Kasiu, dobrze, że uprzedziła! ;) Powodzenia i miłego piątku.
Wersja do druku
Kasiu, dobrze, że uprzedziła! ;) Powodzenia i miłego piątku.
hmmm...byłam pewna że się wpisałam u ciebie po tym jak napisałaś o szefowej...no ale chyba mi się wydawało :wink:
obyś szybko wróciła :D
Jestem samiuśka, ale zapracowana :?
Zmykam.
Ja tez mam dzis zamieszanie w pracy... Nie przepadam za spotkaniami na najwyzszym szczeblu i ich organizacją... no ale przynajmniej jedzonko mamy dobre :?
oj, hm..to namów ją na wypad do jakiegoś spa, żeby ci nie siedziała na głowie :!: bo może być jeszcze zła z powodu urlopu :cry:
będzie dobrze :D
piątek piątek piątek piątek piątek piątek piątek piątek piątek piątek piątek piątek piątek piątek piątek piątek piątek piątek piątek piątek piątek piątek piątek piątek piątek piątek piątek piątek piątek piątek piątek piątek piątek piątek piątek piątek piątek piątek piątek piątek piątek piątek piątek piątek piątek piątek piątek piątek piątek piątek piątek piątek :lol: :lol: :lol: 8) 8) 8) :lol: :lol: :lol: 8) 8) 8) :lol: :lol: :lol:
Moje rodzicielstwo wczoraj wróciło z grzybobrania, do północy mama obrabiała te grzybki, już ma 20 słoiczków zamarynowanych, część ususzona, część zamrożona i jeszcze nie wszystkie oporządzone, ma co robić kobieta :lol: :lol:
Dobrze, dobrze, niech robi, córeczka czeka :lol: :lol: :lol:
Forma, dobrze, że to jedzonko dobre jest :wink: :D Korzystaj, jak za darmo dają :lol: :lol: :lol:
Przez weekend będzie mnie mało albo nawet wcale, bo jutro przecież jedziemy na balety a w niedzielę będziemy odsypiać :wink:
Jutro to sama nie wiem, jak ja ze wszystkim zdążę, bo:
1. Sobota, więc chciałabym się jednak wyspać :P
2. Chciałabym, po tym wyspaniu się, pojechać i wymienić stary krem na krem OLAY - taką akcję teraz robią, a że akurat mam pudełeczko po kremie L'Oreala, które kwalifikuje się do wymiany, to czemu nie spróbować? :P
3. Chciałabym pojeździć, jak codzień, na rowerku.
4. I oporządzić samą siebie przed wyjściem do ludzi....
Już chyba wolałabym zostać w domu i obejrzeć mecz.
Kasiu,
to Ci szefowa niespodzinkę zrobiła. Ale Zosia ma rację dobrze, ze uprzedziła.
Weekendem sie nie przejmuj. Tydzień temu ja marudziłąm, ze nie chcę iść na weselę i już chcę następnego weekendu. Wesele było w porządku, już o nim nie pamiętam, no i prawie następny weekend mamy.
BAw się jutro dobrze, wypoczywaj i koniecznie myśl o tym, ze weków na zimę nie musisz robić tak jak my;)
Emilko, kochana jesteś, dziękuję za radę!
I powtórzę raz jeszcze: JESTEŚ WIELKA!!! - naprawdę szczerze Cię podziwiam za te weki!
no to tyle dobrze z tą szefową...z grzybobrania na pewno wróci zadowolona :wink:
co do weekendu to ja mam remont;/ a w niedzielę ostatnia niedziela przed szpitalem d. więc będzie "rodzinnie" :D czyli do południa w łóźku :wink:
z tym kremem to niezły pomysł...sama o tym myślałam, ale nie mam opakowania :cry: ale wychodzę z założenia że skoro jest akcja to czemu nie skorzystać :wink:
miłego weekendu i skutecznego oporządzania się :wink:
Kasia :D :D :D a jednak nie bylo tak zle byc sobie szefem :wink: :wink: :wink: Teraz szefowa wpada i tutaj caly porzadek burzy :lol: :lol: :lol:
Wypocznij mimo wszystko w weekend. U mnie juz swieci slonce, wiec dmuchne Wam troche na grila :lol: :lol: :lol:
Dobrej zabawy!
