Kaska, ja tez spadowywam sie !! Uszy do gory wszystko bedzie w jak najlepszym porzadku!!!! :!: Trzymaj sie dzielnie i mysl pozytywnie!!!!!!!!!! :D :D :D :D
Wersja do druku
Kaska, ja tez spadowywam sie !! Uszy do gory wszystko bedzie w jak najlepszym porzadku!!!! :!: Trzymaj sie dzielnie i mysl pozytywnie!!!!!!!!!! :D :D :D :D
Kasieńko - trzymam kciuki za jutrzejszą wizytę u lekarza!
Oraz Bardzo Mocno Gratuluje osiągnietego Twojego Celu!
Tylko pozazdrościc!
Pozdrawiam!
Kasiu, po pierwsze ogromnie gratuluję. Długo pracowałaś na sukces, a osiągnęłaś go już jakiś czas temu i od dłuższej chwili utrzymujesz. Jesz już 'normalniej' więc dalsze utrzymanie wagi powinno póść lekko. Super!
A jutro od rana trzymam kciuki. Będzie dobrze!
Kasiu,
spokojnej nocy życzę i dużo siły jutro.
Będę przy Tobie myślami.
Dziękuję Wam bardzo za trzymanie kciuków :D
Wierzę, że pomogą - jak przyjadę do pracy, to dam znać, jak poszło.
Wpadam na sekundkę tylko zdać raporcik z dzisiejszego pedałowania:
:arrow: 42,51 km
:arrow: 968 kcal
:arrow: 72 min. 26 sek. :P
Jest jeszcza jedna rzecz, z której się dzisiaj bardzo, ale to bardzo ucieszyłam:
udało mi się kupić bilety na koncert KULTu w "Stodole"!!!!!!!!!!!!!!
Nareszcie!!!!
Ostatni grali w marcu, ale wtedy niestety mi się nie udało :(
Uwielbiam Kazika, Kult i wszystkie formacje, w których gra :lol:
Jestem bardzo szczęśliwa, że pójdziemy: idę z synem, bo mąż będzie w pracy niestety.
27 października, piątek :P :D
Start ok. 19.00 - kilka godzin skakania i darcia paszczy, ale będzie jazda!!!
Uwielbiam to :lol: :lol:
Miałam już dzisiaj nie wchodzić na forum, ale nie mogłam wytrzymać :lol: :lol:
Dobrej nocki Wam życzę!!!
Aaa, i jeszcze muszę wypić odżywkę białkową przed snem, całkiem znośna jest, tylko trochę ciężko ją mieszać z mlekiem a o tej porze nie chcę już wyciągać shakera i hałasować.
Pomęczę się więc trochę przy mieszaniu :lol: :lol:
Kasiu, koncertu zazdroszczę! Ja sama jednak najbardziej lubię klasykę i Kult tudzież kazika śpiewającego bardów ale z chęcią wybrałabym się na jego koncert. Nie byłam już kilka ładnych lat! Niestety, 27 to piątek przed moim weekendem zjazdowym, a po koncercie z pewnością nie dałabym rady wstać na zajęcia o 7:15! Miłej nocy.
Zosiu, ten koncert jest też 26.10.06, wybrałam jednak piątek z wiadomych powodów :wink:
Kazika śpiewającego piosenki Kurta Weill'a i Toma Waitsa ubóstwiam!
Teraz już naprawdę zmykam, dobranoc!!!
wyyyjechaaaali na wakacje wszyscy nasi podopieczni, gdy niema w domu dzieci..... :lol: :lol: :lol: :lol: U-WIEL-BIAM :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: Kasia - wspaniale, ze Ci sie udalo bilety kupic 8) 8) 8) Ale wiesz, ze to, ze nam sie przyznalas, zobowiazuje Cie do DETALICZNEGO opowiedzenia jak bylo :wink: :wink: :wink: 8) 8) 8) 8)
Jestem myslami nad Twoja glowa Kasia jutro u lekarza!!!!! :roll: :roll: :roll: :roll: :roll:
Zostawic Cie na dwa dni samopas, a tu od razu taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaakie zmiany!!!! :lol: :lol:
sliczny suwaczek :D :D :D
Kasienko - naprawde wygladasz super. wygladasz szczuplo. mozesz byc po stokroc dumna z siebie ze przy swojej tarczycy Ty nie tylko ze nie tyjesz, to utrzymujesz wage, a nawet schudlas.
