Kasieńko miłego dnia!!!
Wersja do druku
Kasieńko miłego dnia!!!
Kasiu, trza będzie tylko się zastanowić w którą stronę świata jedziesz :)
Zosiu, może przydałby mi się kompas Jacka Sparrowa: ciekawa jestem, co by wskazał :lol: :D
Kasiu, oj tak, taki kompas to mogłaby mieć! Tylko czasami strach pokazać innym :> Bardzo mnie ciekawi czy będzie w trzeciej części rozwinięty wątek nie pokazywania na co wskazuje w rękach Jacka :>
Jeszcze tylko 40 minut i weekend!!!!!! Bardzo się cieszę!
Wprawdzie mąż jutro pracuje, ale każdy weekend mnie cieszy :D Nawet taki deszczowy, bo ponoć ma padać prawie bez przerwy.
Minął mi ten pierwszy pourlopowy tydzień nie wiem kiedy! Po prostu błyskawicznie.
Dopiero co szłam do pracy w poniedziałek a już weekend.
Czasami dochodzę do wniosku, że życie upływa zdecydowanie za szybko :wink:
Wciąż czuję się ociężała i obawiam się bardzo, że ważę więcej niż pokazuje mój obecny suwaczek :(
Tylko nie wiem, dlaczego: cały czas jeżdżę przecież na rowerku, dietuję a .... waga kręci się jak przysłowiowe g...no w przeręblu :evil: :twisted:
Nic z tego nie rozumiem i nie podoba mi się to!!!!!!!!!!
Co więcej mogę robić? Jak???? :shock: :shock:
witam i życze milego weekendu - postanowilem wpasc bo widze u kolezanki taki sam suwaczek jak u mnie - wiec trzeba sie trzymac razm czyż nie :)
Pozdrawiam serdecznie
Kasiu,
już weekendowo Cie witam.
Już Zosia dziś stwierdziła, że wagi to małpy. Ja też sie dołaączam. Rosną nie wiadono kiedy i maleją w najmniej spodziewnym momencie. Ale my się nie damay tak łatwo, prawda?
miłgo weekendu życzę, a masz jakies konkterne plany?
Czy tylko zasłużony odpoczynek w domu, zakupy i jazda samochodem :wink:
Pozdrawiam kolegę równie serdecznie :D W kupie raźniej :wink: :lol:
I także życzę miłego weekendu!
Widzę, że koledze świetnie idzie gubieniu zbędnego tłuszczyku :D Już prawie finisz!
Emilko, wagi to strasznie wredne zołzy!
Ja raz moją uwielbiam a raz nienawidzę :? ale damy radę! Ja naprawdę nie widzę innej opcji!
Na weekend żadnych planów specjalnych nie mam, mąż jutro w pracy, jak wróci pojedziemy na zakupy (mam taką nadzieję, bo niedobory w domu już poważne :roll: ) a w niedzielę może na jakieś dobre jedzonko gdzieś wyskoczymy?
Ja oczywiście dietetyczne :lol:
Zaraz wsiadam na rower, nie ma zmiłuj!
Kasia - waga swoje, a centymetry swoje, nie? poza tym w koncu dwa miesiace pedalowania.....kiedys te miesnie Twoje piekne tez musza zaczac swoje wazyc :wink: :wink:
Ja mysle, ze ta waga pod koniec jeszcze chce Ci troche na nosie pograc, ale marnie jej szanse widze :lol: :lol: :lol:
Baw sie dobrze w weekend...i zjedz porzadny obiad zanim pojedziecie na zakupy :lol: :lol: :wink: :wink:
Tagotko, z tym obiadem przed wyjściem na zakupy, to święta prawda!
Kupiłam polędwiczkę wieprzową, więc ją tak saute' przyrządzę z warzywkami i będzie git!
Co do wagi, to obyś miała rację :lol: :lol: :lol:
Mięśnie mam bardziej widoczne, to fakt :D
Kasiu, pamiętaj że mięśnie ważą więcej niż tłuszczyk więc nawet jeśli waga się nie zmienia, a tłuszcz zmienia w mięśnie, to chudniesz!
Kasiu,
jeżdzij, jezdzij. Tylko mężowi trochę też daj pojezdzić.
Dziwczyny mądrze prawią. Mięśnie ważą więcej. No i jest jeden plus: potrzebują one więcej energii do życia niż tłuszcz. Działają jak piec, szczególnie po ćwiczeniach. Czytałam gdzieś, że dobrze jest nie jeśc po ćwiczeniach jakąś godzinę, bo wtedy spala się jeszcze tłuszczyk spod skóry. A jak się je to organiz zassyca, te z jedzenia.
miłego weekendowania
Oczy same mi się zamykają, idę więc spać :)
Pedałowałam:
:arrow: przez 65 min. 3 sek.