Tagotko, dziękuję, a wiesz, że troszkę się przejaśniło? Mocno musiałaś dmuchać :D :P
Co za dzień, ani chwili wytchnienia i jak ja nadrobię zaległości na forum, jak mnie na nim nie będzie przez 2 dni :( :?: :roll:
Miłego weekendu Wam życzę Dziewczynki!!!! :D :P
2 razy poszło, więc może coś miłego wkleję na koniec dnia roboczego :lol:
http://www.mariusetfanny.com/gateau/1.jpg
Kasiu, 2 dni weekendu to nic, gorzej jakby cię nie było w tygodniu! Dasz radę! I baw się dobrze!
Kasienko witam niedzielnie :lol: :lol: :lol:
Wczorajsze grillowanie napewno się udało, bo pogode to mieliscie jak na zamówienie :D :D :D
Odpoczywaja sobie i nabieraj sił przed kolejnym pracowitym tygodniem.
Buziaki
Udanego nowego tygodnia :D
http://www.gify-animowane.pl/gify/Przyroda/Gory/7.gif
Pozdrawiam
***
Grażyna
Kasiu, forum to chyba przez ciebie nie działało! Po prostu, martwiło się o twoje zaległości spowodowane nieobecnością weekendową :)
no nie wierze! Kaska ma jakies chody chyba " u gory" :lol: :lol: :lol: Zeby dwa dni nas odlaczyc od pisania, bo Kasia nieobecna :shock: :lol: :lol: ...no w koncu szefowa :wink: :wink: :wink:
Kasienko - no zebym ja wiedziała ze Ty "pijasz " alkohol to bym sobie pomyslała, że własnie się "leczysz" bo wczorajszym grillowaniu :wink: :wink: :wink: :wink:
no bo ani slówka dziś nam nie napisałas????? :( :( :(
miłego poniedziałku MIMO WSZYSTKO :lol: :lol: :lol:
ZAŁOŻYŁAM NOWY WĄTEK
MÓJ NOWY WĄTEK
ZAPRASZAM
i pozdrawiam :D
DZIEŃ DOBRYYY!!!
JESTEM, JESTEM :D :P
No proszę, nie było mnie, więc i forum nie działało, mądre forum, dobre forum :lol: :lol: :lol:
Oj Dziewczynki, ale się wybawiłam!!!!
Tańczyłam od godziny 21 do 2 w nocy, z kilkoma naprawdę króciutkimi przerwami :P czyli prawie 5 godzin! :D
Wytańczyłam się za wszystkie czasy i to na powietrzu cały czas, więc się dotleniłam.
Od godz. 19.30 do 2.30 zjadłam tylko jeden kawałeczek kaszanki, malutkiego szaszłyczka i jedną kajzerkę oraz 3 kawałki murzynka. Nie tak źle, jak na 7 godzin bytności na grillowaniu :D :P
Piwa wypiłam ... 3, ale był to Lech Lite :D
Śpiewaliśmy wszyscy w głos, kolega wziął ze sobą laptopa, głośniki, więc wyobrażacie sobie, co się działo? :D :P
W domciu byliśmy ok. 3 nad ranem, a wróciliśmy z kolegą, inny nas tam zawiózł, inny odwiózł, więc mieliśmy naprawdę komfortowo.
Pogoda była rzeczywiście jak na zamówienie, bardzo ciepło, niebo gwiaździste nad nami a świetna zabawa z nami!!!! :D :P
W sobotę wypróbowałam po raz pierwszy moją nową suszarkę!
JEST RE-WE-LA-CYJ-NA!!!!!
Absolutnie!
Włosy były gładkie, lśniące, nie elektryzowały się, wyglądały na zdrowsze!
Polecam!!!! Warto było ją dostać :lol:
Gdzieś tak w połowie zabawy, skręciły się i tak od wilgoci na dworze, ale nic to :D
Krem też udało mi się wymienić, oddałam stare opakowanie po L'Orealu i dostałam nowiuśki krem na noc Olay 7 effects.
Jego wartość to podobno 59,99 zł :D
Muszę jeszcze tylko zdać raporcik z pedałowania i to z 3 dni!
Piątek
36,46 km
830 kcal
64 min. 37 sek.
W sobotę pedałowałam przed wyjściem z domu rzecz jasna:
36,35km
828 kcal
62 min. 20 sek.
Niedziela:
38,85 km
885 kcal
70 min. 26 sek.
I co? I dzisiaj waga pokazała więcej - fajnie, 5 godzin naprawdę intensywnego tańca, rowerek i waga do góry!
