Kasieńko miłego popołudnia!
Wersja do druku
Kasieńko miłego popołudnia!
Kasiula wpadam przelotem, więc tylko miłego wieczoru zyczę i czekam na moment, kiedy będę mogła siaść z kawką i dokładniej się wczytać 8) :lol:
Uściski :lol:
Kasiu miłego wieczorku, będę później, bo internet znowu siada, a chciałam się przywitać. Piszę mało, aby zdążyć przed brakiem połączenia. A jak tam Pan W.? Ja wczoraj podwoiłam ilość brzuszków. Teraz robię 100 normalnych, 50 specjalnych na kręgosłup, i 50 z wyciągniętymi ramionami. Zaraz też idę walczyć z sadłem i wałkami
PIĘKNIE DZIĘKUJĘ ZA ODWIEDZINY :D
POZDRAWIAM :!:
http://www.resimload.com/070327/Fa2_20.gif
Kasiu ty na pewno znasz odpowiedź na moje pytanie: skąd wy wszystkie bierzecie te cudne obrazki, które umieszczacie na forum?
Weider: dzień 29. zrobiony :P :D
Nie mogę, to jest tak nudne, że przy 24 powtórzeniach grozi śmiercią z nudów :lol: :lol:
Hantelki już też były, ale musiałam poprawić 2 litrową butlą coli, bo nie czuję tych pchełek :lol: :lol:
Aga, a jak Ty się czujesz?
Mam nadzieję, że dochodzisz do siebie pomalutku?
Pozdrawiam cieplutko :P
Kasiu, ja też Ci życzę miłego wieczorku! :P
Psotko, jakie piękne serducho, dziękuję i zdrówka życzę! :D
Eyeczko, udanej walki z sadełkiem, ale jakoś mi się nie chce wierzyć, że Ty masz gdzieś to sadełko :lol:
I jeszcze ten znikający internet, współczuję :wink:
Przede mną obiadokolacja z postaci paróweczek Fitness i warzyw, a potem pedałowanko :P
Miłego wieczorku! :D
http://www.christinebybee.com/images/fitness.jpg
A parówki to niskokaloryczne czy te odtłuszczone? Ale mniam mniam
Eyeczko, zdjęcia bierzemy z neciku :P Wpisujesz jakieś słowo kluczowe i wyskakują Ci przeróżne zdjęcia, obrazki, rysunki :D
Paróweczki są i odtłuszczone i niskokaloryczne, bo jedna ma niecałe 30 kcal a całe opakowanie: 8 paróweczek tylko 230 kcal :P
Są malutkie, ale ja np. zjadam 4 sztuki, co daje niecałe 120 kcal, do tego góra surówek i obiad gotowy :lol:
Kasia, ja nie wiem jak Ty sie niedlugo wyrobisz :roll: :) :) :) :) Powinnas wziac drugi etat do pracy na forum, bo kazdy do Ciebie z pytaniami, poradami, skargami, zalami, radosciami....My tu Kasia do Ciebie jak do takiego drugiego domu przylazimy z wszystkim :) :D :D :D :roll: :roll: :roll: :roll: :roll:
Kasiu ciekawe ile dziś przejechałaś...
Ja dziś nie zrobiłam NUDZIAZA :oops: :oops: :oops: :oops: Nie będe tego komentować.
Wiesz strasznie mi robisz smaka na te paróweczki ale u mnie w Carrefourze ich nie ma a tam z reguły robię zakupy ... Szkoda bo napewno są przepyszne...
Spokojnej nocki Kasieńko.
Kasia i Ty nie masz bicepsa??? No kochana teraz to ja już mojej łapy nie pokażę, bo nie dość że tłusta, to jeszcze tu tak opowiadam ze cwiczę itp itd.... a bicepsa to masz lepszego.... czym ja sie tu podniecam, mój bices to pięta bociana w porónaniu z Twoim :oops: ... się już lepiej nie oddzywam ;)
Gosia, a Ty wiesz, jaką mi przyjemność sprawiłaś tym stwierdzeniem?
...."jak do drugiego domu"..... pięknie to powiedziałaś .... :P
Czuję się wzruszona :o ....
DZIęKUJę GOSIU! :P
Aniu, co się stało, że nie zrobiłaś nudziarza, zaraz sprawdzę, co u Ciebie :roll:
Paróweczki Fitness to nie jest znowu taka smakowa rewelacja :lol: ale są niezłe, jak na taki niskokaloryczny produkt :wink: :lol:
Marti, nie przesadzaj kochana moja, Twój biceps na pewno też jest piękny, a ja sama nie wiem, skąd ja mam takie, może od tego, że czasami w trakcie jazdy ściskam takie małe sprężyny, co mieszczą się w dłoni, czy one mogą mieć wpływ na wygląd bicepsa? :roll:
Raporcik z dzisiejszego pedałowania wygląda następująco - odwyku ciąg dalszy :wink:
:arrow: 40,51 km
:arrow: 923 kcal
:arrow: 59 min.
Jechałabym dalej, ale przypomniałam sobie, że przecież mam JEźDZIć MNIEJ :lol: a to wcale nie jest takie proste....
Możecie się ze mnie śmiać, ale taka jest prawda!
A w ogóle to zajeździłam dzisiaj lewy pedał :oops: znaczy się pękło to strzemię do przytrzymywania stopy :oops: :(
Cholerka, muszę gdzieś kupić nowe :roll: :roll:
KASIU NORMALNIE CIĘ TYLKO PODZIWIAĆ
ZA TE TWOJE ĆWICZENIA I ROWEREK.
JA LEDWO 25 GÓRA DO 30 KM/h POTRAFIĘ PRZEJECHAĆ W 60 MINUT , ALE PRZY TEJ PRĘDKOŚCI CO PISZĘ NIE JESTEM W STANIE NIC WIĘCEJ ĆWICZYĆ.
SPOKOJNEJ NOCY.http://img230.imageshack.us/img230/9586/aardeelf7ds.gif
No, pieknie! Niszczycielka rowerow!!! :lol: :lol: 8)
Kasiu, podziwiam Cie bardzo mocno.
A ja dziś pędzę po hantelki. Na fitnessie ćwiczyłam 1kg, to kupię sobie 1,5. Tanie są , jak będą za małe kupię większe :D:D
No ba kochana! Jasne, że sprężyny mają wpływ :)! Kiedy je ściskasz to cała ręka sie napina... to znaczy tak mi się wydaje :roll: .. Ja ogólnie jestem słabizna w rękach, dlatego nawet ta "bociania pięta" mnie cieszy ;).
Miłego dnia Serduszko :)!
Kasia ładny raporcik...Strasznie mi się śmiać zachciało gdy przeczytałam, że
Cytat:
Jechałabym dalej, ale przypomniałam sobie, że przecież mam JEźDZIć MNIEJ
Jednym słowem przydałyby Ci się hamulce w rowerku :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D Kasia Nudziarza nie zrobuiłam z czystego lenistwa...i dobrze mi z tym było :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops:
Mam nadzieję, że uda Ci się dokupić pedał bez większych problemów...Bo ja miałam problem ale to do starego rowerka....
Miłego dnia.
Hej Kasiu
dzieki za rady
powiedz mi prosze jeszcze gdzie kupić to białko w proszku
i jak to stosować ???
I jesli bys mogła wytłumaczyc mi działanie tych węgli zaraz po, jak to powinno wyglądać ?
Jestem pod wrazeniem Twojego ruchu i dietkowania
pozdrawiam
Kasia
Witam w środę! :P
Troszkę mnie głowa boli, nie za mocno, ale tak ćmi, chyba od tej pogody, ciepło, wieje spory wiatr i pada teraz deszcz :?
Ziutka, jeżdżę bardzo intensywnie od czerwca zeszłego roku, więc w sumie coś tamo mogło się już zużyć w tym moim rowerze :lol: :lol: :lol:
Waszko, dla mnie te 1,5 kg są lekkie, chyba kupię od razu 2,5 kg, bo tak macham bezproduktwynie tymi 1,5 kg i NIC NIE CZUJę :roll: :roll: :lol: :lol: Strata czasu :wink:
Marti, tak właśnie myślę, że chyba jednak te sprężyny tu troszkę pomogły :wink:
Buziaczki sportsmenko! :P
Aniu, no bo ja się przyzwyczaiłam do pedałowanie przez 75-80 minut, więc jak się zbliża 60 minuta, to muszę sobie uświadomić, że mam skończyć :lol: :lol:
==================================================
Kasiukasz, już odpowiadam:
Podstawowym węglowodanem prostym jest glukoza.
