Kasiu, ja siedzę w kapturze i rękawy od swetra zjadam.
Cytują zczuba.pl
Cytat:
Zawał serca o krok
Wersja do druku
Kasiu, ja siedzę w kapturze i rękawy od swetra zjadam.
Cytują zczuba.pl
Cytat:
Zawał serca o krok
No i ładnie nas pan sędzia załatwił :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
Tak to jest, jak się gra z gospodarzami, nawet ściany pomagają :evil: :evil: :evil:
Nie powinno być tego karnego!!!!!!!!
Ale lipa ....... :( :( :( :( :( :( :(
Niesprawiedliwość wielka nas spotkała!!!
Za takie zagrania nie dyktuje się rzutów karnych, ech .........
Co za szajs ....
Wielka szkoda :(
Kasiu, znowu i niestety :(
:( :( :( :(
Smutno mi :( :( :(
Wstawiam raporciki i idę spać, o ile usnę, bo mnie trzęsie z nerwów :? :? :?
RAPORCIK JEDZENIOWY
:arrow: 60 g Frutiny z jogurtem naturalnym 0 % tł.
:arrow: 2 tekturki z szynką Morlinki + mała porcja sałatki z ogórka, pomidora, czerwonej papryki w dressingu śródziemnomorskim
:arrow: truskawki 250 g
:arrow: Big Milk + 1 tafelek czekolady
:arrow: 23 g camemberta light+plasterek mielonki+plaster szynki Fitness cienko posmarowany Almetką śmietankową
:arrow: ryba po grecku 230 g
:arrow: fasolka szparagowa + kawałek duszonej wołowiny
:arrow: serek wiejski
+
mleko 0 % do kawy
Ok. 1250 kcal
==================================================
RAPORCIK RUCHOWY
Pedałowanie:
:arrow: 50 km
:arrow: 1140 kcal niby spalonych
:arrow: 78 min. 30 sek.
Rozciąganie przed i po :P
================================================== =
DOBRANOC :(
:shock:
:lol:
Jestem pod wrazeniem Twojego zaangazowania w mecze. Mimo wszystko nie warto chyba denerwowac sie az tak,z eby sen z powiek uciekal? ;)
http://89.149.227.127/dev265/0/259/527/0259527709.jpg
Kasiu, ja też jestem wierną kibicką, wszystkie nasze narodowe drużyny mogą zawsze liczyć na moje kciuki i duchowe wsparcie, więc i ja wczoraj szłam spać z ciężkim sercem :roll:
no cóż, szkoda...
ale dziś jest nowy dzień i życzę Ci aby był super udany, tym bardziej, że to piątek :wink: :D :!:
pozdrawiam :D
12/14 ---> 1300 kcal
Hej ho!
O tak, dobrze, że to piątek, bo jakby to był np. poniedziałek, to byłoby mi jeszcze ciężej na sercu po tym cholernym meczu :wink: :roll: :lol: :lol:
To 'tylko' sport, ale żal jest :? :(
Ale mamy chłodny poranek, niebo zachmurzone, pogoda się jednym słowem skwasiła :wink:
Nic to jednak, gdy mamy piątek :lol: :lol:
Zaraz zjem śniadanko: 60 g Frutiny z kefirem 0 % :)
Ostatnio znowu przerzuciłam się na musli / płatki w ramach śniadania :wink:
Bardzo udanego piątku Wam życzę :P
Acha, wieczorkiem oczywiście znowu będę kibicować Holandii :lol: :lol:
Show must go on! :wink:
Witaj smutasku.
Coz......tez mam podobne odczucia ale co zrobic.........Jakos nasi chlopcy nie maja szczescia................Moze kolejnym razem bedzie lepiej.........
Widze ze pieknie dietkujesz....JAka Ty Kasiu dokladna i systematyczna.
Nic,tylko brac z Ciebie przyklad.
Pozdrawiam.
Tusiaczek.
Bardzo mi miło Tussiu, że do mnie zajrzałaś :P :P :P
Cieszę się, że się odezwałaś :) :)
Wypogodziło się :D :D :D znowu świeci słonko i jest bardzo ładny dzień :D
Jeszcze tylko 3 godzinki i do domku :)
... a po drodze muszę kupić kalafiora, fasolkę i ziemniaczki :)
Kasiu, my sie wczoraj tez bardzo denerwowalismy na meczu, mi caly czas serce bilo jak szalone, a moj maz to w ogole wariowal....niestety, znowu zabraklo nam szczescia..szkoda chlopakow