To lubię :shock: :wink:
Mam nadzieję, że to chwilowe :D
Teraz pędzę do Was!
Miłego dnia! :D
eeee, kasia, super, no świetny weekend...i te ciuchy...wprost scenka jakby z wizualizacji :wink: :lol: :lol: :lol:
a na forum faktycznie nic się nie działo...może i dobrze...teraz jesteś więc się podzieje :D
ja założyłam nowy wątek...zobaczymy... :wink:
aaa, ale opis weekendu na starym :oops: :evil: :evil: :evil:
No to się wyszalałaś! :wink: I super! A waga poszła do góry, bo mięśnie ważą więcej niż tłuszczyk kulturystko jedna :D Ale to minie... :wink: A tak przy okazji znów wyrażam podziw i cuduję nad Twoją kondycją :D fiu fiu! ponad 800 kcal na dzień na rowerku...Ty nie prowadzisz jakiego klubu fitness, co? :wink: 8) :lol:
Pozdrawiam serdecznie
Dezzy
Dezzine, dziękuję!
Klubu fitness nie prowadzę :lol: , ale w sobotę przekonałam się, jak dużo daje mi to regularne pedałowanie: na pewno daje mi świetną kondycję!
Wątpię, żebym wcześniej dała radę tańcować tak długo a teraz? ŚWIETNE SAMOPOCZUCIE!!!! :D :D
A tak w ogóle, to wczoraj minęły 3 miesiące codziennego jeżdżenia na rowerku - bez żadnej przerwy! :D
Jestem z siebie zadowolona!!!
Kasiu, no no! 3 miesiące, to jest coś! Sprawdziłaś, gdzie dojechałaś? :)
Co do wagi, to poczytałam u ciebie i stwierdzam, że jednak obie mamy tak samo niefajnie z wagą. Obraźmy się na nie! Jakiś czas temu zadziałało! ;)
Zosiu, jeszcze nie sprawdziłam dokąd dojechałam :D
I naprawdę chyba przestanę się ważyć!
Może i tym razem pomoże :P
o jejku a u Ciebie juz koniec odchudznia prawie i co Ty teraz bedziesz robić ?:)
Pozdrawiam i czekam na ostatnie drgnienie suwaka:)
Witaj Kasieńko!!!
Cieszę sie że tak Ci minał wekeendik SUPEROWO!!!
Naprawdę dałaś czadu i tamtej dziewczynie musiała mina zrzędnąć jak jej wiek powiedziałaś.
To tesz nastraja ;) !
A widzisz miałaś opory....
super, cieszę sie naprawdę że u Ciebie tak pięknie wyszło zakończenie lata.
Poprotu super!!!
Pozdrawiam i miłego dnia.
kasiu gratuluję tych 3 miesięcy!!! rowerkowych!!!
nonono :wink: :lol: :lol: :lol:
ja na razie zawiesiłam kupno swojego...miałam pare powodów: 1. zabieg d., 2. i fakt że w sumie w przyszłym roku zacznę myśleć intentsywnie o drugim potomku a wtedy na rowerku jeździć nie wolno - a tak mi się przypomniało :wink:
dojechałaś na pewno do chin, a może i dalej :wink:
Kasia - prosze Cie - poswiec kiedys jeden dzien ( co ja gadam JEDEN DZIEN :shock: TU TRZEBA MIESIAC POSWIECIC!!!!! ) i policz te swoje kilometry :shock: Chyba wszystkie padniemy zywcem :D
Jak przeczytalam Twoj opis imprezy, to sie poczulam jak babula jakas starowinka, co to sto lat sie tak nie bawila :shock: A w koncu ja mam tyle lat na ile TY wygladasz :D :D :D :D
Co tu sie oszukiwac - jak jestes szczuplutka, to tez wygladasz o wiele mlodziej! :D Co do wagi, to mysle, ze skoro i tak robisz swoje, jestes "grzeczna", cwiczysz i do tego wygladasz juz bardzo dobrze, to nie ma co sie nad nia zastanawiac. Na tym etapie mozna sobie "olac" wskazowke :wink: :wink: Waga tak czy owak bedzie spadac, a Ty mozesz juz teraz pozwolic sobie na ten luxus by tego niemal "nie zauwazac" :D :D
Milego tygodnia Kasia!!!!
http://i79.photobucket.com/albums/j1...s/mu024037.jpg
Tagotko, dziękuje!
