witaj!
to naprawdę smutne co Cię spotkało. Ważne, że masz dla kogo walczyć o siebie - synek i że podjęłaś tę walkę.
zgadzam się z carin, może dobrze by było, żebyś pogadała z jakimś specjalistą? to naprawdę pomaga.
Pozdrawiam i trzymam kciuki!