to ona jeszcze pewnie nad Gawłami z Pawłami wisi, 8) 8) bo bliżej Korony to jej jakoś nie widać :lol: A u mnie to już zupełnie :lol: :lol: :lol:
Wersja do druku
to ona jeszcze pewnie nad Gawłami z Pawłami wisi, 8) 8) bo bliżej Korony to jej jakoś nie widać :lol: A u mnie to już zupełnie :lol: :lol: :lol:
Kaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaasia
zebym ja Ciebie na 4tej stronie szukala????? :shock: :wink:
wpadam w najmliszy wieczor tygodnia i milego weekendu zycze :D :D :D
a wlasciwie to gdzie Ty sie podziewasz?? :(
wczoraj bylam u chirurga-onkologa, generalnie zadnym z moich pieprzy i znamion mam sie nie przejmowac, ale jednego takiego, o ktorym Ci juz pisalam, ze troche lekiem mnie napawa i powiekszyl sie ostatnimi czasy lepiej usunac bo moze sie zezloscic
no to ja mu nie dam tej szansy i 9 pazdziernika ide "pod noz" :wink: :wink:
cudownego weekendu zycze
Ojej bedzie operacja
Ale lepiej teraz niz pozniej 4 razy bardziej powazna jak cos to my trzymamy kciuki :)
Dzień dobry kochane moje :D
Piszę do Was z Konstancina, z komputera mojego tatusia.
Przyjechałama do mamy, bo tata przecież z moim rodzonym dzieckiem jest w Radomiu.
Byłam u dziadka na działce, zrywałam ogórki, koper, fasolkę-mamuta - uwielbiam, mam więc zapas do domciu :P
Wczoraj oczywiście pedałowałam:
:arrow: 833 kcal
:arrow: 65 min. 46 sek.
:arrow: 36,56 km :D
Nie wiem, czy się jeszcze w ten weekend odezwę, więc jeszcze raz życzę Wam wspaniałej soboty i niedzieli!!!!
Aaa, jeszcze tylko się pochwalę, że wczoraj kupiłam sobie spodnie, takie już jesienne, w Camaieu: długość 7/8, z mankiecikiem, idealne do kozaczków, ciemnoszare w taką kratę lekko zaznaczoną bordowymi prążkami.
Ładniusie!
Wykorzystałam kupon ze zniżką 30 zł na nową kolekcję, który to dostałam, jak kupowałam u nich w lipcu spódniczkę :D :P
Dobrze, że mi się o nim przypomniało przy kasie
:lol:
Wciąż jestem jeszcze u rodziców :D
Zaprosiłam mamę na kawę i lody do Starej Papierni, dostałyśmy tak gigantyczne porcje, że oczy wyszły nam z orbit :lol:
Dziewczyny, na samą myślo słodkim, robi mi się niedobrze :lol: :lol:
Zjadłam przed chwilą kawalątek kiełbasy i kiszonego ogórka dla równowagi :lol:
Bardzo miły dzień, i dziadka odwiedziłam na działce i warzywek pozrywałam i na lodach byłam z Rodzicielką 8)
Jak wrócę do domciu, od razu wskakuję na rowerek, co by spalić te kalorie z deseru lodowego, bo to nie były same lody, ale lody z bitą śmietaną i stosownymi dodatkami....
Wyrzutów sumienia nie mam, nie popełniam takich grzeszków codziennie, więc sumienie mnie nie gryzie :lol: :lol:
Pa!Pa!
Dziekuje:* mam nadzieje że uda mi się zrzucić tyle co tobie..widze że osiagnelas naprawde duzo..powodzenia w dalszych sukcesach :*
Weroniczko, i Tobie się uda!
Najtrudniej jest zacząć, później już samo leci :lol: :lol: Raz lepiej, raz gorzej, ale kilogramy lecą, powolutko, zdrowo :D
Ważne jest, żeby oprócz dietki, także ćwiczyć, ruszać się.
Będzie dobrze!!!
Kasia - wyobrazam sobie, jak musialas wspaniale dzien spedzic :roll: Na dzialce warzywa, z mama na lodach...ehh...az mi sie stesknilo za moimi rodzicami :roll: :roll:
Wiesz co Kasia - ja mam teraz w czasie diety poprostu "obrzydzenie" do slodkiego. Nawet mojego ulubionego jogurtu Activia zbozowego nie moglam dokonczyc, taki mi sie slodki wydaje :shock: Kiedys nie przepadalam na jogurtami naturalnymi, a teraz tylko takie jem :)
Co ta dieta potrafi z czlowieka zrobic :wink: :wink: :lol: :lol: :lol:
Udanej niedzieli!
