Witaj pamiętniczku...
wczoraj mnie zgubiły orzechy w czekoladzie...800 kcal spalone przez 70 min steperkowania....tak długo - oczywiście, żeby zabić wyrzuty sumienia....
waga bez zmian...Betsabe - postaram się na początek nie ważyć się do przyszłego piatku...przed okresem nie jestem, więc 1 kg do góry jest wynikiem słodyczowego obżarstwa...

dzisiaj:
śniadanie, lunch - kanapka z ciemnym pieczywem, przegryzka - mały jogurt
obiad - czeka mnie niespodzianka :P

do zobaczenia po weekendzie...mam nadzieję, że będę mogła napisać, że minął wzorowo