Fakt, że jak człowiek zeszczupleje na ciele, to i dusza chyba też przy okazji chudnie, robi się młodsza, weselsza :D
Ja też nie pamiętam, kiedy ostatnio tak dobrze się bawiłam, a było naprawdę świetnie!
I to w gronie samych panów :lol: :lol:
Fajnych ma mój mąż kompanów służbowych 8)
I sport ekstremalny też był: w postaci korzystania z ... wygódki, bo tam jeszcze kanalizacji nie ma :lol: :lol:
Ojojoj, trafić nie było łatwo w tych ciemnościach, jakie tam panowały :lol: :lol: :lol:
Oczywiście w samym domu i na tarasie, na którym się bawiliśmy światło było, ale dalej już nie :lol: :lol:
Wow Kasiu
świetny weekend miałaś :D
Pozdrawiam
***
Grażyna
Kasiu, nie wiem jak ty, ale ja jestem z tych, co to za szybko dorośli. W okresie nastoletnim się nie wyszalałam, nie imprezowałam itd i teraz nie dość, że trochę żałuję, to staram się nadrabiać. A mąż się burzy bo jakoś nadążyć nie zawsze może ;)
Zosiu, ja też z tych, co to w młodości nie szaleli, miałam 22 lata, jak urodziłam syna, potem wiadomo, małe dziecko, obowiązki, praca...
I powiem Ci szczerze, że kompletnie nie miałam ochoty jechać na tę imprezę, ale teraz nie żałuję!!!
No proszę Kasieńko!
Widzę że nie tylko Ty i wiele innych dziewczyn za mało się wyszalało za młodu ;)
A co do nietańczącego męża to ja z ....planujemy iść razem na kurs tańca ;)
Nie umiemy się zgrać za bardzo razem (2 tańce nam wychodzą tylko ).
Dlatego postanowiłam że jak mamy iść razem szaleć podobno na przebojowego Sylwestra.
Bo on już myślami o Sylwestrze dlatego warto zainwestować w siebie ;) .
A co , to też można do diety zaliczyć.
Ja od dziś nic nie jesm.
Wekeend przegięłam na maksa.
Blacha ciasta na2 osoby,2 dania obiadowe, kolacja, śniadanie .
Jak tu odmówić jak do łóżka ktoś przynosi....
No i jeszcze całaą butelkę malibu opróżniłam sama ;) .
Od dziś koniec alkoholu tylko owoce w pracy, w domku kotlet i surówka.
No i przeprowadzka w firmie czyli ruch będzie.
Pozdrawiam
no ja miałam 20 latek jak urodziłam córe potem za dwa lata znowu córa
i po sześciu syn :D
ale teraz odchowane i wiem ze zyje
powiedzmy
pozdrawiam
Kasieńko, wow, gratuluję! Też bym chciała, żeby mi ktoś śniadanko do łóżka przyniósł!
Ty to masz dobrze :wink: :D Zazdroszczę!
Podjadłaś? Nie szkodzi! Znając Ciebie, zaraz śladu po tym nie będzie :lol:
Jedynie, że ta przeprowadzka firmowa na głowie, ale dobrze będzie, nie takie rzeczy się w życiu przechodziło, prawda? :D :P
Ewunia, prawda? ja wreszcie chyba też zaczynam żyć :lol: :lol: w sensie odchowania syna :D
Za 3 lata on będzie świętował 18-tkę a ja 40-tkę! :lol:
Kasieńko niby to dobrze jak ktoś do łóżeczka przynosi ale potem cięzko się odmawia ;) !
Nie wspomnę że sam upiekł ciasto wg Twojego przepisu.
Ale zamiast pieczenia 30 min piekł 40 ale wyszło pycha!!!
To już jego 3 wypiek ;) !!!
Kaśka dawaj więcej przepisów nie wspomnę o ciastach bo 21 mamy ....!!!
Pozdrawiam
Kasiu, a ja mam 25 i póki co bez widoków na dziecię. Teraz nie szaleję, jak się urodzi berbeć to nie będę, a jak odchowam to będę stara. Jakoś kiepsko to rozplanowałam :)
Zosiu, nie będziesz stara, będziesz dojrzała!
Co do planowania, to widzisz, mój syn nie był zaplanowany, bo gdybyśmy się wzięli za planowanie, to pewnie do tej pory by się nie urodził :lol: :wink:
Kasiu, zdolny ten Twój mężczyzna! Poszukam jeszcze jakichś fajnych przepisów i wrzucę na forum :D