BADZ DUMNA BO SA POWODY !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Kasiu - ja dzis przezylam Andersa. Troszke nieprzyjemny byl zastrzk znieczulajacy, ale potem juz nic nie czulam. Teraz troche szczypie, ciagnie, ale nie takie rzeczy, bóle czlowiek.... KOBIETA :D :? wytrzymuje, przezywa :D :D . Za 2 tygodnie zdjecie szwow i wyniki.......................
jutro jestem, mysle, trzymam kciuk, przesylam pozytywna energie i fluidy.
buziaki gorące przesylam.
kasiu, nonono, muzyczka niczego sobie, widzę że mamy podobny gust muzyczny:) słuchasz może antyradia :wink:
kult i kazik są w dechę, serio, ostatnio grali u nas otwarty koncert latem za friko, ale nie dałam rady iść, oczywiście teraz żałuję, bo były takie szlagry jak "celina" :wink:
to no od razu życze ci udanej zabawy :D
ta odżywka białkowa jest na coś skuteczna??
pozdrawiam
Kasiu, dzielna bądż. Trzymam kciuki.
Kasiu, ty jesteś w trakcie lub już po. Nadal trzymam kciuki!
JESTESMY KASIA Z TOBA!!!!! :roll: :roll: :roll: :roll:
Kasiu trzymaj sie! Ściskam Cie mocno!
Pozdrawiam :D
Witaj Kasienko!
Co u lekarza?
Pozdrawiam i trzymam kciuki.
Kurcze Kasia..stresing mam z tego powodu.....jak bym teraz miala jakis numer do Ciebie, to normalnie bym do Ciebie zadzwonila, bo sie jednak martwie........ :? :?
Dzień dobry!!!
Jestem już po :D do pracy dotarłam dopiero ok. 10.45.
Dziękuję Wam bardzo mocno za fluidy, pozytywną energię i kciuki :P
Po kolei jednak.
W przychodni byłam ok. 8.30, choć lekarz przyjmuje dopiero od 9.00, ale chciałam być pierwsza i byłam.
Lekarz zjawił się dopiero o 9.20, ale i tak się cieszę, że się zjawił i że dziś nie środa, bo w środy operuje i potrafi w ogóle nie przyjść do przychodni.
Pan doktor mało mówił, a jak już coś powiedział, to przez zaciśnięte zęby i tak cicho, że ledwo go słyszałam.
Okazało się zresztą (nie ma to związku ze sprawą :lol: ale powiem), że pan doktor jest mężem aktorki Barbary Brylskiej.
Spojrzał na to moje USG, wymamrotał, że "skaranie boskie z tymi badaniami Twojego Stylu" (choć na ścianie gabinetu wisiał oprawiony w ramki dyplom "Twojego Stylu" :wink:), że robią te badania "pożal się Boże radiolodzy" i że "tylko same z tym problemy"....
Cokolwiek by to miało znaczyć, to chodziło o to, że USG robią przypadkowi lekarze, niekoniecznie znający się na rzeczy, że straszą pacjentki i że on - lekarz, do którego się zgłasza pacjentka z takim wynikiem, musi zlecić dalsze badania (kolejne USG i ew. biopsję), ponieważ nie może zbagatelizować wyników, choćby nawet uznał je za dobre.
Nie wiem, jak ocenił moje wyniki, bo mało komunikatywny był :lol:, w każdym razie zbadał mnie - stwierdzając na głos, że mam małe piersi (bo mam, też mi Amerykę odkrył :lol:) i że jest w porządku (cokolwiek miałoby to znaczyć :? ).
Wyznaczył mi datę kolejnego USG, już w szpitalu "u lekarza, który zna się na rzeczy" i ewentualnej biopsji, która zostanie zrobiona tylko wtedy, jeśli on i lekarz-radiolog uznają ją za niezbędną.
Wypisał na karteczce datę: 31 października, przed 15.00 - wtedy mam się zgłosić na USG i na ew. biopsję.
Z tą karteczką musiałam się udać do Izby Przyjęć, była godz. 9.30 (w gabinecie byłam więc niecałe 5 minut), aby zapisać się formalnie na to USG.
I co się okazało?
Że na USG zapisują od 10.00 do 13.00!!! :evil: :twisted: i musiałam czekać ponad pół godziny, żeby pani mnie wpisała w magiczny zeszyt :shock: :evil: :twisted:
Zresztą gdyby na tej karteczce lekarz nie umiescił daty 31.10.06, to pierwszy wolny termin USG byłby na .... styczeń 2007 - takie terminy dostawały inne panie.
Koniec opowieści :wink:
31 października więc jadę do szpitala na USG i ew. zrobią mi biopsję.
Doktor powiedział, żeby się nie martwić, więc się chyba przestanę martwić i już.
Tagosiu, relacja z koncertu będzie! Dokładna, jak i powyższy opis :lol:
Ewcia, cieszę się bardzo, że już masz ten zabieg za sobą, to fakt, mnie też ciągnęło, szczypało, ale co tam, są gorsze bóle :lol:
Zdrówka życzę!!!
Korni, no pewnie, że słucham ANTYRADIA, to moja ulubiona stacja, odkąd się pojawiła :lol:
Ja jestem "buntownik muzyczny": słucham ciężkiego rocka, metalu, punka, alternatyw przeróżnych, jednym słowem ostrej i szybkiej muzyki!
A Kazika kocham od dawna :lol: dlatego tak się cieszę, że pójdę na koncert!!!
Co do odżywki białkowej, to bardzo proszę, tu jest więcej:
http://www.ostrowia.pl/site_pl/wpc80.html
To jest dokładnie ta odżywka :D
Emilko, Zosiu, Gosiu, Basiu, Kasiu, dziękuję raz jeszcze :D
A po drodze kupiłam sobie tuńczyka wędzonego i bułeczkę ciemną z ziarnem dyni, tak zaszalałam!!!
I jeszcze kilogram cudnej urody jabłuszek!
Ale będzie uczta! :D :P
Kasiu, a nie mówiłam :D Tak samo było. przepraszam za kryptoreklamę, z Avonem u mojej koleżanki.
Puszczam już trochę kciuki a Ciebię mocno ściskam.
No toś dała z tą muzyką :wink: :lol: :lol: :lol: nie powiem sama lubię jeszcze :wink: takie klimaty :D
No :D będzie dobrze :D
ufffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffff ffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffff :roll: :roll: :roll:
i kurcze dalej nic nie wiesz :? :? :? , oprocz tego , że masz małe piersi :wink:
widzisz musiałaś iść do fachowca, żeby się w tym upewnić :lol:
a ja się dzisiaj bałam do Ciebie wpisać i czekałam na znak od Ciebie :lol: :lol:
Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko tak intensywnie o tym nie myśleć, zobaczymy 31 października :wink:
Nawet jeśli zrobią mi tę biopsję, to na wynik czeka się ok. 2 tygodni - to dopiero będą nerwy...
Właśnie zjadłam tę ciemną bułeczkę z wędzonym tuńczykiem: no po prostu niebo w gębie!!!!!!!!!!!
Świeży, soczysty, białe mięsko, nie za słony: PYCHOTA!!! :D :P
Kasiu - ja nie moge - ta nasza sluzba zdrowia :roll: :roll:
Odnosze wrazenie ze poszlas do Pana Doktora zeby wykluczyl obecnosc jakichkolwiek guzkow. a ten kretyn o malych piersiach Ci mowi. Az chce mi sie cos powiedziec o jego rozmiarach....... :? :wink: :D
BEDZIE DOBRZE
BUZIAK
:lol: :lol: :lol: Oj Ewcia, dobre, dobre... :lol: :lol: :lol: :lol:Cytat:
Zamieszczone przez ewpla
A czy Ty Ewuniu z pracy piszesz czy z domku? bo o tej porze, to Ty raczej nie bywasz na forum :lol: :lol:
z pracy
ciiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii :wink:
przeciez musialam tu wejsc zobaczyc co z Toba.
od 7.15 tak wchodzilam co jakis czas.
bo we wtorki i czwartki ja mam w pracy angielski o bardzo nieprzyzwoitej porze 7.30. Do 9tej.Wowczas wstaje o 5.30. Bez spiewu na ustach, ale coz.........
nauka to potęgi klucz :D
Ewaaa, jejku!
Podziwiam Cię: 5.30 :shock: :shock: :shock: ale masz rację, dla nauki warto się poświęcić :lol: :lol:
pozdrawiam serdecznie
Hmm, skoro jestem sama w pracy, to grzechem byłoby tego nie wykorzystać :oops:
Mam ze sobą taką fajną książeczkę pt. "Odchudzanie i stabilizacja szczupłej sylwetki, czyli jak trwale się odchudzić" - zeskanowałam kilka stron, dla niektórych dla przypomnienia, dla innych - być może będzie to ich pierwszy raz :lol:
Wiedzy nigdy za wiele :P
http://img149.imageshack.us/img149/7...edtktl1ik3.jpg
http://img166.imageshack.us/img166/9...edtktl2bh7.jpg
SUPER KASIA!
Tylko sie troche zastanawiam nad ta teoria o 20 minutach, bo juz ja kiedys obalilysmy :lol: :lol: :lol: Znalazlam kilkanascie zrodel naukowych (w tym ostatnie badania z uniwersystetu Köln), ktore mowia wyraznie o tym, ze "20 minut" to skrot myslowy, poniewaz wtedy spalanie jest optymalne, a tak naprawde zaczyna sie duzo wczesniej...jakos tak to bylo.juz teraz dokladnie nie pamietam, ale pisalam o tym gdzies w 1/4 swojego watku.
Reszte sobie trzeba na czole wytatuowac i PAMIETAC!!!! :D :D :D :D
Tak, dokładnie, z tymi 20 minutami jest tak, jak piszesz Tagosiu - oczywiście nie można czerpać wiedzy z jednej tylko publikacji (są ich przecież setki), ale czegoś można się jednak dowiedzieć.
Jeszcze to zeskanowałam:
http://img169.imageshack.us/img169/5...chudza1ea6.jpg
http://img165.imageshack.us/img165/2...chudza2kq3.jpg
http://img165.imageshack.us/img165/8...chudza3rx2.jpg
Kasienko jak zwykle zachwycasz nas skanami i wiedza.
Co do wizyty u lekarza to wg mnie chyba nie bedzie źle tego 31.10.
Ale to prawda że czasami jak są te akcje z gazet to nie badaja profesjonaliści.
Dlatego słoneczko daj sobie na luz.
Ale smaka mi narobilaś.
Ja dzis na sniadanie batona czekoladowego zjadlam a zaraz zupkę jarzynową zjem.
Waga mi dziś pokazała o 1,5kg mniej to niby cieszy.
Bo na dc od piatku jestem ale ta zupa mi już nie smakuje...
Chyba bedę musiala część zamienić na napój w kartoniku.
Bo nie chce się meczyć...
Pozdrawiam
Kasieńko, łał!!! PIĘKNIE!!!! 1,5 kg mniej - fiu fiu!!! Zazdroszczę Ci, bo ja bym jeszcze chciała, tak po cichutku zrzucić właśnie tyle :lol: :lol:
Powiem Ci, że zatęskniłam do tych batonów, bo one naprawdę dobre były :D
Ale wiesz, to jest myśl: może zamówię sobie kilka, tak dla urozmaicenia, są pożywne i zdrowe, jako przekąska w ciągu dnia, zwłaszcza jak się jest poza domem :D
Buziaki, pozdrawiam - trzymaj się ciepło na naszej ulubionej dietce :lol: :lol:
Co do usg, to już obiecałam (narazie) się nie martwić :D
ty mi tu Kasienko nie wyskakuj że 1,5 kg moglabys jescze zgubić.
Szczupla jesteś.
a ja zaprzepascilam moje odchudzanie bo wiesz że mialam 57kg na koncie a teraz bylo63kg znowu.
Dlatego chcę dojśc do 57kg a gdyby sie udalo do 55kg to by bylo jeszcze lepiej.
No nic zobaczymy.
Narazie czytam od początku Twoj dziennik aby poczytać i wbić sobie do glowy co jeść po dc. Bo tak jak pamietasz to jestem małym żarloczkiem :lol: .
Pozdrawiam
Dzięki za ciekawą lekturę :wink: u mnnie setpoint na 63 pewnie zostanie - walczę, ale organizm mówi NIE i koniec :twisted: ale nad wyglądem tych 63 mogę popracować przecież :wink:
Buziaki
G.
Grażynko, u mnie, jak widać setpoint to 59 kg i kropka!
Ale masz rację, pracujemy nad wyglądem tych naszych kilogramków i dobrze wiemy, że kilogram kilogramowi nierówny.
Bardzo dużo ćwiczysz, ja też i na pewno wyglądamy lepiej od większości kobiet ważących tyle, co my, ale nie uprawiających żadnych sportów!
O! :lol:
hm...kasiu czyli jak dobrze przeczytałam rowerek to jest to:)
ja mierząc puls na tętnicy szyjnej mam ponad 120, jeśli zdążę naliczyć:)
ale nieukrywam że mi ten rodzaj ruchu najbardziej odpowiada i też myślę że ćwiczenia cardio-wytrzymałościowe są najskuteczniejsze :wink:
ciekawe ile ja mam set point...kiedyś to był 65...hm...chyba
pozdrawiam
Dokładnie to jest to!
Ja też nie zamieniłabym rowerka na nic innego, najważniejsze to odnaleźć radość w aktywności fizycznej, a ja czuję się radosna, jak schodzę z roweru :lol: więc chyba wszystko jest OK :!: :D
Tylko strasznie mi szkoda, że pogoda taka ładna a ja na rolkach nie mogę ... buuuuuuuuu... :cry:
a wlasnie Kasia, co z ogonem? boli jeszcze? :roll: :roll: :roll: