Na mnie kawa też nie działa raczej :lol: :lol: piję, bo lubię a nie dlatego, że mnie na nogi stawia :roll: :wink: :lol:
Jest też kawa z guaraną, ale nie piłam jeszcze. Za to mam herbatkę z guaraną, bardzo smaczna :) :)
Wersja do druku
Na mnie kawa też nie działa raczej :lol: :lol: piję, bo lubię a nie dlatego, że mnie na nogi stawia :roll: :wink: :lol:
Jest też kawa z guaraną, ale nie piłam jeszcze. Za to mam herbatkę z guaraną, bardzo smaczna :) :)
ooo...poleciała po pifo :lol: :lol: :lol: przed dc wzmacnia układ :lol: :lol: :lol:
http://s3.amazonaws.com/luckyoliver/...es-5052097.jpg
Kasiu, pozdrowienia expresowe od zakręconej bike :wink:
pogoda fantastyczna, rano zmarzłam, ale jak wracałam do domu to już się rozpinałam i było mi gorąco wręcz :shock: kwiecień-plecień :wink:
ja kawusię piję raz dziennie rano, ale też nie dlatego że mnie budzi, tylko dla smaku, taka z mlekiem bez cukru to dopiero niezłe mniam 8)
buziaki :D
hej Kasiu:) przyszłam zyczyc ci miłego piątkowego popołudnia i udanego weekendu :)
http://img.hotjpg.pl/2006-06/f475f58...7f52939e96.jpg
A mi kawa pomaga.
Pije na dzień dobry z mleczkiem w pracy o9tej druga, w południe i do 15ostatnią.
Po15tej nie pije bo nie usnędo23ciej.
Kiedyś kropelki brałam z rana na podwyższenie cisnienia.
a teraz kawa mi wystarcza.
oj widze Kasiu że najpierw wielkie poruszenie co dc a teraz co do kawy i redbula :)
Decyzja zapadła!
Wybieramy rower na Allegro i kupujemy!
Na tym moim zepsutym cholerstwie można wyzionąć ducha :shock: :shock: :twisted: :twisted:
Dzisiaj 20 km jechałam aż 36 minut!!!!!!!! SKANDAL :lol: :lol: :lol:
Co chwila się zacina, trzeba tak mocno naciskać, że nogi odpadają, do duszy z takim pedałowaniem :? :? :? :?
Paczka z dC nie przyszła :( no, ale trudno się dziwić, wczoraj została nadana, więc pewnie dotrze w poniedziałek :roll: :roll:
Nic to, będę musiała zacząć we wtorek :wink:
..... no a skoro jeszcze nie przyszła, to zaszalałam i zjadłam LODA :lol: :lol: :lol:
Też mi nowina :lol:
Są nowe Big Milki Toffi :P Pychotka, niestety za całe 190 kcal :roll: :roll:
Upiekłam piernik z polewą czekoladową, no i też spróbowałam kawałek :lol:
I 2 piwa kupiła, ale nie wypiłam :lol: Może jutro się skuszę :wink:
Ale za to jutro idę na .... basen :lol:
Nadeszła znowu ta wiekopomna chwila :lol:
Zawsze spalę trochę kalorii, choć nie umiem pływać :lol: :lol:
Witam Kasiu!!
Chętnie udzielę ci 1 lekcji na basenie po której będziesz pływać. Zapraszam do Krakowa. Moja ostatnia uczennica miała 60 lat i nikt jej nie chcial uwierzyć, że pływa więc zabrała wnuczkę ale tez jej nie uwierzyli :D :D :D . Dopiero rodzinna komisja zatwierdziła :shock:
Zaznaczam że nie jestem super wyczynowym pływakiem, ale mam talent pedagogiczny :D :D :D :D :D
:) :) :) :) :) :) :) :) bede trzymac kciuki....moze jakas kolejna lekcja plywania? :D (mamy niezla statystyke Kasia, nie? dwie lekcje plywania na rok :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: )Cytat:
Zamieszczone przez Kasia Cz.
ale przynajmniej sie tam zrelaksujesz :) :) :)
Noo, zawyżamy statystkę aż miło :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Też bardziej liczę na relaks niż na AKTYWNE pływanie :lol: :lol: :lol:
Kasiu, idz idz na basenik...ja chcialam sie wybrac z moja corcia, skonczyla 17 miesiecy, wiec uznalam, ze czas zabrac ja na basen...ale narazie mi sie nie udalo to jeszcze...
A poczta w Polsce w soboty nie rabota???
Madziu, poczta w Polsce w sobotę rabota :lol: :lol: :lol: ale pewnie będę spała, jak listonosz ewentualne przyniesie paczkę, bo oni w soboty chodzą bardzo rano :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
A u mnie w Polsce w sobotę listonosz nie chodzi! :(
Widocznie pod Warszawą nie ma już takich luksusów :lol:
Niech Tomek wstanie i odbierze paczkę :P :P
Problem w tym, że wyłączamy domofon i nie wiemy, czy ktoś dzwoni czy nie :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
A Tomek to ostatni chętny do porannego czatowania na listonosza :lol: :lol: :lol: :lol:
Kasiu, to moze wlacz domofon...i udawaj rano, ze nie slyszysz..moze sie Tomek wkurzy i wstanie :lol: :lol:
:lol: :lol: :lol: :lol:
Mojego syna nie obudzi byle domofon :lol: :lol: chyba tylko syrena strażacka :lol: :lol:
Kasia, to mu powiedz, ze macie nowego listonosza, jakas sexy laske 8) 8) 8)
Tutaj jak nam się nie chce wstać to nam sąsiedzi odbierają paczki :lol:
Mają małe dzieci, więc są od samego rana na nogach a listonosz w sobotę zawsze dzwoni u nas punkt 9.... a my lubimy pospać :lol:
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Wstawiam mini-raporcik ruchowy i idę lulu :wink:
RAPORCIK RUCHOWY
Pedałowanie:
:arrow: 20 km ---> wymuszone przez zdezelowany rowerek :(
:arrow: 455 kcal niby spalonych
:arrow: 36 minut :P
Na zdrowym rowerze śmigam taki dystans w 30 minut :roll:
Dobranoc dziewczynki :P
u nas tez sasiad z naprzeciwka odbiera, ale najsmieszniejsze jest to, ze nasz listonosz DOSKONALE wie, ze my jestesmy w domu i spimy i zawsze na caly glos komentuje to, jak oddaje nasza przesylke sasiadowi :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: ze ONI SOBIE LUBIA POSPAC I NAPEWNO NIE OTWORZA :twisted: :lol:
No co! :wink: :lol: sobota jest sobota!
Moi sąsiedzi też kiedyś odbierali moje paczki, ale potem zrezygnowali :lol: :lol:
Za dużo tych paczek do mnie przychodzi :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Kurde balans, przecież ja od 30 minut spać idę :lol: :lol: :lol:
Kasiu, nie chce sie wymadrzac, ale... myslisz,z e jezdzenie na zdezelowanym rowerku jest dobre dla Twoich kolan? Jesli mowisz, ze on stawia opor przy pedalowaniu, to ja sie boje...
No z paczkami u nas to zawsze sa cuda. W Polsce listonosz tak sie rozleniwil (ze nas nigdy nie ma), tak ze nawet jak widzi, ze jestesmy, to i tak zostawia awizo. A tutaj to chyba z raz w zyciu odebralam paczke, zawsze przychodza w godzinach naszej pracy, wiec tlyko awizo.
Moze jednak bgeda sprzyjajace okolicznosci i dostaniesz paczke dzisiaj troche pozniej? ;)
Witaj Kasiu!!!
Przykro mi z powodu rowerka:(, ale w sumie to rzecz, na dodatek jak się dużo z niej korzysta to w pewnym momencie ma prawo paść niestety :roll: . Mam nadzieje,że jak teraz kupiśz to bedzie Ci służył i służył:)
Co do kawki to ja mam tak samo, w ogóle na mnie nie działa, ale to taka moja jedyna przyjemność w dietce a co;)
Dzisiaj basen??Wow, no to trzymam kciuki,żeby było jak najprzyjemniej:))).Będę czekała na relacje :D
Kasiu życze Ci bardzo udanej pełenej relaksu(zwłaszcza na basenie;)) soboty:))))
Trzymaj się cieplutko
http://img178.imageshack.us/img178/5096/kofilv5.png
:) DZIEKI ZA WSPARCIE ALE JA SAMA NIE WIEM CO SIE DZIEJE :?:
POZDRAWIAM CIEPLUTKO :)
http://th.interia.pl/30,ge0c201a72735469/i676633.jpg
Buziaczki Kasiu - ja dziś na działke uciekam
w koncu listonosz tez czlowiek i moglby sie troche spoznic do pracy w sobote :wink: :) :) :)Cytat:
Moze jednak bgeda sprzyjajace okolicznosci i dostaniesz paczke dzisiaj troche pozniej?
A z tym basenem to mi sie teraz przypomnialo Kasia, ze ty oprocz ruchu w wodzie, to masz jeszcze zawsze SPRINT przed i po :lol: :lol: :lol:
trzymaj sie cieplutko :wink: :)
Hej, hej, hej! :P :P :P
JEST PACZKA! JEST :!: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Domofon zostawiłam włączony :wink: :wink: listonosz przyszedł o 9.55 i wyrwał mnie ze snu :lol: :lol: :lol: I stwierdził, że nigdy nie można nas zastać w domu :lol:
Obudziłam się o 7.30, ale postanowiłam jeszcze poleżeć, no i zasnęłam :lol: :lol: :lol:
Od poniedziałku START!
Mogłabym od jutra, ale .... kto zaczyna dietę w niedzielę? :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Mało mam teraz czasu, bo muszę się brać za robienie gołąbków, potem na basen, więc pewnie odezwę się dopiero wieczorkiem przy pożegnalnym piwku :lol: :lol: :lol: :lol:
Ale najpierw zjem śniadanie :P
Fajnej soboty Wam życzę dziewczynki :) :)
Kasia, to pifko sobie wypij... :lol: przynajmniej za jakiś 2 tygodnie nie będzie Cię ciągnęło :lol: :lol: :lol: :lol:
Kasiu, i nawzajem :D
http://www.thehillofcontent.com.au/images/packages1.jpg
Czyli zaczynasz od poniedziałku... Będę Ci kibicować :)
Robisz gołąbki...mniam... a z jakim nadzieniem? Tradycyjnie? Ryż+mięso mielone?
Miłej soboty! :D
Przyjemnego pływania :)
Zrobiłam sobie przerwę w robieniu gołąbków i piję kawę :) :)
Gołąbki robię chyba nie tradycyjne, bo zawsze bez ryżu, tylko mielone mięsko z indyka i przyprawy, w kapuście włoskiej :D :D
Muszą być dietetyczne, bo mąż wciąż na diecie :wink:
Kapusta już oporządzona, zaraz będę nadziewać 8)
Kasiu, to milego zegnania sie z jedzeniem :) I powodzenia od poniedzialku, pewnie juz w pierwszym tygodniu rozprawisz sie ze swoim problemem :)
Kasiu wpadam z pozdrowieniami sobotnimi :D
jakiś spacerek w planie masz? ja idę zaraz sobie na taki samotny, bo W. zajęty, a wieczorem umówilismy się na spacer małżeński :wink:
wiesz czuję się trochę zastała.. - nie mogę rowerkowac, basen na razie nie wchodzi w grę (a szkoda - musze sprawdzić jak tam czyszczenie basenu.. bo bym sobie poszła popływać.., a widzę ze Ty się wybierasz :D super!! ) :) to choć wiecej chce spacerować :)
Kasiu miłego dziś piffkowania zycze :wink: miłego weekendu!
czyli zaczyncie dc razem z majusia :) fajnie ;) powodzenia!!
