-
Aga, cierpliwością i pracą powiadasz :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
... szkoda, że jakaś kasa nie wpływa na konto za to chudnięcie :lol: :lol: :lol: to bym mogła dokończyć ......'ludzie się bogacą' :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Oj, a z tą pupcią, jak orzeszek, to bardzo miła jesteś, mnie się wciąż wydaje, że mam jak szafa 3-drzwiowa :roll: :lol: :lol:
-
akurat bialka wcinam duzo :) ogolnie ucielam mocno wegle, na korzysc bialek i zdrowego tluszczu. Jednak samo bialko nic nie da jak nie bedzie sie cwiczyc ;) dlatego tym razem zamierzam wiecej i systematycznie sie ruszac. Wyjdzie mi to tylko na zdrowie, nawet jesli nic nie zrobie z tymi lopatkami :( tak w ogole to myslalam tez o basenie. Moze plywanie by dobrze wplynelo na te wstretne lopatki. Naprawde mnie wkurzaja. W tej chwili nie jest jeszce tragicznie(ale juz jest zle), a pamietam co bylo ostatnio. Zwlaszcza,gdy chce sie zalozyc sukienke odkrywajaca plecy albo kostium kapielowy wtedy po prostu nie czuje sie w tym dobrze.
-
Kasiu ja nie jestem przekonana co do większego obciążenia.
Nie do końca zgadzam się, że to dobry pomysł.
Oczywiście jesteś ocykana w tej dziedzinie masz dużą wiedzę, ale musisz się liczyć z tym, że jak zwiększysz obciążenia mięśnie będą się bardziej rozbudowywać. Nie tak jak na zdjęciu, które wkleiła Beatka, ale jednak troszkę tak.
Mówię to z własnego doświadczenia. Kiedy trenowałam i byłam szczupła NIGDY nie mogłam kupić sobie kozaków :cry: po prostu miałam tak rozbudowany mięsień, że nie było szans zapiąć buta do końca, a tak o nich marzyłam V:roll:
Zdaję się na Twój zdrowy rozsądek - z pewnością wiesz co robisz ;)
Zgadzam się, że jesteś jedną z niewielu osób, które w czasie odchudzania zamieniły tłuszcz na mięśnie. Niestety większość dziewczyn nie ćwiczyć i "zjada" swoje mięśnie, a tłuszczyk w dużej mierze zostaje :(
Wyczytałam, że brzuszek zrobił się bardziej płaski - czyli błonnik pomógł :?:
Bardzo się cieszę. Raz na jakiś czas warto zrobić sobie taką "odtykającą" kurację - zupełnie jak krecik do rur :lol: :lol: :lol:
pozdrawiam cieplutko, bo za oknem zupełnie jesienne klimaty.Mam nadzieję, że nie masz mi za złe, że sie wymądrzam :?: :!:
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...tGh/weight.png
:arrow: Wieści z frontu...
:arrow: Podziel się z nami swoimi przepisami
-
Aniołku, zgadzam się, bez ćwiczeń, klapa :lol: :lol: :lol:
Sylwuś, dziękuję Ci kochanie za troskę i cenię sobie każdą Twoją uwagę i jeszcze raz dziękuję za pomysł na błonnik :P
Odetkał mnie bardzo skutecznie :P :P
Co do tych obciążeń, to mam zamiar je zwiększyć jedynie do ćwiczeń na brzuch, ramiona i na ręce :wink: ... bo szczerze mówiąc, to chciałabym mieć jednak troszkę większe bicepsy :wink: :roll: :lol: :lol:
Co do nóg, to niezmiennie od lat mam szczupłe łydki i zawsze miałam odwrotny problem :lol:
Zawsze wszystkie kozaczki odstawały na moich łydkach, i tak też jest często jeszcze teraz :lol:
Mam 32 cm w łydce :lol: :lol: a obciążeń na nogi nie stosuję, modeluję je rowerkiem :P
-
Kasia widzę że masz takie same podejście do siebie jak i ja do siebie.
Mowa o pupie.
Wg innych jej nie mam, a wg mnie jak szafa lub armata.
Chyba nam w psychice zostało że grube jesteśmy.....
-
A u mnie to w ogóle od humoru zależy. Jednego dnia i z 80 kg uważałam że dobrze wyglądam a innego z 57 kg widziałam same wady i czułam się jak upasiony prosiaczek. Wszystko tkwi w głowie i nie wiem, czy da się to wyleczyć.. :roll: :roll: Ale dopóki sobie nie robimy krzywdy to może i lepiej jak czasem takie myśli nas motywują do dbania o siebie :) :) :)
-
Ja mam podobnie, najpierw wazyłam ok 62-3 kg a kiedy przytyłam do 67-8 to czułam się jeszcze gorzej gruba niż na samym poczatku odchudzania czyli kiedy wazyłam 79kg.
Niestety ta nasza psychika jest jakos dziwnie skonstruowana :(
-
Na koncie mam śniadanko, 2 kawy z mlekiem, winogronka i twarożek domowy Piątnicy za ok. 680 kcal, w domku policzę dokładniej :wink:
Jestem najedzona i czuję się świetnie :lol: :lol:
Tylko wciąż dumam nad dzisiejszym obiadkiem, mam dużo pomidorków od dziadka z działki i chyba zrobię z nimi jakąś zapiekankę :P
Może makaron+mielony indyk+pomidory+cebulka+starty żółty ser albo mozzarella?
Hmm, może taką zrobię :P
-
Z takich składników można też zrobić pyszne canneloni, nadziewane tym co wymieniłaś i zapieczone w sosie z pomidorków :) Też pyszota, ale w smaku pewno nieco podobne tylko roboty więcej ;)
A u mnie przerwa na trzecie ;) ;) śniadanie pod postacią dwóch śliwek. Mniam :P
Przylazłam dziś do pracy w za ciasnych spodnich i tylko czekam aż mi na tyłku pękną :lol: :lol: :lol: :lol:
-
Hm... zapiekankę powiadasz...
Za mną chodzi pomidorowa na przemian z kalafiorową.....
Pozdrawiam