-
Heyooooooooo!!!!!!!
Dawno mnie nie było bo moja dieta podupadła w momencie gdy poznałam swojego Kochanie:P ale zycie jest smieszne podobał sie mi michał a tu nagle z niczego owego spadło moje słonko
No i przytyłam 6 kg waze 86 kg przy 185 cm!!!
Ale dzis wreszcie sie zdecydowałam i jestem pełna optymizmu!!!!
Wiem ze mi sie uda !!!! Zaałozyłam nowy poscik:P
A co do teych facetow to sie zgadzam ze jak przychodzi to jest ich pełmno ale pierwszy był moj tomeczek heeh no i podobam sie kilku chłopakom i taka z nimi rozmowa nie myslłałm ze ze mnie taka fajna laska hihih jakby co mozecie mnie obadac na www.maltechka.sympatia.pl
Pocwicze sobie dzis jeszcze bo na bieganie dzis za zimno:P
-
Malinko,a w ktorym miejscu Ty masz te 86 kilo??? Wyglądasz rewelacyjnie.gdybym wyglądała tak jak Ty to juz bym sie nie odchudzała.Powaznie 
A u mnie dzis pierwszy dzien 2 fazy...ale cholera ja nie mam ochoty na węglowodany,na żadne chlebki,pieczywo,no na nic....tzn.ciesze sie bardzo,ale ja nie wiem co mam jesc
A w ogole to sie rozchorowałam troszke,a moze raczej cos mnie łapie dosc mocno.Wczoraj czułam sie tak jakby ktos złapał moja czaszkę w gigantyczne kombinerki i dociskał coraz mocniej i mocniej.Parszywe uczucie.Za chwile przyjdzie Łukasz i przyniesie mi witaminki.Ja z nim nie zgine
-
Hejka
Malinka naprawde sympatyczna osobka z Ciebie
Moim zdaniem tez nie musisz sie odchudzac. Heh ale wiem jak to jest. Wczoraj ciocia powiedziala mi ze mam talie osy i po co ja w ogole zawracam sobie glowe takim czyms jak odchudzanie, no ale ja wiem swoje
Im chudziej tym lepiej. Oczywiscie bez przesadzymu zbednego. Ale narazie jest dobrze...hmm... tylko dla mojej ciotki.
Mnie to nie satysfakcjonuje i nie mam zamiaru sie poddawac.
Ostatnio doszlam do wniosku ze w moim przypadku odchudzanie bez cwiczen nie przynosi duzych rezultatow. Moze dlatego, ze trochu zwolnilam sobie metabolizm
Nie wiem w kazdym razie dietka idzie bardzo dobrze a malo chudne. Jakos zawsze obiecywalam sobie od 2 listopada ze bede cwiczyc ta godzine. W wakacje mozna bylo biegac jezdzic na rowerze, a teraz nadeszly mrozy i zostaly tylko cwiczonka domowe.
Tylko zawesze ktos wpadl ze znajomych, albo rodzinka, do tego nauka....i mialam wymowke: brak czasu. Dietka idzie fajnie ale co z tego jak sie ma takie glupie wymowki
Dlatego od dzis 11 listopada cwicze codziennie 45-60 min.
To jest dla mnie priorytet i nikogo nie wpuszczam dopoki nie wytuptam tych zbednych kcali
Dzis zjadlam kawalek chlebka razowego i jedno jajko i zabieram sie za cwiczenia;] Zycze sukcesow laseczki.Narq
-
Malinka jaka z Ciebei pikna dziewczynka. Jejku ja tez bym chciała miec taka figorke jak ty teraz...ja nie wiem gdzie te 86 kilo - podobnie jak SunAngel.
SunAngel bardzo sie ciesze ze wygladasz i czujesz sie szczuplutko to wazne.
Kelis trzymam kciuki za postanowienie co do cwiczen.