Kasiu a powiedz mi Kobietko jak nakłoniłaś męża do diety :?: :D Ja swojego jakoś nie mogę,brzuszek rośnie, a tatusiem nie jest nawet :roll: więc nie powinien tausiowieć :lol: A zepsuty rowerek i pedałowanie na nim to nie najlepszy pomysł wg mnie... :roll:
Miłego popołudnia :D
http://images32.fotosik.pl/205/305f749e68c26578.jpg
CHETNIE I JA BYM ZJADŁA GOŁABKA, ALE NIE UMIEM SAMA ICH ZROBIC :)
A POZATYM NIE WARTO BO SUCHAREK ZARAZ BEDZIE NARZEKAŁ, ZĘ WARZSYWA MA NA TALERZU /ZNACZY SIE, ZĘ KAPUSTA /. MUSZĘ CHYBA DZIADKA O GOŁABKI ZMOLESTOWAC. PYCHA ROBI, TYLKO Z RYŻEM :)
A DO TEGO MŁODE ZIEMNIAKI I DUZO KOPERKU :roll: ROZMARZYŁAM SIE :):)
Dziewczynki, na basenie było super :P :P
45 minut minęło bardzo szybko i przyjemnie :) :)
Uczyłam się pływać z deseczką i z 'makaronem', pani ratowniczka chciała mi dać jeszcze płetwy do pomocy, ale podziękowałam, może następnym razem :lol: :lol: :lol:
Haha, nie wiem, czy się nauczę, ale idzie mi coraz lepiej :) :) :) Mamy jeszcze 9 wejść weekendowych, więc w następnym weekend znowu :) :)
Oprócz nauki pływania, 2 razy zjechałam na zjeżdżalni, posiedziałam 5 minut w jacuzzi a na koniec wybiczowałam pod wodospadem moje ramiona, plecy, pupsko i brzucho :) :) :)
Myślę, że spaliłam trochę kalorii, bo uwierzcie mi, że uczyć się pływać nie jest lekko :lol: :lol: :lol: Dużo wysiłku w to wkładałam :lol:
Na rower już nie wsiadamy, bo się nie da, kupiłam na Allegro nowy :mrgreen: :mrgreen:
Na dC przez pierwszy tydzień i tak nie można uprawiać sportu, więc akurat zdąży do nas dotrzeć kurierem :P i będę mogła śmigać na nowym :P
A mojej wagi to ja już zupełnie nie kumam :shock: :shock: :lol: :lol: :lol: :roll: :roll:
Po powrocie z basenu zważyłam się i zobaczyłam 58,5 kg, czyli minus 0,5 kg w stosunku do tickera ....
Dziwne to wszystko :roll:
Gołąbki wyszły przepyszne, wyszło mi, że 100 g moich gołąbków ma niecałe 100 kcal :P
Z młodymi ziemniaczkami, w sosie pomidorowym ... poezja!
A teraz nareszcie idę się napić do piwa :lol:
Znaczy się daleko nie idę, bo do kuchni :lol:
I jak wyszły gołąbki?
Kasia jutro ostatni dzień normalnego jedzenia :-) Musisz to jakoś uczcić, może Grycan???:-)
Pozdrawiam.
Gołąbki w kapuście wloskiej powiadasz... hymmm... nigdy w takiej nie robilam, chyba krócej ja się parzy?
Ciesze się ze fajnie bawilaś się na basenie :]
W zeszlym roku mieliśmy karnety i chodziliśmy w soboty rano na 9, ale jakoś za specjalnie nie przepadam, no ale czego sie nie robi dla diety... :wink:
:roll: co teraz robisz? gołąbki czy pijesz piwo, czy spisz.... :roll:
Słodkich snów
:D :D :D :D :D
Nie śpię jeszcze, bo zostały mi ostatnie 2 łyki piwa :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
I maluję sobie paznokcie :)