-
Aga, w sumie dałam się oprzeć tym pysznościom, bo zjadłam kawałek tortu, kawałek maminego ciasta i karpatki, kilka paluszków, garść słonych orzeszków, wypiłam 1/2 szklaneczki szampana i wina.
Potem jeździłam na rowerze, kolacji nie jadłam :D
Wprawdzie się dzisiaj rano nie ważyłam, ale mam nadzieję, że nie będzie źle.
Zważę się, jak wrócę do domu.
---------------------------------------------------------------------------
Urodzinki się udały :D żeby tylko mieszkanie było większe: było nas łącznie 14 osób :lol:
My, brat z żoną i synkiem, moi rodzice, teściowie, siostra z córką, ciocia (mojej mamy rodzona siostra) i mój dziadek, babcia moja niestety nie przyjechała, bo ma tak schorowane nogi, że nie dałaby rady wejść po schodach na 3. piętro, na którym mieszkamy :(
Wpradzwie dziadek wyraził chęć wniesienia babci na własnym grzbiecie :lol:, ale propozycja nie została przyjęta :lol:
Gwar, zamieszanie, jedynie wyjście to "szwedzki stół", inaczej się u nas nie da :lol:
Najbiedniejszy był Wąsik, schował się za szafę i siedział tam biedaczek skulony i przerażony przez całą imprezkę.
Udało mi się go na moment wyciągnąć, ale był tak przestraszony, że od razy czmychnął i schował się pod kaloryferem w najmniejszym pokoju, w którym nikt nie przebywał.
Jeszcze ze 2 godziny po wyjściu gości, pełzał po mieszkaniu w każdej chwili gotowy do ucieczki....
Taki jest strachliwy i przyzwyczajony tylko do nas.
-
ooooooo!!!!!!!! To sie rzeczywisicie nie musze z Aga o torta bic 8) 8) 8) 8) CHYBA starczy dla nas wszystkich :wink: :wink: :wink: :wink:
KASIA! Pomijajac juz wszystkie aspekty, ze fajnie, ze sie dobrze bawiliscie, i dziadek chcial babcie wniesc (ROMEO 8) 8) 8) ), i Tomek juz ma tyyyyyle lat :D i piekne torty i ciasta i masz ladny pierscionek i Wasik biedny oj biedny...to pomjajac juz to wszystko...to TY KASIA WYGLADASZ POPROSTU B-O-S-K-O !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
nie..nie przesadzam! PIEKNIE wygladasz i rzeczywiscie tak subtelnie, delikatnie, kobieco i wspaniale poprostu :roll: :roll: :roll: :D :D :D :D
No normalnie nam sie udala kobita na forum 8) 8) :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: I wlosy (fryzura), ktora masz na tym zdjeciu jest idealna dla Ciebie i NIE OBCINAJ :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: Jeszcze mlodziej wygladasz niz na ostatnich fotkach!!!!! NO CUDO NORMALNIE!!!!!!
Mam nadzieje, ze gosicie tez to zauwazyli i za bardzo nie przycmilas tortu :wink: :wink: :wink: :lol: :lol: :lol:
-
Kasieńko wyglądasz super!!!
Ten stół to się uśmiecha jak się na niego patrzy, a wszystko mówi - " zjedz mnie ".
Sama bym coś skubnęła - oj znowu się robię łasuchem po woli :cry: .
Jesteś twarda bo bardzo mało zjadłaś.
Pozdrawiam
-
No, Kaska, teraz ale juz powaznie zaczynam sie zastanawiac, czy Ty mnie nie lubisz, nie pochawale cie, nie pochwale i Twojego torta, bo nic nie widze :roll: :roll: :roll: tYLKO KRZYZYKI :? :? :?
-
No chyba ze tak wychudlas, ze sam krzyzyk zostal, to jak na moj gust, to za chuda jestes :wink: :wink: :wink: :lol: :lol: :lol:
-
O mamo :oops: Tagosiu, bardzo bardzo Ci dziękuję za tak cudne komplementy :lol: :lol:
Ale czy Ty aby nie przesadzasz? Tak ociupinkę chociaż :lol: :lol: :lol: :lol: tak tyci-tyci? :lol: :lol: :lol: :lol:
Dziękuję raz jeszcze :D
Kasieńko, żarłoczku :lol: :lol: proszę nic nie podskubywać, bo przecież jeszcze mieszaną musisz skończyć :lol: :lol:
Gocha, no ja normalnie nie wiem, dlaczego Ty te krzyżyki widzisz? Ja znowu taka święta nie jestem, żeby zamiast MNIE krzyżyki widzieć :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
-
kasiu,
ja dziś mam kupę pracy...więc wpadam sie tylko przywitać...ale muszę powiedzieć że jadło super...eh te ciacha i torty...ślinka mi cieknie po brodzie, hehehe...
no i ty super wyglądasz...och dziś wracam do rowerkowania, koniecznie:)
pa
-
Rany Kaśka, ależ TY wyglądasz! Ja też tak chcę. Pięknie!chociaż część zdjęć widzę tak, jak Maggy, ale reszta - bomba!
-
No to ja nie wiem, o co chodzi z tymi zdjęciami, bo teraz to i ja 2 krzyżyki widzę :shock: :?
Zmienię serwer, gdzie indziej może je umieszczę :roll: :roll:
-
Kasieńko ale ja nie umiem się opanować od nie zjedzenia kawłka ciasta.
Mieszaną dc?
Ja jem co drugi dzień jeden posiłek dc i coś jem.
Staram się zmieścić w 1000kcal.
Ale ciężko z tym, bo nawet T. w sob mi ciasto kokosowe kupił do pracy i czekoladę gorącą.
I jak tu się oprzeć.....
Ale z T. tańczę 3 razy w tygodniu po 1 godzinie.
Więc może jestem troszeczkę rozgrzeszona?
Nie nawidzę jak T. uczy się na mnie anatomii człowieka.
Leżymy w łóżku a on zaczyna:
drodzy studenci a teraz pokażę jak wygląda człowiek i kości dotyka.
A tam gdzie jest jeszcze mięsko to mówi - o tu jeszcze sadełko trzeba to zgubić...
To wcale nie ułatwia mi życia