-
i czy wielkim grzechem będzie jak zjem tą faoslkę z odrobiną bułki tartej????
-
ja ostatnio zjadam fasolke z ketchupem
-
cześć!!! jaka dzis piękna pogoda... zaraz jadę do Supermarketu na tzw. robienie siary to jest nowy sposób spędzania mojego czasu... wraz ze znajomymi z czata wygłupiamy się i robimy rózne goopie rzeczy hihihihih... no dobra a teraz mała spowiedź:
wczoraj wypilam dwa pełne jasne piwka uhh jakie dobra były...i po tych dwóch piwkach zjadłam dwie małe kuleczki - draze kokosowe... kalorii razem było 800!! więc nawet całkiem sporo jak na mnie, poza tym byłam na małej imprezce i sie świetnie bawiłam, choć krótko bo Mój Anioł szedł dziś na szóstą rano do pracy...
a dziś niedziela..czyli dzień obżartsa rodzinnego
śniadanko: jajko smazone z bazylia, ogorek świerzy
2 czewrone herbatki
obiad: ziemniak, kalafior, kapusta sznurowana - mało, dużo surówki z kapusty białej... mnia mnia..jestem najedzona..
jeszcze tylko wypiję jedną czerwoną herbatkę i jade na podbój kosmosu
KAŻDY MUSI MIEC CZASEM COŚ Z DZIECKA I WYSZALEC SIĘ PRZED STERSAMI NADCHODZĄCEGO TYGODNIA
-
reszta spowiedzi dnia wczorajszego:
talerz barszczu z botwinka, kalafior z bułką tarta ( o 22!! ), lód Big Milk i jakies 5-6 łyczków piwka jasnego pełnego.... razem tego wyszło prawie 800 kalorii :P
widzicie, wiec jednak potrafięjeść w miarę normalnie
choć 1000 kalorii nie osiągnęłam...
spaliłam zaś: 1050 więc kolejny dzień na minusie jeste dobrze
dziś:
po wczorajszym kalafiorku o 22 i tym lodzie w supermarkecie moja waga nieznacznie podskoczyła...i tak jak wczoraj rano ważyłam 64 kg. tak dzis rano 65 kg. ale nie przejmuję się tym, ponieważ jeszcze kilka dni temu tez mi się tak waga kiwała raz w ta raz w ta. a poza tym teraz bedziecoraz trudniej schudnąć i będzie się to działo coraz wolniej..prawda??
-
siema MOjeodbicie...
MAm do Ciebie prośbę czy mogłabyć podac mi linki do stron o anoreksji?? Nie to zebym sama chciała stosowac sie do tych rad tylko chciałabym sie dowiedzieć troche o tym jak one sie do takiego stanu doprowadzają... chce wiedziec czego powinnam unikać żeby nie stac sie jedna znnich :/...
-
przykro mi...bardzo cię lubię ale tych linków nikomu nie podam, ponieważ:
1. nie mam już ich w komputerze, wyrzuciałm adresy a na pamięć ich nie znam
2. skąd moge wiedzieć ze nie chciałbyś stosowac ich rad...jestes na głodówce, więc zaczynasz jak ja... ja byłam na głodówce, ponieważ chciałm zachorować na anoreksje
tak więc nie moge spełnic twej prośby, ale napisałam ci nową wiadomosć u ciebie na poście :P :P pozdrawiam
-
Witam!
Mojeodbicie, widzę że dobrze juz się czujesz i humorek dopisuje!To dobrze, ale ogranicz piwko, chyba że nie umiesz z niego zrezygnować.To ma dużo pustych kalorii.
Ale i tak dzielnie się trzymasz!
Ja dziś po nędznym ale obfitym śniadanku i w nagrodę wypiłam litr soku pomidorowego, bardzo miałam ochotę.To trochę odbiega od diety ale wypiłam i co?!
Pozdrawiam bo wracam do pracy-buźka
-
Oskubana a ja znowu bez śniadnka no ja nie potrafie jeśc rano....albo nie mam ochoty albo czasu... do pracy nic nie biore bo kasy w portfelu nie mam..wypłata za dwa tygodnie, a w domowej lodówce sama kiełbasa, ser zółty i mleko 2%.łuuuu..moja rodzina mnie nie kocha
wczoraj robiłam śniadanko dla rodziny i wiesz...było mi niedobrze jak smarzyłam te jajka..myślałm ze do kibelka zwymiotowac pobiegne... ale wytrzymała. i nawet uśmazyłam sobie jedno i dodałam bazylii nawet dobre było...a bazylia podobo dobra na trawienie jest!!!
miłego dnia życze :P :P pozdrawiam
-
Mojeodbicie kochane, proszę Cię jeżeli nie lubisz jeść śniadań/ja też nie lubię rano jeść dlatego do pracy zabieram/proszę zrób sobie kanapkę z sałatą i serem albo z wędliną weź pomidorka i zjedz w pracy.Proszę. U mnie też lipa z kasą bo mam dużo rat i muszę pospłacać różne zadłużenia/mąż nie pracował 6miesięcy, ja wcześniej też nie miałam pracy/jakoś po ślubie prace nam się rozwaliły ale powoli wracamy do normy.Proszę Cię i obiecaj,że będziesz jadła śniadanie i obiad.O kolacji zapomnij!
Proszę.To robię dla Twojego dobra.
-
Kochana Oskubana!! (proszę nawet się rymuje )
obiecuję ze będe zabierała ze soba mała kanapke do pracy. Jak już bedę miała jakiś grosz w portfelu to ze śniadankiem nie bedzie problemu, bo zawsze moge wyjść z pracy po jabuszko albo mojego ulubionego grejpfruta. Tylko boje sie że jedząć chleb taki zwykły to przytyje bo on ma dużo kalorii i czegoś tam jeszcze co rozpycha żołądek... a tyle sie nameczyłam żeby go skurczyc :P
ale obiecuje że codziennie mała kanapkę zabiorę ze soba, albo kilka liści sałaty i 2 plasterki sera..pomidora to juz chyba przez kilka miesięcy nie zjem..na sam widok chce mi sie wymiotowąc..przejadłam się nim
życze jak najmniej pracy w pracy hihihihihihi... siedzisz przy biurku?? pocwicz nóżki... w górę w dół w góre w dół..hihihihi..ja tak często robię jak szefa nie ma, bo jakby zobaczył co ja wyprawiam to by się pewnie uśmiał a potem by mnie zwolnił bo by myslał że jakaś wariatka telefony mu w biurze odbiera... :P :P
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki