Ufff, pomału wychodzę na prostą, jakaś tam baza już jest, teraz biorę się za raport zasadniczy![]()
W biurze klimki jeszcze nie włączyłam, bo da się wytrzymać, ale to co się dzieje za oknem przyprawia mnie o mdłości.
Błogosławię dzień, w którym mój mąż postanowił kupić klimatyzator, tzn. dzień w którym już go kupił![]()
Działa tylko na jeden pokój, ale na ten nasłoneczniony i najgorętszy, więc jest OK!
Gdyby nie klimka w domu, to nie dałabym rady jeździć na rowerze.
A tak to włączam klimę i pedałuję.
Back to work, Kasia, jak mawia mój szef![]()
Zakładki