jestem , jestem
U dietetyczki posiedziałam sporo Potłumaczyła mi różne rzeczy i i naprawdę natchnęła taką nadzieją, że stracić 10 kilo można i wogóle....Na korytarzu spotkałam dziewczynę, która w pół roku schudła 22 kilo - i od pół roku utrzymuje tą wagę. Chudła zdrowo ( mniej niż kg na tydzień) i nauczyła się inaczej jeść i po zaprzestaniu diety nie dopadło ją jojo - bo zmieniła nawyki na zdrowe....a to chyba jest właśnie cały szkopuł.....bo ile dziewczyn już schudło ładnie a potem nadrobiły to z nawiązką.
Dostałam póki co 7 zestawów na każdy dzień - i za dwa tygodnie mam kontrole - jak coś trzeba będzie to skorygujemy. Jak mi babeczka omawiała każdy posiłek to kilka razy wspomniała, że jak nie dam rady zjeść takiej ilości to żeby nie wciskać na siłę, zostawiać po prostu, ale zjadać każdy zaplanowany posiłek - myśłam wtedy, że babka chyba nie zna możliwości mojego żołądka... i wiecie co - miała świętą rację. Wczoraj z całego menu zjadłam trochę ponad połowe.....
Na pierwszy rzut oka - dieta, którą dostałam - wygląda jak każda inna - w sumie można by było znaleźć w całej masie przepisów w necie....ale jednak nie do końca.
W dietce są tylko rzeczy, które lubię - ( nie ma tych co lubię najbardziej - czyli słodkości i tłustości - ale reszta ok). Zaplanowane jet tak, żeby po 14 nie jeść żadnych wędlowodanów a gorący posiłek po powrocie do domu. w diecie są nawet kiełbaski, tłuste ryby, mase warzyw i przepyszne musli robione samemu
Może tu nie bede pisać co i jak - ale potem wklepie sobie to do kompa - to mogę mailem podesłać albo na gg
A najlepszy był wczoraj mój mąż - bo wcześniej o niczym nie wiedział - i jak mu wczoraj zakomunikowałam co i jak i powiedziałam że mamy plan że schudne 10 kilo w 3 miesięce - to powiedział -"nie" żżebym tak szybko i tak dużo nie chudła - chyba polubił moje fałdeczki
Dobra zmykam - bo zrobiłam sobie dziś wolny dzień od firmy - za to mam plany na wielkie porządki w domkua kończe już jeść śniadanko - więc naprawde papa
Zakładki