U mnie wszystko zawalone, ale jakos bedzie... Wczoraj zjdłąm czekolade i pizze na wieczór,a dzis cukierki, rogaliki rozdzowe i kurczaka no i na sniadnie giga kiełbasa. ale jakos to bedzie...(hmmm ciagle to powtarzam a nie jest dobrze, jest coraz gorej, ale od jutra bedzie rygorystyczniej i juz, )
na razie
pozdrawiam was dziewczynki
pa
pa
-
Juz jestem, witam wszystkich !
Boze jakie tempo ostatnio no bez chwili wytchnienia!
Widze tutaj nowe watki,,,milosne...eh..mi tez sie ostatnio pokomplikowalo...tzn. za bardzo nie ma co sie komplikowac, ale trudna sytuacja wynikla..wiecie jak to jest gdy twoj przyjaciel nagle zapragnie byc kims wiecej...cholerne rozterki mam.
Ale ogolnie to calikiem spoko, caly czas mam jakies zakwasy od tego pilates ale to chyba dlaatego ze caly czac wlaczam jakies nowe cwiczenia w moj program i czuje miesnie ktore nie byly kiedys tak uzywane ...jeszcze tylko sobie musze kupic hantelki i skakanke i bedzie git! Cwiczenia to jest to! Nadal trzymam diete (no czasem mi sie zdarzy jakis wybryk, ale to juz prawie 2 mce wiec normalka) ale noie tak rygorystyczna juz bo to nie ma co sie glodzic tylko ruszac sie trzeba i szkoda ze tak pozno sie do tego przekonalam. Wlasnie zaraz ide cwiczyc...no chociaz jestem wykonczona ale wlasnie to pomaga! Na prawde...wyciszam sie itd.
Oki to ja koncze!
SUNANGEL- nie dolowac sie facetami!!!!!
OJEJOWA- kryzys w koncu przejdzie!
Powiedzmy ze to taka chwilowa jesienna chandra...hehehhe
Pa
-
"nie ma co sie glodzic tylko ruszac sie trzeba"- By Dledka
Zgadzam sie w 100%
Za cwiczenia wzielam sie od dzis ostroo. Chcialam cwiczyc w domq. Ale wyszlam sobie z piesaczkiem na dwor. I stwierdzilam, ze jest idealna pogoda na bieganie. Adidaski, sportowy stroj i dalam sobie wycisk. Cala godzina biegania wmiare szybkim tempem. Naszczescie nie mam problemow z tym gdzie biegac. Niedaleko jest lasek i fajna polna droga
Juz dawno sie tak nie spocilam. I wiecie co jutro tez biegne :P . Swietnie sie czlowiek czuje po takim wysilku fizycznym. I nawet wcale mi sie nie chce jesc. Na sloycze nie moge patrzec, wafelki dalam dzis pieskowi
Poprostu nie moglabym zjesc nic slodkiego majac swiadomosc ze tyle trzeba sie nameczyc zeby zgubic te kalorie
Zjadlam dzis jajko, chleb razowy, kapuste, marchew, mieso, jogurt nat, i otreby, zaraz jeszcze twarozek i styknie
3Mam kciuczki. Ojejowa za Ciebie szczegolnie, bo masz ostatnio zalamki (btw. skad ja to znam) Ale dasz rade
Pozdro
-
Pogoda do bani...duzo sprztania w domu...ble...
Ale nie ma co sie dolowac! Chyba poprwie sobie dzis humor i kupie jakies perfumki, takie jakies pogodne zeby mi lato przypominaly...eh.
No a dzis nowe cwicznka na sszczuple nogi i bede laska, mama mi wczoraj powiedziala ze powinnam nosic krotkie spodniczki bo mi sie ladne wlasnie nogi robia, he he fajnie bo zawsze mialam z nimi problem, jakies strasznie grube nie byly ale takie bez ksztaltu...
OKi.ide robic te porzadki,pozdro
Pa!
-
Dledka,a moglabys zaproponowac jakies cwiczonka na nozki??Bardzo by mi sie przydały
Kelis ,zazdroszcze Ci miesca do biegania...tez tak chce.. 
dzis po raz pierwszy od 2 tygodni zjadłam kawaleczek chleba i wiecie co...niemal musialam go w siebie wmuszac.Nie odczuwam zadnej potrzeby jedzenia kanapek,pieczywa,niczego takiego....no i wczoraj mialam gosci.Odwiedzilo mnie trzech kumpli.Mama zrobila szarlotke,kanapki(arcydzieło by moja mama) i nasypalam jeszcze jakichs wafelków,pierniczków,ciasteczek.Oni sobie jedli,a mi sie nic nie robiło.Nie tknęłam ani jednego.Ale to nawet nie w tym rzecz,ze nie zjadłam.Ja nawet przez moment nie mialam ochoty na nic ze stołu!!!!!!!!!!!!!!To jest po prostu niesamowite,bo znając siebie wczesniej(jeszcze 2 tyg. temu) zjadlabym tyle co oni,a po ich wyjsciu wszamałabym jeszcze pół lodówki...nie moglabym zasnąc z wyrzutw sumienia i pelnego żołądka,a nastepnego dnia stwierdzilabym,ze i tak i tak zawaliłam diete to teraz moge sobie pofolgowac i byłaby LAWINA,ktora doprowadziłaby mnie do stanu potwornego.A teraz :NIC!!!NIC!!!NIC!!!
mysle,ze w South Beach wlasnie to jest najpiekniejsze ze opiera sie ona na zmianie składu krwi,dziala na ilosc cukru.I dlatego tak łatwo sie jej trzymac,bo sie po prostu nie chce jesc zakazanych rzeczy.Wczesniej nawet jesli udalo mi sie schudnąc troszke to jedna minimalna załamka doprowadzała mnie do ruiny,teraz np.moge sobie raz na tydzien pozwolic na małą łyżeczke masła orzechowego i tyle słodkosci mi wystarczy!!!!
Amen.
pozdrowka
-
HeloŁ
SunAngel, mozna powiedziec, ze wyszlas z nalogu slodyczowego. Gratulacje
Tak jak mowisz, wszystko opiera sie poziomie cukru we krwi. A u mnie jeszcze insulinka sie nie ustabilizowala i od czasu do czasu szaleje..;/ Narazie przynajmniej przez 2 tyg musze miec silna wole co do slodyczy. Sa chwile kiedy w ogole nie mam na nie ochoty. Ale czasami kusi.
Dzisiaj dietka spox. Chlebek razowy, rybki, tunczyk, jablko, surówka, jajko, winogrona i twarozek na wieczor.
Pogoda moze nie byla tak ladna jak wczoraj. Ale i tak poszlam pobiegac. Cala godzinke z malym odpoczynkiem co 20 min. Tylko jest juz problem. ZAKWASY AAAAŁĆ;-P Boliiii, i to nie tylko nogi.. 60 minut aerobow to podobno najlepsze na spalenie tluszczu. Ale moze godzina to za duzo jak na 2 dzien bigania... .Musze raczej umiarkowanie zaczac
Ostatnio czytalam, ze wlasnie biegi sa najlepsze na wyszczuplenie nog. I juz sama nie wiem. Mi po bieganiu i skakance rozwalilo miesnie na lydkach.. Wiec moze jednak jakies cwiczenia dodatkowo. Dledka jesli bylabys tak mila, to rowniez poprosze o te cwiczonka
3mam kciuczki za was. PozdrO
-
Ja na studia.
Ale w sumie ten weekend mam luźny.
Kurcze znow przybrało mi sie troche ciałka
Dzisiaj jak ubrałam obicsła bluzke to mama tak na mnie dziwnie popatrzyła... pewnie sobie pomyslała ze znow wszystko na marne, a juz mnie tak chwaliła....a tu nic, zero, kaput......
Od poniedziałkucwiczenia dieta 1000 kal. Zeby chociaz zgubic to co teraz przybyło w pasie na biuście (znow sie stał giga) no i minimalnie na biodrach. Bo japierw moj organizm pompuje sie i ładuje tłuszcz w gorna czesc tułowia.... niestety tak niekobieco.
No coz taka uroda.,,,,
Fajnie ze Wam chociaz wychodzi, ciesze sie niezmiernie chociaz z waszych sukcesów.
Pzodrowionka
pa
pa
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki