-
Zabko- sloneczko !! Spokojnie , taka mala wpadka jeszcze niczego nie psuje. Zobacz ile juz osiagnelas, niech to nie zmarnuje tego trudu. Potrafisz !! Emocje to niestety kobiecy slaby punkt , ale przeciez ty jestes silna !! No dobra - troche pofolgowalas i koniec. Teraz juz nie mysl o tym , ale aby jutro tego nie powtorzyc . Postaram sie trafic na ciebie na gadu
Spij spokojnie , sprobuj troszke sie porelaksowac , pomarzyc o czyms , wylaczyc .I nie martw sie, jeszcze nikomu wagi nie przybylo po jednym dniu slabosci
Caluski !!
-
Witam Kochane !!!!!
Juz jest lepiej !!!!!
Znacznie lepiej !!!!!
Kochana Aniffka dała mi kopa na gg i zabrałam się za ćwiczonka!!! Pomogło, bo już mam znowu super humorek !!!!
Znowu jestem Hemenem Damskim!!!! Jest we mnie moc i siła !!!! Juz ja pokażę następnym razem tym wstrętnym kajzerom jak będą mnie kusiły Poślę je tam gdzie pieprz rośnie !!!!!
Koniec z tym użalaniem się - przecież to takie dziecinne w sumie
Twarda jestem i nie dam się !!!!!! Było mineło i trza odchudzać się dalej
Dzięki Myszeczki Kochane za wsparcie - to naprawdę duzo dla mnie znaczy !!!!
Całuję dobranocnie !!!!
-
Witaj Uluś ...
nie było mnie przez jeden dzień, a tu jakieś burze z piorunami były ...
dobrze, że jest już lepiej, bo miałabym straszne wyrzuty, że nie mogłam Cię podtrzymać na duchu...
ale sama w niedzielę zdychałam i nie byłam w stanie siedzieć przy kompie...
już odespałam tamto i jak na razie woreczek zapomniał o mnie, oby tak było jak najdłużej ... bardzo nie lubię jak mnie tak boli ...
życzę Ci kochanie dużo samozaparcia i jak najmniej wpadek... a jeśli się już staną, tak jak każdej z nas to się zdaża, to życzę żebyś się tym tak nie zamartwiała...
kiedy upadamy, otrzepmy kolana i idźmy dalej ...
całuję mocno
-
Witaj Uluś ...
no jak tam, otrzepałaś już kolanka ...
trzymam za Ciebie mocno kciuki skarbie ...
całuję i życzę miłego dnia
-
czesc ulenko postanowilam napisac dlatego iz ja rowniez dzis doznalam zalamania pochlonelam sterte jedzenia ale mam zamiar to nadrobic wiedz glowa do gory i walczyc!!!!!!
-
Zabciu- daj mi swój entuzjazm, bo mój jest 10x mniejszy od Twojego . Wiem- jak sama powiedziałaś marudzenie jest dziecinne, dlatego zaczynam na siebie patrzeć ze wstrętem
-
Oto moja spowiedź :
Musze Myszeczki przyznać się Wam do strasznej rzeczy - dlatego też kolor tego postu jest czarny....bo ogarnia mnie czarna rozpacz jak pomyślę o tym co zrobiłam
Otóż tak naprawdę nie jadłam 1000 kcal Prawda jest taka, że od ponad miesiąca jadłam po 300-400 kcal Serwowałam sobie wykańczające głodówki Cieszyłam się, było mi lekko, znienawidziłam jedzenie, nabrałam wstrętu do niego Zależało mi na tym, aby szybko schudnąć. Ale o dziwne waga wstrzymała się od spadania i mniej schudłam niż na normalnej zdrowej diecie 1000 kcal
Ostatnie moje wpadki były spowodowane tym, że mój organizm wręcz krzyczał o jedzenie.Do tego pojawiły się bóle serca, żołądka, mdłości, ciągle mi słabo... No, a wczoraj prawie zemdlałam jak wróciłam do domu - stałam na przedpokoju blada jak ściana, ręce mi dygotały...- koszmarne uczucie Mama szybko dała mi cos do jedzenia i siedziałą przy mnie..ehhhh
Niemądra jestem - wiem
Przepraszam Was Kochane, że nie pisałam tego na forum, ale ja wiedziałam jaka będzie Wasza reakcja, że nie będziecie mnie popierać w tym co robię. A ja jestem taka uparta i jak sobie coś postanowię to postanowię Jak to zodiakalny Baran ma.
Wczoraj przestarszyłam się zdrowo, jeszcze a Aniffką później rozmawiałam na gg i pomogła mi się otrząsnąć z tych moich głupot. Dziekuję Ci Rybko !!!!
Już dzisiaj zjadłam 1000 kcal, no prawie - 976. I czuje sie lepiej. Ale i tak w przyszłym tygodniu idę do lekarza - bo serducho cały czas mnie boli i mam zawroty głowy
Oj Myszko Kochane - same problemy ze mną Naprawdę przepraszam Was za to ściemnianie, ze jem 1000 kcal Tak naprawdę to czytałam Wasze jadłospisy z zazdrością, bo ja to co Wy dziennie to jadłam w ciągu tygodnia
Jeżeli uznacie, ze nie zasługuje, aby dalej być z Wami tu na forum - to napiszcie o tym szczerze - bardzo Was proszę.
Pozdrawiam przepraszająco,
Mała.Żabcia
-
zabeczko!
dobrze ze zmienilas swoj stosunek do tego...
nie przepraszaj nas i na pewno nie odchodz z forum. teraz bedziesz nas potrzebowac przeciez:D zeby ladnie miescic sie w 1000:D no i prosze wiecej zadnych takich glodowek nie robic bo one nie pomagaja...
trzymaj sie kochana!!!
JA
JOJO
waga około 85 kg.
-
Żabciu!!!
No coś ty robiła!!! Masz rację - powinnaś się bać!!! Ja nie pogłaskam po główce! Tylko ochrzanię!
Przecież to podstawowy błąd! Jak jesz mniej niż 1000 kcal to NIE SCHUDNIESZ!!! Metabolizm po prostu nie hula! I wtedy organizm nie ma szans na spalenie ni grama tłuszczu!!! Pozostaje tylko w letargu i czeka na lepsze czasy. To co zrzucasz to nie tłuszcz tylko woda i na dodatek spalają się mięśnie!Przez to jesteś osłabiona. Organizm po prostu potrzebuje energi, żeby móc normalnie funkcjonować i żeby mógł spalać ten nagromadzony tłuszczyk! No a jeśli przez dwa miesiące tak się odżywiasz, to normalne jest, ze rzucisz się na jedzenie - to będzie po prostu instynkt - organizm wygra! Bo wie lepiej czego potrzebuje!!! Ja nawet nie jestem na diecie 1000 kcal, bo dla mnie to za mało, nie dlatego, że chce mi się więcej jesć, ale dlatego, że właśnie wtedy najszybciej chudnę. No a dodatkową korzyścią jest to, że zaspokajam swój głód fizyczny i psychiczny, nie odmawiam sobie pierogów, czasem białego chleba, czasem kakao z cukrem...
Przepraszam, że się tak wyrażę, ale jedzenie 300-400 kalorii było po prostu głupie! Pamiętaj , nie oceniam Ciebie, tylko zachowanie! Wiem, że skoro potrafisz tak długo wytrwać na głodówce, to bez najmniejszych problemów powinnaś wytrwać na 1000 - 1200 kcal. Skoro potrafisz być taka zawzięta, to ćwicz z takim samym zapałem - to jest gwarantowane, ze schudniesz!!!
No Żabciu!!1 Uszka do góry!!! Będzie dobrze!
Wierzę w ciebie
Trzymaj się Anitki!! Wie co mówi!
Buziolki!
-
Żabciu, ja napiszę tylko tyle:
1 KALORIA TO ILOŚĆ ENERGII, KTÓREJ POTRZEBUJE ORGANIZM DO UTRZYMANIA PRZY ŻYCIU 1 KG CIAŁA PRZEZ GODZINĘ.
Wystarczy więc pomnożyć ilość kilogramów przez 24h i wychodzi - mniej więcej - dobowe zapotrzebowanie organizmu na kalorie.
U mnie wychodzi: 1kcal x 56kg x 24h = 1344kcal. Tyle potrzebuje mój organizm. Ja dostarczam mu codziennie 1200kcal, więc niewiele mniej. Chudnę tylko dzięki temu, co spalę ćwiczeniami i dodatkowym ruchem.
U Ciebie Żabciu wychodzi tyle: 1 kcal x 90kg x 24h = 2160kcal. Tyle potrzebuje Twój organizm do przeżycia.
Nawet nie chodzi tu o metabolizm... Kalorie potrzebne są do PRZEŻYCIA - do odżywienia tkanek, narządów wewnętrznych, mięśni, SERCA... Dlatego 1000kcal to absolutne minimum, którze trzeba codziennie zjeść. Bez kalorii, czyli bez energii, organizm psuje się, starzeje się przedwcześnie, umiera...
A Twój organizm - potrzebując około 2100kcal na dobę - dostawał ich tylko 300... Aż strach o tym myśleć...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki