Powiem tak , po dzisiejszym dniu moja diete szlak trafił. niestety, naet nie chodzi o slodycze, wlasnie nie. Ogólnie zjadlam za dużo, naprawdę grubo za dużo. Dlatego stwiedziłam ,że tka byc nie może. Ułozyłam sobie konkretny plan, o którym napisze jutro. jedyny plus dziejszego dnia to 60 minut KICKBOXINU ale sie wyżyłam, poprost coś cudownego. spaliłam przy tym okolo 450 kcla. ale w porownaniu z tym co dzis zjadlam to...........
Jedny plus tego tygodni to fakt ćwiczyła 3 razy po 60 minut wiec to jest mega plus, z tym ze ja lubie cwiczyc, no ale wkoncu sie do tego zmobilizowalam. Jutro od nowa z nowym planem zaczne dalsze odcudzanie.
Zakładki