Jej przechodzenie z krwi do komórek, w tym do komórek mięśniowych umożliwia i ułatwia insulina.
W komórkach przetwarzana jest ona w energię.
Efektem końcowym trawienia węglowodanów prostych są jednocukry, które wchłaniane przez jelita przenoszone są do wątroby, aby tam być przetworzone w glikogen.
Po treningu powinno się jeść węglowodany proste z kilku powodów.
Po pierwsze, węglowodany proste bardzo szybko się wchłaniają.
Po drugie, silnie pobudzają wydzielanie hormonu anabolicznego – insuliny, czyli hormonu wzmagającego transport aminokwasów rozgałęzionych do wnętrza komórek mięśniowych oraz hamującego wewnętrzną degradację białek ustrojowych.
Poza bezpośrednimi działaniem anabolicznym insulina ułatwia więc po prostu transport glukozy i aminokwasów do mięśni.
Insulina bierze także udział w procesie utrzymywania stałego stężenia potasu we krwi i mięśniach.
Podczas treningu duże ilości potasu przedostają się z mięśni do krwi.
Insulina uwolniona po zjedzeniu węglowodanów prostych wypompuje z mięśni sód i wpompuje z powrotem potas.
Węglowodany proste wspomagają zatem ten korygujący proces.
Poza tym białko zostaje najefektywniej wykorzystane i zagospodarowane przez organizm w obecności węgli, ponieważ proces syntezy białka ustrojowego wymaga dużych nakładów energii, którą organizm wykorzystuje w wyniku spalania glukozy.
Tak, jak pisała Marti, nie musimy odżywiać się tak, jak kulturyści, ale jeśli chcemy wypracować sobie jakieś tam delikatne mięśnie, to warto uzupełnić glikogen w mięśniach właśnie poprzez zjedzenie węgli prostych - może to być np. 1 wafel ryżowy.
Mam nadzieję, że troszkę wyjaśniłam? :lol:
Jeśli chodzi o tę odżywką białkową, to jest to taka:
ODżYWKA BIAłKOWA WPC-80
Dawkowanie jest na stronie, ale ja po prostu wypijam taki koktajl przed snem lub godzinę po ćwiczeniach :P
Kupiłam na Allegro, bo bezpośrednio od producenta było drożej.
Piję waniliową :P
==================================================
Boze, Kasiu, to Ty z wyjasniania stanu ketozy widze, ze przeszlas na wyzszy poziom :D
czesc kasiu :)
wczoraj zgodnie z twoja rada przepedalowalam 40 minutek na 2 :) kurcze alez sie nameczylam :) no i mam pytanko czy na poczatku tez was bolaly miesnie/ kosci w glebi posladkow? kurcze nie wiem jak to wytluamczyc ale po 20 minutach to zaczelo mnie bolec jakby w srodku posladkow od tego siedzenia - jakbym doslownie na jakis kosciach siedziala... trudno to wytlumaczyc ale nie wiem czy to moze wina mojego siodelka? albo ja jestem na nim za wysoko/ za nisko...
hmmm no sama nie wiem...
dzis w planie znowu pedalowanko :)
a poki co pozdrawiam porannie
Kasiu, jakie piękne bicepsy! No naprawdę jestem pod wrażeniem. :)
Uściski :)
QRA83 ja myślę, że ten ból to chyba normalny...mnie też bolą mieśnie tak właśnie po 20 minutach...ale potem w miarę coraz mniej...Jak będziesz jeździć regularnie to napewno z każdym dniem będzie mniej boleć...
