Hehehehe...widze ze wzsystkie niedawno przezylysmy kryzys....ja tez ostatnio czuje ze nie chudne bo w sumie nie mam jak skoro tak wiecej jem,wczora pierwszy raz od 2 mcy wypilam piwo i zjadlam kebaba,ale to jednorazowa wpadka i dzis juz nie ma takiej opcji zeby cos niezdrowego zjesc.
Ale juz koniec z tym!
Wczoraj sobie kupilam ksiazke z cwiczeniami i dieta Pilates, suuperowa jest i od dzis zaczynam cwiczyc! tylko jeszcze skakanke musze sobie kupic bo oprocz tych cwiczen musze stosowac tez trening cardio a skakanka w moim przypadku bedzie najlepsza, bo na aerobik nie mam czasu, bieganie zima jakos mi sie nie usmiecha,wiec wybralam skakanke.
Ale doszlam do pozytywnego wniosku ze dieta ktora jest zalecana wtej ksiazce jest bardzo podobna do mojej ktora sama sobie skomponowalam i stosowalam te 2 mce, czyli intuicja niezawiodla.A co do jakis wyskokow czasami, to jest napisane w tej ksiazce ze sa czasem dozwolone bo odmawianie sobie non stop przyjemnosci doprowadza do frustracji itd.Ale proporcje powinny byc 80 do 20, 80 to zdrowa zywnosc a 20 inna.
Wiec pelna nadziei i pozytywnego nastawienia ruszam do dziela!!!
Pozdro laseczki!
pappappa