:arrow: przejechałam 35,61 km
:arrow: spaliłam 811 kcal :P
Autko już jest z powrotem, po 2 tygodniach, dlatego tak "szybko", bo podobno teraz są przyspieszone procedury. Kiedyś to by trwało pewnie z miesiąc :?
Na zakupy jednak pojedziemy w niedzielę, bo jutro mąż w pracy a zakupy będę duże, więc nie mam ochoty robić ich sama :)
Dobranoc!
Witajk Kasieńko!
Wróciłam dopiero z nocnej pracy i spać mi sie nie chce i weszłam do pokoju bratai piszę.
Tak, ok 3 - 4 wracam do domku.
Dziś zajdłam mało wg mnie ale sama ocń:
0,5 kg arbuza, 2 jogurty, 4 paluszki rybne, 0,5 surówki gotowej z selera,1 banana, 1 nektarynkę, 1 loda kalipso.
To całe menu - chyba mało?
Kasieńko widzę że w nd jedzieasz na zakupki z mężem, a ja ide na jarmark ze znajomym.
Idę nie chce w domu siedziec a towarzystwo mile widziane.
Pozdrawiam i dobranoc i dzien dobry od razu.
:D DZIEKUJE ZA TYLE CIEPELKA :D
http://imagecache2.allposters.com/im...D/UL782759.jpg
Witam w sobotę!
Obudziłam się przed 7.00, kiedy mąż wychodził do pracy, ale jeszcze usnęłam i wstałam dopiero przed 11 :D
Śniadanie zjedzone: Fitness owocowe z Jogobellą gruszkową zwykłą, bo w osiedlowym sklepiku nie mają light.
Odważyłam się zważyć :lol:
Waga dziś rano pokazała 59,6 kg, więc dramatu nie ma!
Kasiu, menu OK! Wcale tego nie było dużo, teraz pewnie śpisz, skoro tak późno wróciłaś :wink:
Miłego spaceru ze znajomym na jarmarku w niedzielkę! Baw się dobrze!
Mąż w pracy, syn u dziadków, jestem więc chwilowo sama.
Poodwiedzam znajome wątki a potem pojeżdżę na rowerku - w trakcie pedałowania obejrzę jakiś film na dvd.
Po tym wszystkim wezmę się za przygotowywanie obiadku :D
W lodówce pustki, brakuje również innych produktów niezbędnych w domu, więc jutro te zakupy to będą naprawdę duże :shock:
Hehe, jednak zakupy będą dzisiaj, mąż zadzwonił z pracy, że pojedziemy jednak dzisiaj.
Osobiście wolę takie rozwiązanie, niedzielę będziemy mieć naprawdę wolną :wink:
Lecę myć głowę, wskakuję na rower, potem jakiś makijażyk i na zakupy.
Witaj Kasieńko!
Spałam na raty do 8 najpierw bo brat mnie zbudził bo wszedł do mego pokoju a potem przesnełam do 11.
Teraz kąpiel,sniadanko, kawa a potem znowu lecę do pracy.
Leje u nas jak z cebra.
Ciśnienienie bardzo niskie.
Pozdrawiam i życzę miłego leniuchowania
Kasieńko, a ja Tobie życzę w takim razie miłego pracowania!
U nas nie pada, ale jest pochmurno.
Ja też zaraz zrobię sobie kawusię 8)
Rowerek zaliczony:
:arrow: 733 kcal
:arrow: 32,20 km
:arrow: 62 min. 48 sek.
Teraz dopiero wypiję kawę.
Filmu żadnego nie obejrzałam, bo coś nam dvd szwankuje, na szczęście jest na gwarancji.
Mogłam obejrzeć w kompie, ale jazda na rowerku i oglądanie filmu w kompie, to trochę niewygodna kombinacja :lol:
Kasia - po dzisiejszych zakupach (tj. lataniu po sklepach ) waga spadnie jak oszalala :lol: Chociaz szczerze mowiac, na Twoim etapie to juz 100 gram to jest "jak oszalala" :lol: :lol: :lol:
:D PODSYLAM NIEDZIELNA :D
http://imagecache2.allposters.com/im...POD/ITL087.jpg
Wpadam na sekundkę, żeby dać znak życia :lol: :lol:
Więcej szczegółów jutro, bo teraz muszę się troszkę przygotować do pracy :wink:
Mam nadzieję, że miło spędziłyście weekend! Bo ja tak :D
Byłam z mężem na obiadku :P Zjadłam sałatkę Della Casa w San Marzano: pychota - 4 rodzaje sałat, kurczak grillowany, szynka, czarne oliwki, kapary, mozzarella, ementaler (ale mało), pomidorki i te ich przepyszne gorące kulki chlebowe :D
Do jutra!!!
P.S. Jeden dzień niebytności na forum i człowiek ląduje na 4 zakładce :lol: :D
BARDZO SERDECZNIE POZDRAWIAM.
ŚLĘ DUŻO BUZIACZKÓW .DZIĘKUJĘ ZA ODWIEDZINKI NA MOIM WĄTKU.
ŻYCZĘ SUPER DIETKOWANIA .WYPOCZYWAM SUPER I CIĄGLE O WAS MYŚLĘ.
DO NASTĘPNEJ OKAZJI .PA SEDUSZKO.
http://gloubiweb.free.fr/gifsA5/fleurs.gif
:D UDANEGO TYGODNIA ZYCZE :D
http://imagecache2.allposters.com/images/GDF/Z3130D.jpg
Kasia....jak tam waga? nie odzywasz sie do niej, czy promieniejesz :roll: :roll: :roll:
Mam nadzieje, ze wszystko "do przodu" (tzn. waga do tylu :lol: :lol: ) i milego dnia!!!!
Udanego tygodnia życzę :D
http://www.galeriacyfrowe.pl/p/8/2/26203.jpg
Pozdrawiam
***
Grażyna
Dziewczynki, witam!
Niestety odezwę się chyba dopiero z domku, bo w biurze od rana wielka awaria prądu, dopiero co naprawili, więc mam masę pracy :?
Wychodzę z pracy dziś wcześniej, bo już o 12.50 - jadę do lekarza, więc tym bardziej muszę wszystko zrobić.
Zmykam pracować!
Gosiu, ja chyba wiem jak my Kaske na forum sciagniemy :wink: :wink: :lol: :lol:
No takich cudow, jakich ona u nas stawia , to tu nie postawie, bo mnie na taczce z tad wywieziecie, ale na kawke to ona sie gwaratowane skusi i tu w mgnieniu oka sie pojawi :wink: :wink: :lol: :lol:
Kasiu, czujesz to?????????????
http://www.neckermann.de/bilder/480/...1425_hk51b.jpg
No troszke sie spoznilam, ale tylko troszke :wink: :wink: :lol: :lol:
Witaj Kasiu i nie daj sie w pracy tak popedzac :wink: :wink:
Dziękuję Gosia za pyszną kawkę!!!
Niestety z powodu tej awarii, teraz dopiero mogłam włączyć komputer, więc pracy mam mnóstwo.
Za to waga rano pokazała: 59,3 kg, ale może się psuje cholera jedna, bo to jakoś mało tak :lol: :D :D
Choć z drugiej strony, może prawdę mówi?
Jeżdżę na rowerze w końcu, wczoraj nawet 2 razy jeździłam:
I jazda:
:arrow: 775 kcal spalonych
:arrow: 34,01 km
:arrow: 61 min. 49 sek. :P
II jazda - dużo krótsza, ale jednak (po powrocie z obiadku):
:arrow: 230 kcal
:arrow: 10,12 km
:arrow: 19 min. 02 sek. :P - zawsze to coś :wink: :D
Witaj Kasiu!!
Od dzisiaj jestem na DC,ponieważ waga zatrzymała się na 62 kg,postanowiłam spróbować dietę ostatniej szansy ,żeby pozbyć się tych kilogramów,potem znowu wracam na SB,bardzo sceptycznie podchodziłam do tej diety i boję się ,że nie przetrwam,dlatego napisałam do Ciebie,ponieważ jesteś
doświadczonym "cambridgeowcem".Trzymaj za mnie kciuki!
Serdecznie pozdrawiam!!
Kaczorynko, witaj!
Oczywiście, że będę trzymać za Ciebie kciuki!!!!!!!!!!!
Dasz radę, wytrzymasz, dC nie jest wcale taka zła a bardzo skuteczna :D
Bardzo jestem ciekawa, jakie osiągniesz wyniki: pisz koniecznie o efektach!
W końcu jestem weteranką dC i znam ją na wylot :lol:
Kasia! Jakie duzo :lol: Rowerem juz prawie na Lazurowe Wybrzeze zajechalas to i te pol kilo trzeba bylo gdzies zostawic :lol: :lol:
To do pierwszego celu juz tylko 1,3 kg :shock: :shock: :D :D
Nie no to jakieś fatum :shock: Piszę sobie posta i co? I pod koniec pisania, przez ułamek sekundy nie było prądu i komp mi się zresetował :evil: :? a jestem już w domu, nie w pracy :?
Jutro znowu przez jakieś 2 godziny nie będę miała prądu w pracy, bo fachura dzisiaj jedynie prowizorycznie zrobił a jutro będzie robił dalej a ma co robić, więc juto na forum znowu będę rzadkim gościem :?
U lekarza byłam, receptę już zrealizowałam, pzy okazji odkryłam, że w pobliżu mojego domu został otwarty nowy salon urody, ceny nawet dość przystępne, może kiedyś skorzystam?
Znowu się zważyłam (głupia baba :lol: ) i moja oszalała waga pokazała 58,8 kg :roll: :shock: :shock: To chwilowe, bo tyle na stałe, to ja na pewno jeszcze nie ważę, ale jak zwykle miło to to jest :lol:
Ona chyba naprawdę zbzikowała, ale baterie ma dobre, niedawno zmieniane.
Zmierzyłam się więc i oto wyniki w porównaniu z tymi sprzed rowerka:
:arrow: talia 69 cm ------> minus 3 cm
:arrow: biodra 94 cm ------> minus 2 cm
:arrow: udo 52 cm ---------> minus 2 cm
Może być :D
Teraz muszę nakarmić kota, bo buszuje po kuchni, już coś zrzucił :lol:
Potem wsiadam na rower pedałować :D
:shock: :shock: :shock: :shock: :shock:
58,8 :shock: :shock: :shock: :shock:
Kasia - zobacz - wazysz sie po powrocie z pracy, po jedzeniu, po piciu i WAZYSZ 58,8 :shock:
........no wiec jesli tyle nie wazysz dzisiaj, to pojutrze juz napewno 8) :D :D
Tagotto, oby Twoje słowa okazały się prorocze :lol: :D
W każdym razie nie jest źle, centymetrów ubywa, waga powoli, bo powoli, ale spada, więc czegóż chcieć więcej? :D
Już rowerkowałam:
:arrow: 35,35 km
:arrow: 805 kcal
:arrow: 65 min. 40 sek.
Odkryłam na ostatnich zakupach 2 soki GRAND, a właściwie napoje, firmy Sokpol, które mają
tylko 10,2 kcal w 100 ml, więc mniej nawet niż lighty Tymbarku i bardzo smaczne są!
Teraz właśnie popijam limonkę z jabłkiem - pycha!
http://www.sokpol.pl/soki/gralighlimonxxx.jpg
Mam jeszcze z czerwonych pomarańczy, ale jeszcze nie próbowałam.
http://www.sokpol.pl/soki/gralighpom.jpg
Tylko te 2 smaki rzuciły mi się w oczy, więc kupiłam, ale na stronie producenta są wymienione jeszcze:
light jabłkowy
light pomarańczowy
light z białych winogron :P
I tanie są: w Geancie litr kosztuje 1,09 zł 8)
Zmykam nastawić pranie i wstawić do piekarnika udka kurczakowe, co by dla męża był na obiadokolację, jak wróci z pracy wieczorkiem :wink:
A ja jeść będę wkrótce paróweczki Fitness z górą warzyw :D
Witaj KAsieńko!
Ja dziś byłam u lek i na poprawę humoru kupiłam sobie dżinsy 3/4 i długie nr27!
To mi naprawdę poprawiło.
Kasieńko widzę że waga super spada!
GRATULUJĘ!!!
Kaczorynko trzymam kciuki za Ciebie.
Ja też chciałam iść ale Kasia mi zabroniła ;) .
Pozdrawiam
Tylko 10 kcal w 100 ml :shock: Jak oni to zrobili...w koncu to soki owocowe :shock: To jest jednak cos!!!!
Ja dopiero kilka dni temu, po wielu miesiacach "szukania" znalazlam w niemczech mleko 0,3% tluszczu. Nigdy takiego nie moglam znalezc, a w Polsce pilam zawsze laciate 0,2%. Tutaj najnizsze bylo 1,5%.
No i nakupilam tego mleka, ale juz sie tak od niego odzwyczailam, ze teraz jak wlewam do kawy, to mi smakuje jak woda :? :? :?
Tagotko, te soki są po prostu z dodatkiem słodzika, dlatego takie niskokaloryczne 8)
Ja je i tak jeszcze rozcieńczam wodą, więc jest OK!
Ja w ogóle nie piję mleka jako takiego, dodaję do kawy mleczko zagęszczone ligth, o obniżonej kaloryczności, ma 4 % tłuszczu, podczas gdy tradycyjne skondensowane ma 7,5 %.
http://www.hipernet24.pl/sklep/img_i.../123/12318.jpg
Dolewam go tak niewiele a kawa ma smak, bo te zwykłe mleka 0 % czy 0,5 % tłuszczu to jak woda, ani smaku ani koloru nie mają :lol: :lol:
Tyś zagraniczniaczka, więc nie kupujesz u nas, ale aż się zdziwiłam, że u Ciebie musiałaś się tak naszukać chudego mleka :shock: :D