Kaczorynko dziekuję za pocieszenie, ale za seksbombe to się nie uważam......

dobra moja spowiedź:
zjedzone:
jogurt mały
2 sucharki
5 kawałków chleba razowego
ser żółty 2 cienkie plasterki
serek czosnkowy 2 łyzeczki albo trzy
papryka czerwona
jajko kurze
2 ziemniaki
surówka z gotowanej białej kapusty
~1237 kalorii~

spalone:
spacer 2 godziny
siłownia półtorej godziny
ćwiczenia rano i wieczorkiem
lekka praca biurowa
i inne drobne czynnosci codzienne
~2412~

jestem z siebie zadowolona, choc te 5 kawałków chleba mnie wkurza no.... ale bylam tak głodna po siłowni...uhhhhh..pocieszam sie ze to malutkie kawałki chleba....

bilans i tak jest cudowny 1000 na minusie!!!!

czuję się swietnie, mam siłę walczyć dalej... oby waga jutro wskazała choć ociupinke mniej... a moze się ważyć raz na tydzień??? ok to raz na tydzień....
bye bye wago!!! do zobaczenia za tydzień w poniedziałek

milusich snów dziewczynki, bardzo milusich


ps. Kaczorynko no mi tez przestało pokazywac nowe posty na niektorych pamietniczkach i nie wiem dlaczego.....