Eh, znam ten ból - nawet faceta za to z domu kiedyś wywaliłam - miałam 22-23 lata, byłam studentką, chciało mi się żyć, a facet, z którym byłam i mieszkałam, był totalnie niezaradny życiowo - jak mu nie podałam obiadku pod nos, to nie jadł nic, tylko jakieś świństwa popijając colą. I był masakrycznie chudy. Więc Ty chyba musisz swojego bardzo kochać