Gratulejszyn Kasia :!: :!: :!: :lol:
Takie newralgiczne miejsce, trudne do odchudzenia, a tobie spada :!: :lol: :lol: :lol:
Wersja do druku
Gratulejszyn Kasia :!: :!: :!: :lol:
Takie newralgiczne miejsce, trudne do odchudzenia, a tobie spada :!: :lol: :lol: :lol:
Waszko, oczywiście, że tak - masz rację!
Ja absolutnie tego nie robię na czas :lol: po prostu wczoraj z ciekawości zerknęłam na zegarek, stąd wiem, ile czasu mi to zajmuje.
Dokładność przede wszystkim i tak też jest w moim przypadku :P
Aga, no właśnie! nic z tego nie rozumiem :lol: :lol: zwłaszcza, że już się nie odchudzam, ćwiczę i tyle, tzn. jeżdżę na rowerze i robię szóstki (i czasami na koncert idę :lol:).
Powiem Ci, że nie pamiętam, kiedy miałam tak mało w biodrach, chyba w liceum i chociaż ważyłam kiedyś już 56 kg, to w biodrach miałam wtedy jakieś 92-93 cm, więc to na pewno zasługa rowerka :wink: a raczej regularności, jaką uskuteczniam na nim od ponad 7 m-cy :lol:
18. dzień z panem W. już za mną :P
Teraz muszę się brać za robotę domową :wink:
Robota domowa wykonana :D
Wątróbka z cebulką usmażona, ziemniaczki się gotują, głowa umyta schnie właśnie, jeszcze tylko lekki makijażyk i ok. 18.20 wychodzę na drugie warsztaty :P
Po drodze syna do dentysty trzeba podrzucić i na drugie spotkanie z terapią droga stoi otworem :lol:
Pedałowanie już też mam za sobą:
:arrow: 47,27 km
:arrow: 1075 kcal
:arrow: 76 min. :P
Nadal czuję się osłabiona, dziwne to moje samopoczucie ...
KASIEŃKO ALE TU STRASZNIE U CIEBIE DIETKOWO.
ZARAZ JESTEM GŁODNA.
WIDZĘ ŻE WSZYSTKO PO TWOHJEJ MYŚLI IDZIE.
BUZIACZKI.http://img330.imageshack.us/img330/2...auwroos8tk.gif
http://www.bodyslen.com/Frontoffice/...bc8094-004.jpg
nóżki prawie tak zgrabniutkie jak u Kasi :wink:
Kasiu, brzusio naprawdę niczego sobie :shock: :!:
bardzo ładnie zaznaczone mięśnie, wow :!: :shock: :D
no ale nie ma się co dziwić, skoro tak codziennie molestujesz tego pana W. i na dokładkę jeszcze nie dajesz spokoju dwum pedałom :wink:
cieszę się, że koncercik tak cudownie na Ciebie wpłynął :D
pozdrawiam ciepło :D
ps
nasz starszy młody dziś szaleje w Mariottcie na Studniówce :)
pedały moje są rewelacyjne.
Tylko ja nie.
Kasia cieszę się, że koncert sprawił Wam tyle radości...mam podobne gusta...też lubimy z mężem chodzić na koncerty ale wiadomo w Krakowie mniejszy wybór...
Kasia matko jakie Ty masz wymiary...ja z moimi się do Ciebie nie umywam...a wagowo nie odbiegamy od siebie aż tak bardzo...tyle co Ty w biodrach to ja chyba nigdy nie miałam i mieć nie będę...taka budowa ciała...
Ja dziś nie pedałuję...muszę odpocząć...jutro nadrobię...Ale szóstka za mną :-)
http://www.theallineed.com/health/05050315.jpg
musiałam Ci to wkleić :wink:
ciekawe dlaczego mi się to z Tobą kojarzy :?: :wink: :roll:
Beatko, no tak, przecież to czas studniówek, aż mi się łezka w oku zakręciła, jak pomyślałam o swojej, ale to tak dawno było :lol:
Mam nadzieję, że syn się dobrze bawi! :P
Za fajne fotki i komplementa dziękuję bardzo :oops:
A rolki bardzo lubię a Ty dobrze wiesz, co ja lubię, ciekawe dlaczego??? :lol: :lol: :lol:
Waszko, jak to jesteś do niczego? zaraz lecę do Ciebie czytać, coś narozrabiała :shock: bo mi się Twój nastrój i zdanie o sobie samej nie podoba! Nie wolno tak o sobie myśleć!
Aniu, ja też nie pamiętam, kiedy miałam tyle w biodrach, chyba w liceum, więc tym bardziej się cieszę :P
Każda z nas ma inną budowę, nie możemy się mierzyć jedną miarą, to byłoby nierozsądne, dlatego nie porównuj się do mnie, Ty też jesteś szczupła!!!!!! :P
Jestem już po drugich warsztatach.
Robi się coraz ciekawiej :P
Dzisiaj zaprezentowano nam fizjologię snu, omówiono fazy NON-REM i REM, omówiono 15 sposobów na stres i najważniejsze:
omówiono i zaprezentowano techniki relaksacyjne, rolę i technikę prawidłowego, głębokiego, relaksacyjnego oddechu oraz był trening relaksacyjny!
Ten trening był niesamowity!
Najpierw pani psycholog omówiła, w jaki sposób i które grupy mięśni będziemy odprężać i relaksować, potem zgaszono światło, oparłam się o poduszeczkę (tylko ja przyniosłam), włączono muzykę, pani czytała odpowiednie polecenia.
Odprężaliśmy po kolei mięśnie rąk, ramion, szyi, twarzy, pośladków i ud oraz łydek i stóp :P
Wszystko połączone z prawidłowym oddechem. W trakcie wydechu, który powinien być 2 razy dłuższy od wdechu, trzeba było powtarzać słowo SPOKóJ :P
Jak już mięśnie zostały zwiotczone, dosłownie przeniosłam się na ukwieconą łąkę, po której stąpałam boso, na której leżałam, przez moment nawet wydało mi się, że czuję woń kwiatów .... wykąpałam się w jeziorze, omyła mnie woda z wodospadu ...
Jej głos był tak sugestywny, tak ciepły, tak niesamowicie obrazował to, o czym czyta, że niesamowicie się odprężyłam, zrobiło mi się błogo, ciepło, lekko, cudownie .....
I tak ma być! Reakcja prawidłowa :P
Każdy z nas dostał do domu odpowiednie materiały i płytkę z tym właśnie treningiem relaksacyjnym, który dzisiaj przerobiliśmy :D
Mamy przynajmniej raz dziennie, potem także przed snem (jak się troszkę wprawimy) trenować relaks :P
Było to tak przyjemne doznanie, że na pewno z przyjemnością będę ten trening powtarzać!
Z niecierpliwością czekam na kolejny piątek i kolejne warsztaty :P
Kasia,
bardzo fajne te Twoje warsztaty
czekam na dalsze relacje i
napisz kiedys, czy przynosza efekty :)
pozdrawiam i dobrej nocki!!