż ja ostatnio jadłam ten makaron razowy i nie za bardzo mi smakował ale idzie się przyzwyczić :)
-
Ja myślę, że nie warto sobie całkowicie odmawiać tego co się lub, bo pozniej napewno się do tego wroci :/ Ja tak mam....
-
hejj sloncee wagaa napewnooo sie ruszyyyyyy:-)
nie podddawajj siee
slonce.-9
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
-
Hej hej!
Czas na relacje z ostatnich dni... dieta oczyszczająco- jabłkowa nie wyszła. Ostatnio pogoda nie dopisuje, jest zimno, ponuro i pada i nie mam ochoty na jabłka i wode mineralną brrr, na samą myśl zimno mi się robi. Wolę gorące zupki i takie tam. Także oczyszczanie poczeka na cieplejsze dni. A ogólnie to idzie mi... tak średnio. Jestem przed okresem i mam ochote na wszystko :wink: Ale jak czegoś za dużo zjem to intesywniej ćwiczę. Dzisiaj objadłam się winogronem, ale później poskakałam na skakance, pobiegałam po schodach (okropnie męczące) i jest w miarę dobrze. Na razie się nie ważę, poczekam do końca miesiąca.
Przepraszam, że was zaniedbuję, ale mam chwilowo ograniczony dostęp do neta. Po weekendzie wszystko wróci do normy. Ale nadal was wspieram duchowo i wierzę, że ładnie dietkujecie :D
Trzymajcie się i miłego długiego weekendu:*
-
Ślicznie Ci idzie, szczególnie jak na czas przed okresem, ja też mam wtedy gastro straszne i wszystko się do mnie uśmiecha :twisted: Ale potem będzie już lepiej, więc trzymaj się dzielnie i nie daj się pysznościom. No a jak się skusisz to świetnie, że więcej się ruszasz, na pewno wszystko spalasz :)
Udanego dnia i weekendu :*