Kasia głowa boli? Nie fajnie...Proszka zażyj szybciutko...
najmaluch dzięki :)
no mam nadzieje :) bo normalnie człowiek to nie wiem w jakich dziwnych miejscach ma na ciele mięśnie :) to że na posladkach z zewnątrz to wiedziałam, ale że tam na dole, od wewnątzr też? kurcze je nawet teraz jak siedzę hi hi hi
pozdrawiam
Dzień dobry nasz mięśniaczku :]
DOpiero teraz totarłam do fotki Twojego bicepsa :shock: nio robi wrazenie... az sie boje myslec co bedzie pozniej... :shock: :shock: :shock:
Cześć Kasiula!
Mam nadzieję że dokupisz tego pedała do rowera co zajeździłaś :wink: .
Pozdrawiam Ciebie i miłego dnia życzę
Jestem osaczona przez setki spraw do załatwienia na już, muszę się wyłączyć z forum :( :?
Chyba zaraz pęknie mi głowa :? :? :? :?
Kasia...moez wlasnie ze stresu i nadmiaru spraw Cie boli :( :( :( :( Albo rzeczywisicie jakies cisnienie dziwne jest....ja tezmam troche "ciezka" glowe....i to nie od jakiegos drinka :wink: :wink: :wink: :wink: :wink:
trzymaj sie dzielnie !!!! :) :) :)
Jestem strasznie zmęczona :?
Kasia a z jakim językiem pracujesz? Z angielskim?
Przez telefon jest o wiele trudniej, nie ma przecież tego dodatkowego narzędzia jakim jest mimika i gesty...Ale dasz sobie radę...
Chwila oddechu, muszę się napić kawy :)
Aniu, tak, od lat z angielskim.
Patrzę na zegar, a to już prawie 13 :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: a ja na 200 kcal jadę od godziny 7.00 rano :shock: :shock:
Acha, zapomniałam jeszcze dodać, że w międzyczasie zarezerwowałam wycieczkę do Egiptu, podpisałam umowę wstępną, jutro trzeba wpłacić zaliczkę :P
Wyjazd 20 lipca, powrót 3 sierpnia :P
Ale beda wakacje :D :D
Kasia znam ten ból...Holender mówiący po angielsku to może być problem...Nie od dziś wiadomo, że jednak Polacy mają o wiele większe zdolności do nauki języków obcych niż cudzoziemcy...Ja gdy słyszę np. Hiszpana mówiącego po angielsku to nie wiem gdzie uciekać...Masakra.
Kasienko ale fajnie...Wiesz co ja ostatnio studiuje wieczorami???Wielki album - książkę o Egipcie. Mój mąż dostał ją od mojej siostry pod choinkę bo wiedziała, że My się fascynujemy Egipte. Czytam sobie o historii...przypominam miejsca, które zwiedziliśmy i wiesz co jeszcze w paru miejscach nas nie było :-) I zastanawiamy się czy jeszcze raz nie lecieć do Egiptu :-)
Zazdroszczę Ci na maxa :-)
[/img]
Ziuteczko, oj będą, będą 8) 8)
Aniu, ja też się fascynuję Egiptem, uwielbiam książki Christiana Jacqa, przeczytałam wszystko, co napisał!
Wprawdzie to beletrystyka, ale na najwyższym poziomie - on jest egiptologiem, więc jego powieści są tak fantastycznie barwne, że jak się je czyta, to prawie tak, jakby się było w starożytnym Egipcie :P :!:
Każdą powieść czytałam z wypiekami na twarzy i wciąż czekam na jakąś nową!
To było moje marzenie od dawna!
2 lata temu byliśmy Tunezji, więc troszkę mam pojęcia o kraju arabskim, a że pod koniec roku firmowy Mikołaj był szokująco łaskawy, stwierdziłam, że taka okazja może się już nie powtórzyć i zapragnęłam tego Egiptu BARDZO!
Być tam, zobaczyć, poczuć, ech....... jak ja wytrzymam do lipca???? :lol: :lol: :lol:
I wzięłam full wypas, 2 tygodnie, 5* i all inclusive, jak szaleć, to szaleć! :P :D
Wow...to rzeczywiście full wypas...Ale oczywiście + wycieczki fakultatywne?
