Kasiu, och, pamiętam jak pyszne sa te rureczki! :) A wagi gratuluję, strasznie się cieszę, że waga spada regularnie!
Wersja do druku
Kasiu, och, pamiętam jak pyszne sa te rureczki! :) A wagi gratuluję, strasznie się cieszę, że waga spada regularnie!
Rowerek zaliczony:
:arrow: 35,79 km
:arrow: 815 kcal
:arrow: 64 min. 55 sek.
Za momencik biorę się za placek, wreszcie :D
Biorąc przykład z Zosi i ja dokonałam dokładniejszych pomiarów moich członków :D
Oto i one:
ramię: 26
nadgarstek: 14
biust: 89 (malo, buuu)
pod biustem: 76
talia: 69
brzuch (poniżej pępka): 90
biodra: 96
udo: 52
łydka: 33
kostka: 20
Oto cała ja :lol: :lol:
Kasiu, normalnie oczy mi z orbit wyszły! Jakie ty masz szczupłe ramionka i nóżki! 10 cm mniej w obwodzie uda?? A w którym miejscu mierzysz? Najszerszym, na samej górze? 10 cm! Ja wiem, że mam grube uda ale buuuuuuu, nie sądziłam że aż tak! I 5 cm w łydce! Obawiam się, że by osiągnąć twoje wymiary musiałabym jeszcze z 15 kilo zrzucić :)
Gratuluję! Wymiary masz rewelacyjne!
no to ja mam wszędzie +10. Uch, ale już niedługo, obiecuję (sobie już od dawna :lol: :oops: )
No to ja nie bede gorsza i na pocieszenie wszystkich niewiast oswiadczam, ze ja to mam prawie wszedzie conajmniej 8 cm wiecej :lol: :lol: :lol: :lol:
Kasia - a notowalas kiedys moze swoje wymiary na samym poczatku, dla porownania ile cm spadlo? i w jakim czasie?.....tak sie pytam, zeby sobie nadzieje zrobic, ze moze w ciagu 2 miesiecy :lol: :lol: :lol: :lol: :wink: :wink: :wink:
A propos przerwy w pedalowaniu podczas pobytu w Holandii...to moze bys Kasia do tej Holandii rowerem pojechala.....pomijajac juz sam fakt, ze gdyby Twoje kilometry przejechane dotychczas podliczyc, to juz dawno bylas chyba w Hiszpanii nawet :lol: :lol: :lol: :lol:
KASIENKO - WITAJ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!
JESTEM NA CHWILECZKE - TYLKO CHCE SIE PRZYWITAC!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
JESTEM - PO URLOPIE, WYPOCZETA, SZCZESLIWA, ZRELASKOWANA, Z DODATKOWYMI 3 KILOGRAMAMI - PAL LICHO
JESTEM I NAWET NIE WIEDZIALAM ZE TAK BARDZO TESKNILAM ZA FORUM, ZA TOBA,EHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHH. NAPRAWDE JAK TU SIE ZALOGOWALAM TO POCZULAM ZE NAPRAWDE W DOMU JESTEM :D
Potem - nie wiem czy dzis czy jutro, bedzie wiecej, ale nie moglam sobie odmowic przyjemnosci przywitania za Toba :D :D :D :D :D
CALUJE BARDZO MOCNO!!!!!!!!!!!!!!!!!!
POCZYTAM /POTEM/ TE PONAD 30 STRON :shock: :shock: I SIE ODEZWE
NAPEWNO
Witam niedzielnie :D
Wczesna to, jak na mnie pora, ale muszę wykorzystać dostępność komputera :wink:
Zosiu, rzeczywiście ramiona i nogi mam dość szczupłe, nawet jak tyłam, to one jakoś nie :lol: Zawsze nadmiar tłuszczyku kumulował mi się w brzuchu i biodrach.
Udo mierzę w najszerszym możliwym miejscu, łydkę też, ale Zosiu, przecież każda z nas ma inną budowę i inaczej wygląda, nawet z tymi samymi wymiarami.
Tagotto, owszem mierzyłam się, jest to gdzieś w moim pamiętniczku, ale gdzie??? :roll: Może w wolnej chwili odszukam, sama sobie przypomnę, jakie były te moje wymiary
:lol:
Beverly, pewnie, że będziesz już wkrótce miała po kilka centymetrów mniej, czemu by nie? :lol: :lol:
Ewaaaaaaa, wróciłaś, hej! Zastanawiałam się właśnie wczoraj, kiedy mnie znowu odwiedzisz, ale nie spodziewałam się, że od razu po powrocie!!! Cieszę się bardzo, że już jesteś. Wypoczęta, uśmiechnięta, pełna energii 8) :D
A 3 kg? Eee, co tam, zrzucisz, ważne, że wypoczęłaś!
Witaj w domu naszym forumowym :P
Dziewczynki, ten wczorajszy placek ze śliwkami to upiekłam na własną zgubę chyba :lol: :lol:
Wyszedł REWELACYJNY!!!! Pierwszy raz piekłam go wg tego przepisu (z netu zresztą) i palce lizać, niebo w gębie, delikatny, pulchny (choć nie drożdżowy), wilgotny, cudo!
Zjadłam .... no nieważne, ile - spuśćmy zasłonę milczenia :lol: :lol: - ale nie żałuję, no przepyszny był! Znaczy się jest, bo przecież nie zjedliśmy całej blachy :lol:
Waga rano pokazała wprawdzie 59,3 kg, ale to i tak mniej niż na tickerku, i to po dość sporej konsumpcji placka, więc jest dobrze!
Na śniadanko były płatki Fitness z jogurtem nat. - mój żelazny zestaw śniadaniowy :D
A za chwilkę poranna kawusia i książka :P
wpadam , żeby się uśmiechnąć do Ciebie na powitanie tak niedzielnie :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Hej Dorcia, ja też buziaczki Ci ślę niedzielne :lol: :P :D
Hmm, zaczyna grzmieć gdzieś w oddali :roll: Chyba będzie burza :?
Ja lubie burze i ulewy, bo wtedy jestem usprawiedliwiona, ze siedze godzinami przed komputerem :lol: :lol: :lol: ...bo nic innego sie wtedy nie da...no...ewentualnie gimnastyke, czytanie ksiazek, ogladanie filmow, sprzatanie w domu, gotowanie, pranie....ufff........ :lol: :lol: