Kasiu,
to zostaje Ci życzyć miłego popołudnia :D
Wersja do druku
Kasiu,
to zostaje Ci życzyć miłego popołudnia :D
Dziewczynki, wyniki będą dopiero w piątek, sama jestem ich ciekawa.
Zosiu, melony dzisiaj kupiłam w Leclercu:
żółty za 3,40
zielony za 4,59
a Galię za 2,99 zł
no ale to różne gatunki, więc i różne ceny.
Ale za 12 zł to ja jeszcze melona nie spotkałam :roll: :shock:
Krem z cukinii wyszedł boski!
Pychota!
Kasiu, no właśnie ja kupowałam ostatnio w jakimś markecie w takich właśnie cenach. Ale w okolicznej budzie, minieuropie czy bomi są za zwyczaj żółte i galia w cenach właśnie typu 11-13 za sztukę. Paranoja! A przecież nie będę jechała specjalnie do marketu po melona!
Dobranoc.
Zosiu, to rzeczywiście paranoja z tymi cenami!
Mnie zawsze oburza coś takiego. Rozumiem, że każdy chce zarobić, ale żeby aż tyle???
To wręcz nieprzyzwoite :x
A oto zdjęcie mojej zupy z cukinii, nie wygląda może zbyt pięknie, ale zupa wyszła wyśmienita.
Idealnie gęsta, dobrze doprawiona i bardzo smakowała mojemu mężowi :D
http://www.e-foto.pl/users/k20060427.../midd_Zupa.jpg
Zjadłam odrobinkę, bo nie byłam głodna, jutro zjem więcej, bo jeszcze jest na jutro.
Na obiad zjadłam kawalątek wczorajszej szynki z łyżką sosu cygańskiego, łyżką kaszy jaglanej i surówką z buraczków :)
Potem pedałowałam:
:arrow: spaliłam 775 kcal
:arrow: jeździłam 66 min. 30 sek.
:arrow: przejechałam 34,06 km :P
Przerażają mnie tylko troszkę temperatury na najbliższe dni: 32 stopnie :shock:
Czyżby znowu miało być tak koszmarnie upalnie?
a z tej smietanki czy tam jogurtu na tej zupie to Ci facet z broda wyszedl...... :lol:
Mikolaj w srodku lata.... :wink: :lol:
Kasiu daj wygrac synowi w kosci...... :shock:
wiesz, a propo sluzby zdrowia, zdrowia samego i Twego wlokniaka swego czasu, to zapisalam sie do chirurga-onkologa ze swym pieprzykiem na nodze. ktory urosl ostatnimi czasy, ja wiem???tak z 0,5 cm ma, a byl taki tyci tyci. i kolor ma ciemny. zapisalam sie na "po urlopie" bo nie chce sie denerwowac na urlop.
bylam ok. 2 lat temu i mily Pan powiedzial ze to zmiana atopowa/ jakos tak/ i nie ma powodu do niepokoju, ale lepiej usunac, bo moze sie kiedys zezlosliwic.no wiec ide znowuz co by obadal go specjalista.ale to do[iero w sierpniu....
dobranoc Kasiu zycze i kolorowych :D :D :D
Kasia - horror z tymi upalami :? u mnie jest dzisiaj rekord upalow w tym roku i jutro ma byc jeszcze gorzej :? Ja dzisiaj dostaje autentycznie warjacji. Nie wiem gdzie wejsc! uff
Tez zrobilam z cukini obiad i mi sie nie chcialo jesc z tego upalu :roll:
Ewcia, masz widzę dokładnie takie samo skojarzenie jak ja: ja też od razu zobaczyłam w tej śmietance (to śmietana była, bo to mężowa porcja) św. Mikołaja, ale mi się chlapnęło artystycznie :lol:
Idź, idź, niech wytną, lepiej mieć spokojną głową i chuchać na zimne. Usuną i już się na pewno nigdy nie zezłośliwi :lol:
I dobrze robisz, że dopiero po urlopie, po co się denerwować w trakcie :wink:
Tagotto, oj horror, horror!!!
U nas jutro znowu 32 stopnie :shock:
Dziewczynki zmykam grać z synem w kości, wczoraj mnie ograł :wink:
ARTYSTKO TY :D :wink:
SLICZNY MIKOŁAJEK
Dobrze, że choć na zupie jakiś ładny obrazek mi wyszedł, bo ja talentu do malowania nie mam, oj nie mam :lol: :lol:
Właśnie skończyliśmy grać w kości: 2-1 dla syna :D
I atrakcja była, bo straż pożarna przyjechała na naszą ulicę, coś tam porobili i odjechali.
Nic nie widziałam, bo drzewa wszystko skutecznie zasłaniają :wink:
No dobrze, dość na dzisiaj, chyba pora pomału się ewakuować sprzed komputera, coś poczytać i zasnąć.
W końcu jutro też jest dzień :D
I to upalny, co już tak bardzo mnie nie cieszy.
Zmykam tak lekko, jak ten miś :P
http://www.e-foto.pl/users/k20060427...3/midd_MIS.jpg
:D POZDRAWIAM CIEPLUTKO :D ILE TU PYSZNOSCI U CIEBIE :D DZIEKUJE ZA TYLE CIEPLYCH SLOW I KOMPLEMENTOW :!:
http://imagecache2.allposters.com/im...OS/SPQ-502.jpg
Kasiu, wcale się nie dziwię, że zupa smakowała. Cukiniowa to jedna z ulubionych zup i mojego męża
Witam!
Obudziły mnie dzisiaj o 6.30 tak potworne hałasy, dudnienie, walenie, łomoty, takie, że nawet stoppery, w których śpię czasami, nie pomogły :twisted:
W moim budynku trwa remont dachu, ale żeby aż tak walić? Aż się łóżko trzęsło :evil:
Usnęłam po 2 w nocy, więc pobudka o 6.30. do miłych nie należy. W ogóle nie mogłam potem usnąć. W końcu się udało, ale wstałam dopiero o 11 :roll: :roll:
Jestem już po śniadanku: musli z Jogobellą light wiśniową (mój ulubiony smak).
I "odkryłam" bardzo dobre i w sumie zawierające mało kalorii musli.
Ma 334 kcal w 100 g, więc jak na musli to mało.
I jest pyszne: zawiera rodzynki, figi, brzoskwinie, jabłka, daktyle, śliwki, płatki owsiane, pszenne, jęczmienne, kukurydziane, ziarno słonecznika i migdały.
Kupione w Rossmannie, 750 g za 11 zł, więc najtańsze nie jest, ale to duża paka.
Pycha!
Trochę się stiuninguję :lol: i wio na spacer. Pójdziemy sprawdzić ceny bowlingu, może są jakieś wakacyjne zniżki?
Życzę Wam wspaniałego dnia!
Już po spacerze, w słońcu jest potwornie gorąco!
Strużka potu ciekła mi po plecach, w parku jedynie można znaleźć trochę wytchnienia, na ławeczce w cieniu.
Uff, gorrąccooo!!!
Klima włączona, więc w pokoju cudownie.
Jutro niestety na 13.00 wizyta w poradni rehabilitacyjnej syna.
Musimy się zgłosić po kolejne skierowanie na ćwiczenia i zabiegi.
Syn zły, że w wakacje też tam musi chodzić, ale co ja na to poradzę?
Lekarz wyraźnie i dobitnie podkreślił, że w tym schorzeniu nie ma żadnych wakacji.
Jutro więc da skierowanie pewnie na kolejnych 7-8 sesji i będzie syn musiał jeździć znowu na ćwiczenia.
Dzisiaj na obiad będę wcinać paróweczki Fitness z sałatką z pomidorków i cebuli a chłopaki będą jeść naleśniki z serem a na jutro nasmażę im pangi, już się rozmraża.
Ceny bowlingu i bilarda sprawdzone, oczywiście najtaniej jest od poniedziałku do czwartku do 18.00, więc może wybierzemy się wszyscy w poniedziałek.
Zmykam, bo jeszcze chcę do 17.00 zaliczyć rowerek :D
Kasiu,
no wygląda na to, że nabiegałaś sie niesamowicie dzisiaj.
A teraz pewnie dzielnie pedałujesz. I dobrze. Bierzesz jeszcze CLA?
Do kiedy zamierzasz barać?
Ja ze swoimi ćwiczeniami muszę poczekać aż sie wieczorek zrobi, żeby nie popłynąc w moim nie-klimatyzowanym pokoju.
miłego popołudnia :D
Kasiu, jak powiedziałaś na początku o urlopie spędzanym w mieście to aż mi się przykro zrobiło. Ale teraz widzę, że można go tak zaplanować by na prawdę odpocząć i dobrze się bawić! Mnie po wtorkowym orbitrekowaniu zakwasy złapały :)
Kasia - widze, ze u Ciebie podobnie jak u mnie - remont w srodku lata i to borowanie od rana :?
mi sie juz chce w jakies polnocne kraje pojechac, zeby troche zimniej bylo :? Kasia - ile jeszcze urlopu masz?
Oj tak, nabiegałam się trochę :D
Emilko, CLA wciąż łykam i planuję łykać jeszcze przynajmniej przez miesiąc.
Zosiu, zakwasy miną, a co Twoje to Twoje, ważne, że się ruszasz.
Pedałowanie już było:
:arrow: spaliłam 743 kcal
:arrow: przejechałam 32,63 km
:arrow: jeździłam 65 min. 30 sek.
Tagotto, mam jeszcze cały przyszły tydzień 8)
Do pracy wracam 31 lipca 8)
A podróż na północ, do Laponii na przykład, popieram w całej rozciągłości :!: :lol: :lol:
WITAM SERDECZNIE . :P
STRASZNIE DUŻO JEŻDZISZ NA ROWERKU I SPORO SPALASZ.
GRATULACJE ŻE WYTRZYMUJESZ W TAKĄ GORĄCZKIE. :P
ŻYCZĘ SUPER DIETKOWANIA :lol: SAMYCH SUKCESÓW. :P
PRZESYŁAM BUZIACZKI. :P
http://gloubiweb.free.fr/gifsA7/nature159.gif
Łeeeee...Kasia - to wykorzystaj ten tydzien najlepiej jak mozna :D
A z tym pedalowaniem to rzeczywiscie jestes Kasia "POWER GIRL" :wink: Juz nie raz to mowilam, ale tym razem - przy takich rekordowych upalach - nawet sobie nie potrafie wyobrazic jak mozna byc tak wytrwalym :) Gratulacje!
Ja czekam, az zapadnie noc (bedzie chlodniej ) i idziemy na dluuuuugi spacer marszem :lol:
Tagotto, ja jestem taka wytrwała, bo jeżdżę w klimatyzowanym pokoju, więc w sumie tak naprawdę bardzo się nie poświęcam, ale podoba mi się to "POWER GIRL" :lol: :lol:
Życzę miłego nocnego spacerowania :P
Ach, jak ten urlop szybko mi ucieka, ale co się wyśpię, to moje!
Ciekawa jestem, czy jutro rano też tak będą grzmocić ten dach???? :evil:
W przyszłym roku postanowiłam jednak wyjechać, będzie to najprawdopodobniej Egipt, a jak nie Egipt, to co innego, ale wyjazd będzie na pewno :P
Mam nadzieję, że w tym rejonie się jednak trochę uspokoi.
Dietkowo dzisiaj OK.
Na obiad zjadłam miseczkę zupy z cukinii, a na kolację 4 małe paróweczki Fitness z dużym pomidorkiem i cebulką.
W międzyczasie podjadałam czereśnie, były niesamowicie słodkie, wolę ciemne, ale te były aż za słodkie.
Chłopakom nasmażyłam całą patelnię pangi.
Na jutro poza pangą planuję chłodnik sokólski z jajeczkiem, o!
Kasiu,
muszę Ci sie przyznać, ze Twój przykład to mnie przy diecie trzyma. Dietowałaś i ćwiczyłaś dzielnie, a waga nic. Ale w końcu zaczełą.
Mam nadzieję, że i moja w końcu zrobi to samo.
miłego dnia :D
Witaj Kasieńko!
Ładnie dietkujesz , waga powoli spada.
Tylko pozazdrościć.
Jak możesz to podaj przepis na zupkę to i ja ugotuję.
Pozdrawiam
Emilko, cieszę się, że mogę choć w ten sposób pomóc :D Wierzę mocno, że i Twoja waga wkrótce skapituluje 8)
Kasiu, przepis na tę zupkę już umieściłam, jest na 223 stronce na samej górze.
Zerknij :) Była naprawdę pyszna!
Na śniadanko zjadłam tradycyjnie musli z jogurtem naturalnym.
Na 13.00 jedziemy do lekarza autobusem, a wracając wysiądziemy przy Łazienkach i wrócimy do domu parkiem, spacer przy okazji będzie, choć w taki upał to nie wiem, czy to będzie aż taka przyjemność.
A jutro na 16.00 do babci mojej kochanej jedziemy na imieninki, uff, to dopiero będzie wyzwanie :wink:
Kasiu, w Łazienkach w ciągu dnia jest super więc spacer jest rewelacyjnym pomysłem :) Miłego dnia!
Kasieńko - dziekuję napewno ją zrobię i skosztuję.
Buziaki
Witam Kasiu :D
Dzięki za wizytkę :D Podczytuję Cię od dawna i widuję na zaprzyjaźnionych wątkach, ale nie ujawniam się, bo cierpię na dziury czasowe i potem nie chcę zaniedbywać nikogo :roll:
Zdjęcia też widziałam :D
Super weekendu życzę :D
http://kartki.onet.pl/_i/d/wiatrak.gif
Pozdrawiam
***
Grażyna
Grażynko, dziękuję za rewizytkę!
Uff, jesteśmy po 2-godzinnym spacerze :D
W Łazienkach, w cieniu jest rzeczywiście bardzo przyjemnie.
Wizyta u lekarza odbyta, od przyszłego tygodnia (na razie do końca wakacji) syn musi chodzić 2 razy w tygodniu na rehabilitację i naświetlania bioptronem.
Hmm, ale ma wakacje.
Trudno, kręgosłup ważniejszy.
Będzie tam jeździł we wtorki i czwartki na 10.30, z czego jest bardzo zadowolony, bo przynajmniej nie w środku dnia, jeszcze będzie miał właściwie cały dzień przed sobą.
Tak więc został jeszcze mój lekarz do załatwienia, że się tak wyrażę.
Chyba dzisiaj wieczorem pojadę po wynik TSH, jestem go bardzo ciekawa.
A teraz idę po chłodnik sokólski, czeka w lodóweczce, do tego jajeczko.
Pycha!!!
Kasiu, a ja tu kolejny dzień w pyle z remontu, z waleniem młotami, wiertarami itd nad samą głową. Nawet nie wiesz jak chętnie poszłabym na taki spacerek do Łazienek. Jednak w weekend to nie to samo bo turystów tabuny. Ale absolutnie nie narzekam. Tak dobrego humoru nie miałam od dawna, a za godzinę już weekend mam! :)
Kasiu, a co z twoimi rolkami?
Zosiu, niestety w taki upał rolki odpadają, bo asfalt jest zbyt miękki :( i kółeczka się wrzynają w ten asfalt, co uniemożliwia płynną jazdę i grozi upadkiem.
Ależ mi się dzisiaj dobrze pedałowało :D
:arrow: spaliłam 855 kcal
:arrow: przejechałam 37,54 km
:arrow: jeździłam 74 min. 18 sek. :P
Jestem bardzo zadowolona!
Na kolację zjadłam 4 paróweczki Fitness, bardzo wyrafinowana kolacja :lol: :lol:
Kasia - imieniny u babci to chyba najwieksze wyzwanie :lol: ale jestem pewna, ze nawet nie musze trzymac kciukow za Ciebie :lol: :lol: :lol: Zreszta.....raz na sto lat mozna zgrzeszyc :lol: :lol: :lol:
Udanego weekendu!!!!!
:D WITAJ :D
NASTEPNY DZIEN LENIUCHOWANIA :D NADRABIAM ZALEGLOSCI :!:
ZOBACZYLAM ZDJECIA ZE SPACERKU :!: NOGI OBLEDNE I WSZYSTKO SUPER Z CZEGO TY SIE ODCHUDZASZ :?:
POZDRAWIAM CIEPLUTKO :D
http://imagecache2.allposters.com/images/ARA/1102.jpg
Witam wszystkich w sobotnie przedpołudnie :D
Nie ma jeszcze 11.00 a na termometrze już 27 stopni :shock:
Ależ będzie upał!
Ugotujemy się na tych imieninach :lol:
Psotulko, dziękuję za odwiedzinki :D i za komplementy :P
Na śniadanie zjadłam musli z jogurtem naturalnym, jak zwykle mało oryginalnie, ale ja takie śniadanka lubię bardzo, są smaczne i sycą na długo.
Zastanawiam się właśnie, czy teraz pojeździć na rowerku, czy po powrocie z imienin?
Chyba teraz to załatwię, bo wrócimy pewnie późno i nie wiem, czy będę miała warunki, żeby pedałować aż godzinkę.
Wczoraj na Allegro kupiłam kolejną porcję CLA: 3 opakowania + 1 gratis. Jest dużo taniej niż w aptece.
Łykam CLA Clarinol Walmarku, max. dawka to 3 kapsułki dziennie, więc te 4 opakowania (120 tabletek) starczą mi na 40 dni.
Bo wiecie co?
Tak się wczoraj po kąpieli uważniej przyjrzałam swojemu ciału, głównie udom i stwierdziłam, że mój celullitis jest mniej widoczny!