Aniu, tydzień płyniemy Nilem i zwiedzamy - a tydzień odpoczywamy 8) 8)
To się nazywa Egipt w Przekroju i wygląda tak:
1 dzień – wczesna pobudka, śniadanie w formie suchego prowiantu, wyjazd do Luxoru, zwiedzanie Luxoru - Zachodni Brzeg: Dolina Królów, świątynia Hatchepsut - Deir El Bahari, Kolosy Memnona, w czasie przejazdu "rzut oka" na Ramsseseum wizyta w wytwórni alabastru, lunch, zwiedzanie zwiedzanie Wschodniego Brzegu Kompleksu Świątynnego Karnak, zaokrętowanie, kolacja i nocleg.
2 dzień – śniadanie, odpłyniecie do Edfu , obiad, czas wolny, kolacja
3 dzień – śniadanie, zwiedzanie świątyni Horusa w Edfu, obiad, rejs do Kom Ombo, kolacja, zwiedzanie światyni Boga Nilu Sobka, nocleg
4 dzień – śniadanie, rejs do Assuanu, zwiedzanie Assuanu Niedokończony Obelisk [kamieniołomy assuańskie], Wielka Tama Assuańska, widok na Jezioro Nasera oraz świątynię Kalabshe, kolacja i nocleg
5 dzień – śniadanie, wykwaterowanie, czas wolny, ewentualnie możliwość skorzystania z wycieczek fakultatywnych do Abu Simbel, (ok 60$), Wioska Nubijska (ok 20$), Świątynia Izydy na wyspie FILE (ok 25$), obiad, przejazd pociągiem do Kairu /I klasa lub II klasa/ .
6 dzień – dojazd do Kairu, śniadanie, wyjazd na zwiedzanie: GIZA – Piramidy Cheopsa, Chefrena i Mykerinosa oraz Wielki Sfinks, Egipskie Narodowe Muzeum wraz z bogactwem z grobu Tut Anch Amona, lunch i nocleg.
7 dzień – śniadanie, wyjazd na zwiedzanie Kairu Chrześcijańskiego – Wiszący Kościół (Al’ Mualaga), Kościół Św. Jerzego, św. Barbary i Kairu Muzułmańskiego: Cytadela Saladyna wraz z meczetem Muhameda Ali, Bazar Khan El Khalili (“Zloty Bazar”), obiad wyjazd do Hurghady.
A potem juz tylko wypoczywamy :P :D
Oj Kasieńko ale będziesz miała fajnie!
Z synem w Egipcie........
Super!!!
Mam nadzieję że już pozałatwiałaś wszystkie sprawy związane z tym kontrahentem?
A ja się cieszębo udało mi się załątwić coś pozytywnego dla firmy.
Ciekawe dlaczego...Montowaliśmy na statku dla Norwega roletę. No i termin płatności minał 27.12.06 a kasy do wczoraj nie ma. Dzielna Kasia wnerwiona dzwoni do pana co podpisywałfakturę gdzie jest kasa. A on nie ma i nie bedzie, że mozemy poczekac. No to KAsia wnerwiona powiedział kilka słów nie zbyt miłych ale nie przeklinałam i odłożyłam beszczelnie słuchawke. Na to zaaragował od razu i sam zadzwonił i przeprosił że do mnie osobiście nic nie ma ale to nie jego wina itd. A ja że chcę mieć kasędo jutra czyli dziś albo koniec współpracy. Ale zaryzykowałam ale musiałam. A tu telefon przed chwilą. Że mi kasę w zębach osobiście sam dziś przywiezie. JAk nie od pracy to do domu.
HURA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Więc naprawdę męczący ten dzionek mój też... :wink: [/url]
Kasiu tylko pozozdroscic takich wakacji...
... co do cudziziemcow mówiących po angielsku - to pracuję z 2 Hiszpanami jeden mowi swietnie po angielsku ba nawet po polsku juz sie z nim dogadac mozna... natomiast angielski drugiego :roll: :roll: a szczegolnie akcent to inna bajka...
Dziewczyny ....
Mózg mi się wypalił od pracy...
Chyba łzy mi zaraz pociekną z tego wszystkiego ....
Ja w jednej z firm dla których pracuję znam Włocha...ale ma fajny inglisz, nic nie kumam :D
Kasiu zazdroszczę, w Egipcie jeszcze nie byłam.
A mojego najwiekszego marzenia podrózniczego na razie nie spełniam (kasa)