30Lubią to
-
Odp: nie jestem na diecie...ZMIENIAM STYL ŻYCIA
U mnie też chyba woda się zatrzymała bo trochę waga wzrosła, a mimo "próbowania" świątecznych smakołyków nie wydaje mi się ,żebym przesadzała z jedzeniem. Trzymam się mocno w postanowieniu nie jedzenia słodyczy, mimo , że mam w tej chwili w domu 6 różnych rodzajów ciast. Będzie dobrze!
Rozpisałam się , i bym zapomniała o najważniejszym: Życzę Tobie Basiu i wszystkim bywającym tu gościom zdrowych, nie przejedzonych i wesołych świąt!
-
Odp: nie jestem na diecie...ZMIENIAM STYL ŻYCIA
dziękuje za życzenia Tobie też wszystkiego dobrego spóźnione ale szczere
zalatana byłam z tąd ta cisza
;(
waga ciut w górę brzuch i piersi mnie bolą
od jutra znów będę skrupulatnie liczyć kcal chyba tak mi najwygodniej
-
Odp: nie jestem na diecie...ZMIENIAM STYL ŻYCIA
Jednak w swięta zaszalałam i teraz muszę odpokutować. Wstyd się przyznać, ale popłynęłam w ciasta . Wczoraj jednak ogarnęłam się i już drugi dzień jestem grzeczna. Do stanu sprzed świąt zostało mi jeszcze 40 deka, mam nadzieję ,że jak dobrze pójdzie to w poniedziałek już będę w zgodzie z suwaczkiem.
-
Odp: nie jestem na diecie...ZMIENIAM STYL ŻYCIA
będzie dobrze
moja mama w szpitalu
daje mi to dużo do myślenia poza tym ciężko mi się ogarnąć praca i szpital 80 km stąd
dziś zrobiłam coś dla siebie
rozpoczęłam sezon kijkowy poszłam na spacer 7 km i czuję się super
był ze mną mój ukochany i piesek no oni bez kijków jutro postaraam się przed pracą też pochodzić mam na 12
-
Odp: nie jestem na diecie...ZMIENIAM STYL ŻYCIA
Przykro mi bardzo z powodu mamy. Mam nadzieję ,że szybko wróci do zdrowia.
Ja też wczoraj i dziś trochę pochodziłam. Nie za dużo, bo jeszcze nie doszłam do ładu z tym kręgosłupem- dziś wzięłam ostatni zastrzyk, ale słońce mnie tak nęciło, że mimo dość silnego wiatru wyciągnęłam małża na spacer. Nie było to 7 km, ale i tak to był pierwszy taki długi spacer od dawna. Niech już będzie wiosna, niech będzie cieplutko i słonecznie!
-
Odp: nie jestem na diecie...ZMIENIAM STYL ŻYCIA
zawsze to jakiś ruch
ja dziś nie chodziłam ... padało
jutro druga zmiana ale rano muszę jechać do szkoły bo syn coś nawywijał
obiecałam sobie że na pewno będe chodzić jak będę miała wolne czyli np w czwartek a tak to chociaż pół godz na rowerku stacjonarnym
w piątek mam wizytę u diabetologa ciekawe co ciekawego powie
moja mamę czeka operacja ... kolejna
-
Odp: nie jestem na diecie...ZMIENIAM STYL ŻYCIA
Od wczoraj jestem głównie na owocach, warzywach i białym serze. W kaloriach wychodzi poniżej tysiąca. Wiem,że to nie dobrze, ale już nie potrafię znieść tych zastojów , cofania się wagi w górę. Dzięki temu dziś straciłam trochę wody i waga pokazała 117 czyli ponad kilo w dół. Dziś powtórzyłam identyczny zestaw posiłków, zobaczymy co jutro waga pokaże. Dobrze, że się odchudzam akurat, bo mam w pracy trochę stresów i gdyby nie to, że juz potrafię sobie odmówić, to zajadałabym nerwy bez przerwy. Na szczęście jakoś daję radę . Gorzej w domu, bo w barku stoi ulubiona brandy i wino, a ja obiecałam sobie , że ani kropelki. Pozwolę sobie pewnie dopiero w sobotę , na imprezie jubileuszowej moich teściów. Obchodzą 50 lecie małżeństwa i wypada wypić toast. Bardzo pomaga też ta moja zasada, że po 18 tylko woda i herbatka.
-
Odp: nie jestem na diecie...ZMIENIAM STYL ŻYCIA
fajna zasada
u mnie nie do zrobienia cóż praca zmianowa
jutro ide do diabetologa zobaczymy co powie oczywiście sie pochwalę
waga stoi dietkowo się trzymam czyli 1800 schodząc do 1500
-
Odp: nie jestem na diecie...ZMIENIAM STYL ŻYCIA
dzis jadłam na mieście surówka i ryba
diabetolog był fajny , miły i rzeczowy cóz nic zbytnio nowego nie powiedział
godzina ćwiczeń dziennie spacer lub kijki lub rower lub basen i powinno spadać tz waga a poztym mam iśc do dietetyka by ogarnąc moje wszystkie choroby
-
Odp: nie jestem na diecie...ZMIENIAM STYL ŻYCIA
waga spadła do 102
a dołek nadal jest cóż dlatego zamilkłam
mój facet przestał słodzić kawe wieć w skali dnia 3 łyżeczki cukru mnie i chudnie a ja odprawiam cuda i.... cóż jestem kobietą co miesiąc zatrzymuje sie woda w czasie gdy powinien być okres którego nie ma fakt woda schodzi cała lub nie
bolą mnie nogi i mieśnie pośladkowe chodzę w pracy i po pracy chyba czas dorzucić rower albo po prostu być konsekwentną i robić to codziennie
każdy dzień otyłości to dzień szybciej do śmierci bądź do kalectwa
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki