-
Już sama nie wiem, co robić.
Chyba pójdę wcześniej spać, poczytam coś jeszcze i lulu.
Filmy nie uciekną :lol:
Kupiłam dzisiaj chlebek razowy light Oskroby, taki porcjowany: ma 177,7 kcal w 100 g i 1,7 g tłuszczu a węgli 33 g, wzbogacony w otręby pszenne i zawiera dużo błonnika, bo aż 6 g/100 g.
Jedna kromka waży 48 g a jest ich 5.
Dzięki zwiększonej zawartości błonnika uzyskano chleb o obniżonej kaloryczności obfitujący w substancje balastowe - cytuję producenta.
Chyba jutro złamię odwieczną tradycję jedzenia płatków i jogurtu na śniadanie i zjem 2 kromki tego chlebusia, czyli niecałe 178 kcal + coś na chlebuś, jakiś chudy serek i pomidorek - ciekawa jestem, jak długo będę syta po takim śniadanku :D
Praktycznie nie jem pieczywa od lutego b.r., więc chyba nic się nie stanie, jak go spożyję :wink: :lol:
http://www.oskroba.pl/produkty/light-chleb.jpg
DOBRANOC!!!
-
:)
Sądzę, że dosyć długo. Ale ostatnio mamusia podała mi genialny pomysł ( zna się kobieta na odchudzaniu i zdrowiu trochę . Siemię lniane mielone - zalewa sie łyżeczkę pół szklanki wody i ma się zapchany żołądek do wieczora. Zawiera duzo błonnika, jest zdrowe, naturalne, zawiera kwasy Omega-3, plus witaminy. Jedyna wada - jest totalnie bezsmakowe( ale można dodawać do wszytkiego lub posłodzić łyżeczką miodu).
-
Kasia - mysle, ze niezly pomysl z tym chlebem. Ja obawialam sie pieczywa jak ognia, ale po paru eksperymentach stwierdzam, ze TO NIE GRYZIE :lol:
Kupuje chleb niemal identyczny, jak na Twoim zdjeciu i o takiej samej zawartosci kalorii. Zjadam co jakies dwa dni na sniadanie z jogurtem naturalnym. I mowie Ci Kasia - po tych ziarenkach, toaleta murowana :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
A i najedzona czuje sie do obiadu ( okolo 4-5 godzin ).
Spij spokojnie! :roll:
-
Kasiu,
a co jest w skłądzie tego chlebka tak dokładnie?
Mam nadzieje, ze się sprawdzi i będizesz miała dobrą alternatywę na śniadanie.
miłego dnia
-
-
Witaj KAsiu!
Ja tak samo jak Ty zazdroszczę dziewczynom że umieją jeść o stałych porach.
Ja tego jednak się nie nauczyłam ale jem do 18!
Moje menu na dziś to jagodzianka + 2 bułki maślane + 0,5kg arbuza.
Wiem że Ty chlebka nie jadlaś i inne też nie , sama wiesz że ja też nie jadłam ale zaczęłam.
Zaczelam od połowy lipca.
Staram się ograniczać z jedzeniem i mam zamiar nie zaprzepaścić mojej wagi.
Pozdrawiam i miłego dnia
-
Witajcie środowo :D
Głupio się dzisiaj ubrałam, jakoś mi duszno i źle.
Mam bluzeczkę koszulową z rękawkiem 3/4 i jest mi w niej za gorąco.
I jeszcze nie wiem, co mnie podkusiło, żeby założyć kryte pantofelki, wprawdzie letnie, bez piętki, ale w nich też mi za duszno :(
Ale marudzę :lol:
Emilko, ten chlebuś zawiera:
mąkę pszenną, mąkę żytnią, otręby pszenne, wodę, gluten pszenny, sól, skrobię ziemniaczaną, drożdże i olej roślinny.
Będę go wkrótce spożywać.
Póki co zjadłam rano Jogobellę zielone jabłuszko, bo nie mogę na czczo łykać Letroxu, więc mam na koncie już 150 kcal.
Położyłam się wczoraj wcześniej spać, bo już o 22.45 i co?
I obudziłam się ... o 2.30 w nocy!
I spać już nie mogłam, więc teraz czuję się półprzytomna a pracy szykuje się dziś sporo.
Pilne finansowe tłumaczenie :x
-
Kasiu,
ja to mam na sobie całkiem zakryte buty, łącznie z piętami i wcale źle mi nie jest. Nawet sweter wziełam, zle to już było za wiele :?
Chleb zjedz i podziel się wrażeniami.
miłego dnia
-
Kasiu widzę że mamy dziś takie same koszule ubrane ;).
Ja mam biała wiązaną w kopertę i spódnicę za kolano , a na nogach klapki i parasolka!
Jak jechałam autobusem to duchota, a teraz w pracy mam przeciąg aby tylko się nie spocić ;)
Co do złego spania to kilka dni też tak miałam ale dziś jest niskie ciśnienie i piję 4 kawę.
która nic mi już nie daje.
Pozdrawiam
-
Kasiu, ja mam t-shirta z krótkim rękawem i na to koszulę z długim i mi akurat! A na nogach sportowe zakryte buty. Widać w twojej części miasta inny klimat :)
Miłego dnia i pij dużo zimnego. Na mnie działa nieraz lepiej niż kawa!
-
Już mi trochę lepiej :D a nawet akurat.
Siedzę wprawdzie w przeciągu, ale jest mi dobrze.
A moja szefowa powiedziała mi, że dzisiaj wyglądam sexi :lol:
Znaczy się chyba to komplement jest :wink: :lol:
Biorę się za to tłumaczenie, ale nie chce mi się, oj jak mi się nie chce :wink:
-
Kasiu,
oczywiście, ze komplenet. Śmiało unoś się nad ziemią :D
-
Kasieńko bo Ty jesteś sexi a ten strój to tylko uzupełnienie!
-
Dziewczynki, niestety zupełnie nie mam czasu na forum :(
Zarobiona jestem.
Kasieńko, wiadomość przeczytałam, mam nadzieję, że mi wybaczysz, że odpiszę później, ale wiedz, że myślami jestem z Tobą :P
Chlebek z plasterkiem chudego sera topionego Hochland i 2 plasterkami polędwicy sopockiej i 1 pomidorem zjadłam.
Smaczne było, ale chleb jak chleb, bez rewelacji :wink:
Wolę jednak moje tradycyjne zbożowo-nabiałowe śniadanka :D
Jakaś nawałnica nadciąga a ja wracam do tłumaczeń :(
-
Kasieńko nie gniewam się!
Zajmij się pracą ja też mam trochę urwania głowy bo ostatnio pracowałam "po łepkach " ;)
Telefon mój milczy ale mnie juz to nie martwi.
Pozdrawiam
-
Kasiu, nie wiem jak u ciebie ale u mnie nawałnicy nie było choć też się spodziewałam. Ot, polało pół godziny, a teraz co jakiś czas słońce wychodzi. I bardzo przyjemnie jest :)
-
Ależ miałam pracowity dzień w pracy, wyszłam dopiero o 14.30, bo musiałam skończyć to, co zaczęłam (hmm, bardzo błyskotliwe zdanie :lol:)
Lubię jednak takie dni, bo czas wtedy mija w pracy bardzo szybko. Jedyny minus to brak czasu na forum :wink:
Wracając do domu kupiłam 1/2 kg czereśni i 2 nektarynki, jedną zjem dzisiaj a drugą wezmę jutro do pracy.
Połowa kupionych czereśni spoczywa już na dnie mojego brzucha :P
Na obiad dokończę warzywa na patelnię a za chwilę dosiądę rower, żeby go mieć z głowy :D
Zosiu, u mnie, tzn. jak byłam w pracy, padał dość intensywny deszcz a teraz świeci słoneczko :P
-
Ha, przed chwilką zadzwonił pan z ASO Fiata i powiedział, że nasze autko już na jutro powinno być zrobione :D :P :)
Jedyny problem to taki, że ponieważ koszty naprawy przekroczyły 2.000 zł, trzeba zrobić przegląd techniczny a bez dowodu rejestracyjnego się nie da.
Pan powiedział, że jakby mu jutro ktoś dostarczył ten dowód, to on ma w pobliżu kogoś, kto ten przegląd zrobi.
Hmm, może mąż jutro by tam pojechał, bardzo ładnie go poproszę :wink: :P
Mielibyśmy autko z powrotem.
Z tym, że ja już nic z tego nie rozumiem: możemy odebrać autko a przecież sprawa w PZU dopiero w toku jest :roll: :roll: Myślałam, że samochód oddadzą nam dopiero, jak wszystko będzie załatwione.
-
Kasiu, nie mam pojęcia jak wygląda procedura po wypadku ale należy się cieszyć, że już dostaniecie autko! :) Ja jutro jadę na zmianę oleju :)
-
Kasieńko Ty to jużładnie umiesz męża nakręcić aby ten dowód podrzucił ;).
Pozdrawiam
-
Jak to dobrze, że już czwartek! :D
Są jeszcze porządni ludzie na tym świecie. Pan z ASO przyjedzie do mnie do pracy i zabierze dowodzik rej. :D Nie trzeba będzie tam jechać.
Pan oczywiście nie będzie jechał specjalnie, żeby go wziąć, bo przyjeżdża do PZU, tam gdzie nasza sprawa, ale już sam fakt, że to wyszło od niego - cieszy!
W ogóle wczoraj to był dzień dobrych wiadomości, bo oprócz pozytywnej sytuacji z autkiem, urząd skarbowy oddał nam pieniążki, całkiem okrągła sumka, więc się cieszę!!!
Już się nie mogę doczekać, kiedy będziemy mieć autko z powrotem :wink:
Wyprawa na porządne zakupy żarciowe i napojowe by sie przydała, bo już dość mam dźwigania (kiedyś dźwigałam i żyję, ale nie jest to zbyt przyjemne :wink: ).
I jeszcze zaległy raporcik z wczorajszego pedałowania:
:arrow: 759 kcal spalonych
:arrow: jeździłam przez 65 min. 34 sek.
:arrow: przejechałam 33,32 km :P
I mężu też jeździ!!!
Na koncie mam 90 kcal, bo przed wyjściem do pracy zjadłam Jogobellę light wiśniową - takie małe przedśniadanko, a do pracy mam jogurt naturalny do Frutiny, jogurt Fruttis lekki malinowy i nektarynkę.
Nie wiem, czy to wszystko zjem, pewnie nie, ale mam :wink:
Życzę Wam miłego dnia!
-
Kasiu,
rzeczywiście poukłądało się wszytko bardzo dobrze. I oby już yak zostało.
miłego dnia również
-
Kasiu, no rzeczywiście, dobre wiadomości! I oby takich Panów więcej było!
-
Czuję się jakaś taka pełna, wczoraj wieczorem miałam brzuch jak balon i mnie pobolewał.
Czy to od owoców? Sama nie wiem, w każdym razie dzisiaj mój brzuch też jest jakiś taki wzdęty.
Nie ważyłam się w związku z tym, żeby nie psuć sobie humoru, choć czuję, że waga pokazałaby więcej niż jest na tickerku :?
Zważę się jutro rano.
-
Kasiu,
ja wczoraj zjadłam sałatkę z groszkiem rano, a wieczorem morele i czuję się dokłądnie tak jak Ty. Wielki brzuch i ogólna balonowatość. Waga oczywiście w górę. Nie waż się lepiej. Przeczekaj.
-
Kasieńko cieszę się że u Ciebie wszystko dobrze się układa!
Ja dziś wysyłam maila ;) .
A do pracy podwiózł mnie kolega moich znajomych ;) .
Ale była miła pogawędka i też mi lat odjął ;) .
Ale jestem starsza od niego o prawie 2 lata ale fajnie się rozmawiało.
No i z uśmiechcem na twarzy wracam do pracy a komuś mam nadziejęże zepsuję nastrój.
Moja waga dziś nie do pozazdroszzenia - pokazała 60 kg!!!
Szok - pierwszy raz aż tyle.
Tak wiem, 2 tyg nie mogłam....dużo jadłam, nerwy , stres i waga jest ;).
Pozdrawiam
-
Emilko, więc Ty też tak masz, hmm, to chyba wina owoców, ale ważyć się narazie nie będę, po co się stresować :lol:
Kasieńko, odetchniesz troszkę, uspokoisz się, to i waga wróci do normy. Nie martw się kochana, bo Ty i tak laseczka jesteś i przy 60 kg :!: :lol:
Zjadłam 10 minut temu jogurt naturalny z Frutiną i czuję się bardzo najedzona.
Dzwonił pan z ASO, że jakieś 1/2 godzinki będzie u mnie w firmie po dowodzik (już myślałam, że zapomniał :wink: ).
Zmykam pracować :)
-
Przed wyjściem z pracy zjadłam nektarynkę.
Pan był, zabrał, co trzeba i po 14.00 dzwonił, że autko już po przeglądzie, gotowe do odbioru!
A ja się chyba zaraz załamię!!!!!!!!!
Zostawiłam w pracy, na biurku pod innymi papierami, to upoważnienie i ubezpieczenie :evil: :twisted:
Nawet gdyby mąż się zdecydował dzisiaj pojechać (w co wątpię, bo po pracy będzie zmęczony a tam autobusami daleko), to i tak by nie mógł, bo nie ma papierów.
Jeszcze go nie ma i nie wie o tym.
Kurcze żesz jaka ze mnie d...a wołowa, no :evil: :twisted:
Wymyśliłam, że może jutro rano wyskoczę z pracy, wsiądę w metro i papiery mężowi podrzucę.
Jak nie urok, to s...czka! (przepraszam wrażliwych :wink: )
-
KAsiu,
mam nadzije, że cały żal i złośc wypocisz na rowerku.
Miłego popołudnia. :D
-
Kasiu, nie wściekaj się bo teraz to i tak już z górki! Przecież jeszcze na początku tygodnia myślałaś że mnóstwo czasu minie nim dostaniecie auto! Miłego popołudnia ci życzę :)
-
Kasieńko faktycznie za dużo masz na głowie że o papierach zapomniałaś.
Ale jutro moze Ci się uda.
Na weekend napewno autko będzie w domku.
Pozdrawiam i dziekuję
-
Kasiu, i masz rację!
Jutro będziemy mieć autko z powrotem, po 2 tygodniach :D
Niestety papiery muszę mężowi dostarczyć do pracy, bo prosto z pracy chce jechać po samochód.
Trudno, zapomniałam ich wziąć do domu, no to teraz mam za swoje :lol:
Popijam wiśniową herbatkę, pycha!
Ale miałam dzisiaj obiad :) Gotowa surówka z selera z ananasem zagryziona 2 plastrami żółtego sera i kilkoma polędwicy sopockiej. Obliczam to na jakieś 230 kcal.
Pedałowanie też było, a jakże:
:arrow: 764 kcal
:arrow: 65 min. 40 sek.
:arrow: 33,55 km :P
A dzisiaj mam taką mikro-rocznicę: WŁAŚNIE DZISIAJ MIJAJĄ 2 M-CE CODZIENNEGO PEDAŁOWANIA NA MOIM ROWERKU :!: :P
Jestem z siebie naprawdę dumna, bo jeszcze NIGDY w życiu nie udało mi się coś takiego!