Witam niedzielnie :D
Pogoda piękna, już prawie 25 stopni, słoneczko, ale to chyba ostatni taki ładny dzień.
Od jutra ma podobno padać.
Wczorajszy dzień był bardzo udany - ja tam obrzydzenia do słodkiego nie mam, czasami coś zjadam i jest mi z tym dobrze :D
Jogurty naturalne zjadałam i przed dietą i zjadam je teraz, tak samo jak i te owocowe.
Kocham jogurty i nie wyobrażam sobie dnia bez choćby jednego :P
Tagotko, ja w ogóle nie jadam jogurtów Activai, nie dziwię się, że Ty ich też nie możesz, dla mnie te jogurty od samego początku były obrzydliwie słodkie i kaloryczne.
Mają aż 99 kcal w 100 g a figowy nawet 112 kcal!
W ogóle to nigdy nie przepadałam za produktami firmy Danone.
Teraz jadam czasami serek Danio lekki i rzadko Activię, ale też serek, ten śliwkowy, ujdzie jeśli chodzi o słodkość, ale te jogurty Activia to ulepki są. Brrrr.
Wczoraj oczywiście pedałowałam:
:arrow: 40,54 km :D
:arrow: 923 kcal
:arrow: 75 min. 16 sek. :P
Tak się sobie wczoraj dokładnie przyjrzałam i moje nogi, bioderka i brzusio wyglądają już całkiem, całkiem :lol: No i ten okropny cellulit bardzo się zmniejszył, z czego jestem najbardziej zadowolona :D
Od mamy dostałam wczoraj Budyń Wyszczuplająco-Modelujący Perfecta Body firmy Dax Cosmetics:
http://torebka.kafeteria.pl/photos/d...5233a974d9.jpg
Zapach, kolor i konsystencja przypominają budyń waniliowy. Mniam!
Smaruję się od wczoraj, pachnie bosko! A skóra po aplikacji robi się miękka i gładka jak dupcia niemowlaka :lol:
Zawiera liporeduktor C.L.A (oprócz łykania, będę go teraz w siebie wcierać :lol:), naturalną kofeinę, proteiny mleczne i coś tam jeszcze.
A teraz zrobię sobie kawusię :P
Śniadanko było klasyczne: płatki Cheerios + jogurt naturalny.
Idąc w ślady Emilki zakupiłam 2 gorzkie czekolady, ale nie 90 % a 60 i 70 %.
Wybrałam najmniej kaloryczne: Nestle i Wedla (500 kcal w 100 g a inne miały więcej, nawet powyżej 600). Także zawartość tłuszczu i węgli jest najkorzystniejsza w tym dwóch.
Są naprawdę dobre!!!
Syn wraca dziś ok. 17.00, ach jeszcze tylko 2 tygodnie laby i znowu zacznie się szkoła: obowiązki, wywiadówki i cały ten kierat :? I do tego to III klasa gimnazjum, więc ostatnia w tej szkole, będzie egzamin, wybór liceum....
No dobrze, póki co jeszcze są wakacje :)
WIDZE ŻE MIAŁAŚ MOŻLIWOŚĆ TROSZECZKĘ POSZALEĆ Z MAMĄ I NAPEWNO ODPOCZĘŁAŚ.
JAK TY TO ROBISZ ŻE TYLE WYCHODZI CI NA ROWERKU KM. :?: :?: :?:
ŻYCZĘ SUPER DIETKOWANIA I CHCIAŁA BYM DOBRNĄĆ DO WAGI OSIĄGNIĘTEJ PRZEZ CIEBIE, BYŁABYM SUPER USZCZĘŚLIWIONA.
PEWNIE POTRWA TO U MNIE DO KOŃCA ROKU BO ZALICZAM RÓŻNE WPADKI PRZY WNUKACH.W DOMKU NIE MA TYLE POKUS BO PO PROSTU STARAM SIĘ UNIKAĆ ZAKUPÓW SŁODYCZY.
DO MIŁEGO . ŚLĘ BUZIACZKI.http://www.edycja.pl/upload/kartki/382.jpeg