Wątek: Chce znowu być piękna

Nie jestem silna... wczoraj zjadłam pizze 2 kawałki do tego cistka - babeczki i sałatke ok 20:00 takze sobie pofolgowałam....

jestem na siebie wsciekła

Waga 71 kg

wrrrr

W ogole to jest 10:30 a ja jakies 20 min temu wstałam nie wiem co sie ze mna dzieje nie mam sił na nic ani checi :/ moze to tylko chwilowe.
Dzieki dziewczyny za słowa otuchy zawsze sie przydaja...

A mój synuś własnie lata po pokoju demolujac wszystko co sie da ehhh i znowu tyleee sprzatania

Może to przez pogodę takie samopoczucie?
Pomyśl sobie, że to sprzątanie to dodatkowe spalenie kalorii (w ramach odpokutowania za pizze)

ja mam konto na [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] i tam po wklejeniu mojego jakiegoś zdjęcia wyskakuje mi kilka linków .
np. miniaturka na forum , Miniaturka na forum (zdjęcie otworzy się w pełnym rozmiarze ,Pełen rozmiar na forum: ,Alternatywna miniaturka . Kopiuję ten link w zależności który chcę i wklejam na forum dieta . Mam nadzieję , że sobie poradzisz .

DZIEKUJE ZA ODWIEDZINY

POCZYTALAM TWOJ WATEK . PRZYKRO MI ,ZE MASZ TAKI PROBLEM W ZYCIU
MYSLE ,ZE POTRZEBUJESZ TERAZ DUZO SPOKOJU I SPORO CZASU ,ZEBY JAKOS NAPRAWIC SWOJE ZYCIE Z MEZEM.
ZYCZE CI ,ZEBY WSZYSTKO JAK NAJLEPIEJ SIE ZAKONCZYLO

Zamieszczone przez Ona

W ogole to jest 10:30 a ja jakies 20 min temu wstałam

Twój synek daje Ci tak długo pospać? U nas pobudki ok.6. Codziennie.

Buziaczki - wróciłam, do pracy domu i kłopotów

Pozdrawiam z rana. Co u Ciebie?

Witam z rana
jak tam dziś u Ciebie?? mam nadzieję, że dietka poszła dobrze, a inne sprawy jeszcze lepiej

hej
!!
najpierw napisze ze masz slicznego synka - pewnie mamusia tez jest rownie sliczna...szkoda tylko ze masz tyle zmartwien w swojej glowie.... takie jest zycie .....
przeczytalam caly twoj pamietnik i sama nie wiem co bym zrobila...najbardziej mna wstrzasnela sytuacja z polamanym stolem....wiem co przezywasz np w zwiazku z sexem...niestety ja tez mam z tym problem...niby moj maz mnie nie zdradzil ale spotkal sie kiedys ze swoja byla dziewczyna i to w takich okolicznosciach ze mnie po prostu zamorowalo...nic miedzy nimi nie zaszlo bo bylam juz jego zona ale po rpostu zrobilo mi sie strasznie smutno ze kaurat jak byl na szkoleniu w jej miescie to sie spotkali..tzn ona do niego przyjechala....niby nic ale dla mnie wazne..stracilam jakas rownowage...i teraz tez czesto placze...do tego doszedl czas klotni i buntow....tez mamay coreczke - prawie 3 letnia...o nia tez potrafimy sie sprzeczac...wiem ze nas bardzo kocha..wiem ze by nas nigdy nie zdradzil...ale jak zamieszkalismy razem i w dodoatku jeszcze z tesciami co jest dla mnie koszmarem zauwazylam ze jest miedzy nami duzo roznic.....a poza tym teraz macierzynstwo wymaga chyba wiekszego poswiecenia od kobiety a nie od taty...co prawda pracuje i to sobie cenie ale czasem wieczorami tez placze w poduszke..nie umiem porozmawiac o tym co mnie boli bo sama nie wiem co jest nie tak....
mam nadzieje ze sytuacja troszke sie u Ciebie wyjasni..z czasem....chhco wiem ze boli....cholernie boli...
a dietka idzie ci bardzo dobrze ty przynajmniej kiedys bylas chudziutka a ja zawsze wygladalam tak samo..ech....pora toz mienic
wysylam caluski

I ja często płaczę w poduszkę - a myślałam że jetsem jakims wyjatkiem a tu widzeę że są pokrewne dusze, które przeżywają podobnie jak ja

Z dietką swietnie ci idzie, ja też ostatnio bardzo się staram choc wcale nie jest to proste