-
Kasia :arrow: gratuluje wytrwałośći, oby zapału nigdy Ci nie zabrakło. Myśle ze wysiłek fizyczny nie tylko teraz daje jakies efekty ale i w przyszłosci jakos sprocentuje lepsiejszym zdrówkiem na bardziej dojrzałe lata :)
-
Ninti, też tak myślę, bo to przecież nie tylko o schudnięcie chodzi, ale i serce mocniejsze i może właśnie na stare lata nie będę jakąś stetryczałą babcią, ale w miarę ruchliwą kobitą z kondycją http://img414.imageshack.us/img414/5396/paker2qy.gif http://img449.imageshack.us/img449/2725/peace3ax.gifhttp://img407.imageshack.us/img407/5250/tancze2si.gif
Dobrej nocki życzę! Idę spać, bo o 6.20 budzik mnie obudzi :?
-
:D WITAJ :D
:D UDANEGO WEEKENDU ZYCZE :D
PODZIWIAM TWOJA WYTRWALOSC- JA JESTEM LENIWCEM POSPOLITYM WYSTARCZY ,ZE PATRZE NA PRZYRZADY I JUZ JESTEM ZMECZONA
:oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops:
http://imagecache2.allposters.com/im...1/MAX1-802.jpg
-
Kasia! Witaj na pokladzie :wink:
Widze, ze sprawy samochodowe juz daleko posuniete :shock: Czyli dzisiaj juz zegnasz sie z komunikacja miejska ? :wink: :wink: Dobrze, ze sie to ruszylo i weekend bedzie pewnie spokojniejszy.
No ale przede wszystkim gratuluje, ze to juz 2 miesiace jedziesz rowerem (jak sobie pomysle, gdzie Ty juz bys mogla dojechac - ohohoh :lol: ). To jest jednak spore osiagniecie!
Milego dnia!!!!
-
Kasiu, a może policz il w sumie kilometrów przejechałaś i zobacz na mapie gdzie mogłabyś już być? :) Miłego dnia! Chociaż pogoda mocno nieciekawa.
-
Kasiu,
pozdrawiam prawie weekendowo.
Imponujące te 2 miesiące
:shock:
-
Hej Kasiu, tym razem ja wpadlam z odwiedzinami i z podziekowaniami za Twoje cuda, ktorými nas obdarowywujesz u nas na watku, dzieki poprostu jestes kochana :wink: :D :D :D w ramach podziekowania stawiam niestety ale tylko kawke, mam nadzieje, ze nia nie pogardzisz ty ani reszta dziewczyn :wink: :wink: :lol: :lol:
Naturalnie cieszy mnie to, ze problemy to u Ciebie powoli historia i ze juz na weekend bedzie autko w domciu, jednak co auto to auto, co nie?? :wink: :wink:
http://www.quelle.de/intershoproot/e...0094_a_600.jpg
Dobra a teraz lece poszaukac naszego topiku, pewnie znow sie gdzies na 4 tej stronie zakopal :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
-
Dzień dobry!
Zmokłam, zmarzłam, ale już w centrum byłam :lol:
Przyjechałam do pracy na 8.00 jak zwykle, wzięłam papiery, pobiegłam do metra, zawiozłam mężowi, z powrotem w metro i o 9.05 zakotwiczyłam się w biurze :D
Leje, wieje, jak w listopadzie. Nogi zlane deszczem zmarzły, mam nadzieję, że nie przekształci się to w przeziębienie.
Na szczęście weekend za pasem i to mnie trzyma przy życiu :D
Na koncie ok. 200 kcal, bo zjadłam jeszcze w domu Pysia z wiśniami i wypiłam kawkę.
Zosiu, pomysł z policzeniem przejechanych kilometrów świetny: zapisuję przecież codziennie dystans, więc policzę, gdzie już bym dojechała :wink:
Emilko, podziwiam, że Ty już na nogach mimo urlopu. Mi się nie udawało wstawać na urlopie tak wcześnie :lol:
Tagotto, jeszcze tylko z pracy do domu autobusami a potem już autkiem. Hurra!!!
Gosia, dziękuję za kawkę i za pamięć, że lubię Senseo :D A co do autka, to jednak wygoda!
Życzę Wam miłego dnia :D