To chyba zasługa rowerka i CLA.
W każdym razie skóra naprawdę wygląda dużo lepiej!:P
Życzę Wam wspaniałej soboty!
Dzisiaj już raczej nie będzie mnie na forum.
Do jutra!!!
Kasiu,
poćwicz teraz bo po takich imprezach to nie ma siły na ćwiczenia.
Trzymam kciuki i mocno wierzę, że za bzrdzo się tam nie dasz.
miłej soboty
Już popedałowałam, jestem mokra mimo klimy, bo jeździłam dość intensywnie:
:arrow: spaliłam 729 kcal
:arrow: przejechałam 32,02 km
:arrow: jeździłam 60 min. 23 sek. :D
Zapomniałam jeszcze dodać, że wczoraj odebrałam wynik TSH i wszystko jest w normie!
Bardzo się cieszę, bo to oznacza, że dalej mam łykać Letrox codziennie i chyba daruję sobie wizytę u lekarza tym razem.
Policzyłam, że mam jeszcze zapas Letroxu na 125 dni!!!!! więc spokojnie mi starczy na następne 3 m-ce do następnego badania poziomu TSH.
Do lekarza pójdę więc dopiero w październiku a ostatni tydzień urlopu spędzę bez czekania w kolejce do lekarza.
Taki jest mój przebiegły plan!!!
Rano waga pokazała 59,8 kg, więc mam kolejny powód do zadowolenia :D
Zmykam się wykąpać i szykować do wyjścia, choć wychodzimy dopiero ok. 15.30, ale już jest 12.30, więc wcale nie mam tak dużo czasu :lol: :lol: :wink:
Nawet jeśli u babci podjem, to trudno!
Nie będę mieć żadnych wyrzutów sumienia, bo od wyrzutów sumienia też można utyć :wink:
Po prostu najwyżej jutro będę tylko na melonie i jogurcie i dłużej pojeżdżę :P
Zdrowie psychiczne też ważne, bo nawet jeśli podjem, to wyrzuty sumienia i tak tego nie cofną a wprawią mnie tylko w podły nastrój.
Będę się więc dobrze bawić w rodzinnym gronie (a rodzinkę to mam wesołą, oj mam :lol: )
i nic ani nikt mi nie zepsuje dobrego humoru 8)
Zmykam pod prysznic.
Kasiu,
popieram takie podejście do diety :D
Brawo!
BAw sie dobrze
PODOBA MI SIĘ TWOJE PODEJŚCIE DO DIETKI.
PODZIWIAM TEN ROWEREK I ILOŚĆ KM. NIM PRZEJECHANYCH.
JA ĆWICZĘ NA STEPERKU I RÓWNIEŻ JAK JESTEM W DOMKU TO NA ROWERKU TEŻ JEŻDŻĘ GODZINKIE ALE TYLE KM CO TY TO MI SIĘ NIE UDAJE PRZEJECHAĆ.
ŻYCZĘ MIŁEJ IMPREZKI I SUPER DIETKOWANIA.
http://gloubiweb.free.fr/gifsA7/natu37.gif
Dziewczynki, wpadam na sekundkę tylko wylać pierwsze żale, dokładniejsza opowieść będzie wieczorkiem.
Wczorajsze popołudnie to koszmar!!!! Prawdziwa udręka, i psychiczna i fizyczna!
Do babci nie dojechaliśmy na czas, bo .... wjechał w nas rozpędzony motocykl!
Tak, tak, wymusił piewszeństwo, wyprzedzał nas na trzeciego i to na skrzyżowaniu, kiedy miałam zamiar skręcić w lewo. Jechali już właściwie lewym pasem pod prąd.
To były ułamki sekund, zahamowałam, ale oni już uderzyli w nasz lewy bok!
To był po prostu straszne przeżycie, na szczęście nikomu nic poważnego się nie stało, oprócz otarć naskórka tych gnojów z motocykla.
Później opowiem resztę, bo jeszcze dzisiaj jestem roztrzęsiona.
Oczywiście samochodu nie mamy, bo musiałam dzwonić po lawetę....
Oj Kasia!!!! :shock: :? :? Mam nadzieje, ze Wam, oprocz stresu - nic nie jest???!!!! :? :? :?
Wyobrazam sobie jakie to stresujace :? ufff...dobrze, ze nic powaznego :?
Kasiu,
tak mi przykro.
Mam nadzieję,ża jakoś dajesz sobie radę.
pozdrawiam