-
Gratuluje wytrwałości... ja to nie umiem odmawiac... wczoraj znowu zawaliłam
-
To jest COS, umiec odmowic
I to jest rowniez COS, jak druga strona to zrozumie za pierwszym razem
Mam taka ciocie, ktora gotuje na weselach
ADekwatnie do swojego zajecia rowniez wyglada
...wiec jak sie ja odwiedza to ZAWSZE na stole jakis tort stoi, nawet jak sobie znienacka wpadniesz
...i ciocia sie obraza, jak nie zjesz kawalka
....no fakt.....za wielu gosci do niej nie przychodzi ostatnimi czasy
A zwlaszcza latem
-
Hehe Tagg 
Kinia no niestety odmawianie nie jest proste i latwe
a tak w ogole to dzien dobry
wstalam nie wytrzymalam i sie zwazylam
i przezylam szok bardzo pozytywny ,bo na wadze pokazal mi sie ponad kilogram mniej
ale nie bede zapeszac ,no bo weekend sie zaczyna a oficjalne wazenie w srode dopiero ,ale i tak super bylo zobaczyc cos nowego i mniejszego na wadze
Tak szczerze to mysle ,ze to zasluga tych codziennych regularnych 40 min sportowania sie...
Wlasnie czekam jak moj loff boy wstanie i moze sie wybierzemy do siostry na wies w odwiedziny ,wprawdzie pogoda taka srednia ,ale lepiej posiedziec na swiezym powietrzu niz sie kisic w Krakowie.Ale nie wiem ,bo w planach byl tez wypad do ikei
a na koniec wklejam wam siebie z wesela we wrzesniu 07
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
Weronko, jesteś przeurocza
Masz bardzo oryginalną urodę, śliczna dziewczyna z Ciebie, ten uśmiech, te oczka
Ach, wcale nie słodzę
(bo nie używam cukru, buahaha
)
Gratuluję spadki wagi!!!
To na pewno zasługa sportu, a raczej Twoja
bo ten sport uprawiasz
Ja już dzisiaj rano byłam na rolkach, żeby wykorzystać bezdeszczowy poranek
Miłego pobytu na wsi!
-
Zdecydowanie zdagadzam sie z Kasią...
urocza i śliczna
-
Dziekuje Wam slicznie
kochane jestescie 
Heh cos ostatnio mi doby brakuje dlatego wpadam tak pozno.
Wrocilismy nie tak dawno a jeszcze chcialam zaliczyc moje 40 minut sportu
troche pozno ,ale co tam...
Bardzo niedietkowy dzien.Pojechalismy ok 13 ,udalo nam sie jechac objazdem ,tak wiec stania w korkach nie bylo, po drodze kupilismy ulubione rodzinne ciasto z borowkami (zjadlam 1 kawalek),posiedzielismy troche na tarasie a pozniej pojechalismy nad rzeke ,bo moj chrzesniak chcial polowic rybki
Udalo mu sie zlowic jedna ,ale nie chciala spelniac zyczen ,wiec ja wypuscilismy.Pozniej poszlismy na gofra (jadlam chyba drugi raz w zyciu i nigdy wiecej -mdłe i niedobre)
Po powrocie grillowanie -1.5 kielbaski z chlebem :/ ja wogole sie nie ucze na swoich bledach i znow mialam rewolucje po takiej ilosci miesa jeszcze smazonego:/nastepnym razem na grill chyba przygotuje sobie jakies warzywne szaszlyki
Pozniej przyszli sasiedzi ,wiec mala imprezka ,ale nie posiedzieli za dlugo ,bo dzieciaki marudzily ,wiec my jakos po 22 sie zebralismy do domu tj . do powrotu. Ja strasznie nie lubie jezdzic duzymi drogami po ciemku ,no ,ale trzeba bylo jakos przebolec.
W domu cwiczenia 40 min (30 stepp i 10 abs)
Pewnie po takim szalonym dniu nie bedzie tak fajnie na wadze jak rano ,ale nie mam zamiaru sie wazyc ,wiec co tam
Poza tym mam zamiar juz byc grzeczna
Ide lulac ,bo juz oczka mi spadaja aha szczegolowego raportu nie bedzie ,bo wiekszosc rzeczy wymienilam juz ,ale jeszcze
SMAROWANIE -zaliczone
PICIE-znow za malo ,bo znow w trasie
Do jutra kochane -do grzecznego jutra
-
oooo...
ze Ty nawet o tej godzinie ćwiczysz
podziwiam...
masz racje na wage nie właź... po co sie zniechecec
ale swoja droga i tak miałas duzo ruchu...
spacer nad rzeka itd
az tak zle nie było
3mam kciuki za dzisiaj
miłego dnia
-
Oj, ja nie mogę ćwiczyć tak późno ze względu na higienę snu, bo potem spać bym nie mogła a mam z tym kłopoty, dlatego zawsze tak staram się zorganizować dzień, żeby móc ćwiczyć o odpowiedniej porze
(wariatka jestem, wiem
)
Weronko, szaszłyki warzywne to świetny pomysł na grilla! możesz je też zrobić z owoców, albo i do jednych i do drugich dodać troszkę piersi kurczaka, pyszności
Miłej niedzieli kochana
-
ale jestes sliczna dziewczyna
i nie tylko z urody, ale i "z forum" przesympatyczna
-
Taggotko
)dziekuje 
Kasiu swietny pomysl z tymi owockami
nastepnym razem nie ma sily ,zebym nie sprobowala warzywnych i owocowych szaszlykow
Mowie nie kielbaskom
Witam wieczorowa pora.Pierwsza rzecz jaka chcialam powiedziec to ,ze juz nigdy nie pojade do Ikei w weekend.NIGDY! Chcielismy z K. sie przejechac poogladac ,przy okazji wypic kawke i zjesc szarlotke ,ale byly takie tłumy ,ze to jest jakies nieporozumienie. Ledwo sie przepchalismy przez sklep ,po drodze zlapalam pare *******ek
(serwetki z motywem pasujacym do filizanek na kawe itp.)Potem w restauracji nie bylo ani jednego wolnego miejsca ,ruch ,krzyk ,wiec stwierdzilam ,ze wole sobie kawe w domu wpic 
RAPORCIK DZISIEJSZY:
SNIADANIE:
-2 kromki chlebka pelnoziarnistego ,jedna z serem zoltym ,druga z pomidorkiem
-mala kawka
OBIAD:
-miska leczo z kielbaska ,1.5 kromki chleba
PODWIECZOREK
-2 ciasteczka cos w stylu ziemniaczkow ,ale duzo mniejsze 
-kawka
KOLACJA:
-1 kromka z pomidorem i ogorkiem
PICIE : znow za malo ,cos mi ostatnio nie idize ,ale jak wroca upaly ,to pewnie bedzie szlo jak woda 
SMAROWANIE: zaliczone 2 x 
RUCH: 40 min rowerka ,8 min ABS ,8 min legs ,5 min stepperka (wiecej mi sie nie chcialo) 
poza tym wieczorem ogladalismy jakis glupi film ,i caly czas mielismy nadzieje ,ze akcja w koncu sie jakos rozwinie a tu niespodzianka caly film przelecial a tu nic fajnego
Ide do was zagladnac i do spania
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki