no dziewczynki Wodnik nie wyszedł..przyszłam do domku a tam mama mi rosołek dała na to chorósko co mnie złapało..więc zjadłam łyżkę makaronu i kubeczek tego rosołku. a potem 3 sznytki chlebka z serem i 10 rzodkiewek...wyszło tego 600 kalorii więc i tak jestem zadowolona bo spaliłam dziś 1800 a mam zamair jeszcze poćwiczyć przed snem

no piszcie coik piszcie do mnie bo mi smutnawo zcasem że tak żadko mnie odwiedzacie...

własnie sobie spiewam i tupkam nózkami pod biurkiem...łeee nawet mam dobry humorek... :P :P