dzis po nocce spałam do 13 zrobiłam obiad
krupnik i ryba pieczona
a potem poszłam na dlugi spacer 7 km pierek mi się zajechał nie dał rady wejsc na 4 piętro ja czuję się dobrze
dzisiejszy mój grzeszek to lód
dzis po nocce spałam do 13 zrobiłam obiad
krupnik i ryba pieczona
a potem poszłam na dlugi spacer 7 km pierek mi się zajechał nie dał rady wejsc na 4 piętro ja czuję się dobrze
dzisiejszy mój grzeszek to lód
dziś robiłam dosłownie za taryfę całą rodzinkę gdzieś odwoziłam i zawoziłam
dietkowo ok jutro wolne więc posiedzę w kuchni i cos dobrego pogotuję
waga bez zmian chociaż z kazdego 100g powinnam się cieszyć ale cóz skoro jutro bedzie w górę przez durną wodę
obiecałam sobie ze bede tu czesciej zaglądać i może mnie to bardziej zmotywuje
dziś
śniadanie- kawa z mlekiem i chleb ciemny z dynią z serem białym kromka , 3 rzodkiewki pół papryki
obiad- zupa pomidorowa z makaronem, fasola szparagowa, kotlet mielony z szynki, surówka z selera
kolacja - jeszce niewiem i ide na noc do pracy więc na noc tez coś trzeba wziąc narazie planuję sałatę z czymś
mało wypiłam kawe i herbatę zielona ... kiedy ja się naucze pic 3 litry
na kolację sałata z pomidorami i fetą z sosem winegret to samo w pracy
grzeszki 1 domowy wafelek 3x2 cm
aktywność 40 min spacer z psem
i do pracy na 8 godzin towarowanie i zmiana promocji istny aerobik który mi nie pomaga
wstałam o 13
zjadłam drożdżówkę z budyniem wiecej budyniu niz ciasta i kawa
obiad o 16 zupa pomidorowa z makaronem
i jak narazie tyle pogoda do bani spaceru nie będzie spać mi się chce i tyle
jakoś wytrwałam jakbym poszła spać to nie spałabym w nocy a jutro na rano mam do pracy
wypiłam jeszcze jedną kawę
byłam na spacerze z psem 30 min
na kolację kanapka z serem i warzywa
Sama wiesz co jest dla Ciebie najlepsze Gdzieś kiedyś czytałam albo słyszałam, że przy odchudzaniu jednym z kluczowych elementów jest odpowiednie wysypianie się czyli nieprzerwany sen około 8 godzin na dobę. Nijak nie potrafię sobie tak zaplanować dnia żeby tyle przespać.
Witaj Basiu! Wyczyściłam historię w komputerze i wylogowało mnie zewsząd. Już myślałam ,że nie uda mi się zalogować na forum. Na szczęście znalazłam notatkę z loginem i hasłem i jestem z powrotem. Niestety, od 18 kwietnia moja dieta przepadła. Nie potrafię się zmotywować, jem słodycze, zdarza mi się wypić jakiś alkohol. Jednym słowem porażka. Na szczęści jeszcze nie wróciła stara waga, chociaż dobiłam już do 119. Muszę się ogarnąć, myślałam ,że jestem twarda, że dam sobie radę, a tu jedna duża impreza i taka plama. Postaram się nawrócić.
Ajcilam kochana miło ze jestes a historię można wyczyścić bez straty haseł mi też się zdarza coś słodkiego i alkohol
kropladeszczu masz rację sen to podstawa moja diabetolog i endykronolog to się prawie na mnie darła na taką pracę na noc robiłam 3 lata teraz sie zdarza 2-3 nocki na miesiąć cóz innej pracy nie ma
dziś dietkowo ok i lampka wina na wieczór grzeszek
Zakładki