Strona 10 z 11 PierwszyPierwszy ... 8 9 10 11 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 91 do 100 z 102

Wątek: to ja też założę swój pamiętnik odchudzania

  1. #91
    Masza_ jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Ujazd
    Posty
    0

    Domyślnie Dzisiaj ...

    dzisiaj pakuję męża. Wyjeżdża za granicę na miesiąc albo i dłużej. Po cichu przyznam się Wam, że się z tego trochę cieszę a trochę martwię. Musimy od siebie odpoczywać czasami, a to świetna ku temu okazja. Dzieci jedzą obiady w szkole a ja będę sobie robiła obiadki z przepisów odchudzonych na tej stronie. Dzisiaj tak bardzo mi głód nie dokucza, kto wie, może z tych emocji Jeszcze mam małą kolację do zjedzenia i będzie niecałe 800 kcal. Wczora robiłam mężowi karpatkę, bo tam nie będzie miał prawdziwych placków tylko kupne i mnie prosił. Karpatka jest trochę oblizana przeze mnie Ale niby nic nie zjadłam. Do jutra, Pa pa

  2. #92
    Masza_ jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Ujazd
    Posty
    0

    Domyślnie Dzień dobry :-)

    Siedzę sobie dzisiaj w domu. Zupełnie znienacka wypadła nam wycieczka do Warszawy w sobotę, przyjechaliśmy do domu wczoraj w nocy i stwierdziliśmy z moim synkiem 6-letnim, że dzisiaj robimy sobie wolne od pracy i od zerówki Pójdziemy sobie zaraz na zakupy i posprzątamy. Niestety nie mogę się jak zwykle pochwalić silną wolą w gościach, jadłam co mi dawali i prawie niczego nie odmawiałam Uzbierało się z tego w sobotę prawie 1600kcal a w niedzielę 2300 chyba Wysiłku fizycznego prawie zero, bo nosiłam tylko niemowlaczka i trochę się z nim bawiłam, to chyba nie jest wielki wysiłek No i pomagałam co nieco przy obiedzie. Znowu mi się waga zatrzyma Od dziś biorę się ostro za siebie. Aerobic 3 x w tygodniu, dieta ścisła i postaram się o to żeby nie jeździć nigdzie w gości na jakiś czas przynajmniej )))) Za to mój synek jest bardzo szczęśliwy, podobało mu się i był wycieczką zachwycony, bo byliśmy na fajnym basenie i w centrum zabaw. W każdym razie poszaleliśmy , no i dobrze, nie żałuję.

  3. #93
    Masza_ jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Ujazd
    Posty
    0

    Domyślnie bez tematu

    • Ależ jestem objedzona Bo to było tak: siedzimy sobie z koleżanką w pracy i liczymy te kalorie, ponieważ chciałam trochę zaoszczędzić, to wpadłam na pomysł, że wydam jedną kanapkę koleżance i jabłko. Tak też uczyniłam. Niestety jak tylko dotarłam do domu byłam już straszliwie wygłodzona. W czasie jak przygotowywałam sobie chudą zupkę ( na filecie z piersi kurczaka) jarzynkową z brokułami i zabielaną mlekiem 0,5% nie wytrzymałam i zeżarłam całą kiełbaskę drobiową z lodówki. I tak wszystkiego wyszło mi prawie 1200 kcal. Siedzę teraz i coś czuję że może mogłam sobie co nieco odpuścić. Bo czuję się objedzona jak bąk A to wszystko przez ten cholerny okres, co ma być i go nie ma a ja żrę . Ważę cały czas te 64 kg, ( Panie spraw, żeby po okresie waga pokazała 63 chociaż )

  4. #94
    lavazza72 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witaj Masza...zaniedbałam ostatnio moje pisanie ....duzo spraw na głowie...co prawda wpadam tu każdego dnia z rana by zapalanowac sobie dokłądnie wszystko to co będę jadła w danym dniu...jak narazie nawet mi to wychodzi.Postanowiłam bardziej przyłożyć się do składania mojego menu i wykluczyłam prawie owoce zastepując je warzywami...czuję się pełna...a postanowiłam sobie w tym tygodniu nie przekraczać 1000......oby mi sie udało.Z moja waga jest różnie...czuję się fajnie...i nawet waga coraz czescie łaskawie skłania się ku 57,5...no niestety taką wage mam jak narazie rano...a będe szczesliwa kiedy wieczorem waga wskaże mi te 57.Tak więc jeszcze troszkę wytrwam w tej diecie,bo dobrze mi z tym...aż do wymarzonego celu.Ciesze się bo mimo tego,ze nieraz sobie przekroczyłam limit to jednak drobnymi kroczkami ide do przodu...w niedziele skusiłam się ma małe ciastko na podwieczorek....ale nie chciałam robić przykrości bratowej,która miała akurat urodzinki.
    Masza trzymaj się cieplutko...nie załamuj się...lada dzień apetyt Ci minie i po okresie zrnowu nabierzesz sił i chceci do ostrej walki....teraz musisz się postarać by jakoś przetrwać te trudniejsze dni....BĘDZIE DOBRZE!!!!!
    Pozdrawiam Cię i do nastepnego razu.papa

  5. #95
    lavazza72 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej...jak mija Ci dzień??? U mnie jest fajnie...cały czas poswięcam dzieciom,z dieta też sobie radze..dziś poprawił mi się nastój,bo moja sąsiada zaczepiła mnie na małą pogaduszkę i powiedziała ,ze znowu schudłam...wychodzi na to,ze jednak ta utrata paru kilo jest już widoczna.Nie chce jeszcze przerywać...zaczyna mi się podobac to zdrowe jedzonko i jak narazie to nie potrzebuje większych ilosci...widocznie ten żołądek skurczyl sie i przywyczaił do okreslonych pór jedzenia....i pomysleć ,że miesiac temu jadałam takie ilości...wychodzi na to,ze przez miesiąc zgubiłam około 4 kilo....to chyba dobry wynik...mnie zadowala...trzymam cały czas dietę 1000 kcal...a za około dwa tygodnie zwiększe ilość choć troszeczkę.
    Życze miłego dnia...zajrze wieczorem...mam nadzieję,że nie zrobiłas kolejnego wypadu na wycieczkę....a swoją droga to pochodze spod Warszawy...choć teraz mieszkam na Śląsku.
    Pa

  6. #96
    Masza_ jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Ujazd
    Posty
    0

    Domyślnie .

    Dziisiaj zjadłam 1167kcal. Ćwiczyć chyba nie będę. Posprzątam sobie i poleżę przed tv. To chyba nie jest odchudzanie. Nie mam wyjścia muszę przeczekać aż "głosy" przestaną mi mówić, że mam iść do lodówki Plus jedną czwartą 3 bita jeszcze zjadłam

  7. #97
    lavazza72 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Nie przejmuj się...jeszcze kilka dni i zbierzesz siły do dalszej walki...grunt to nie załamywać sie po wpadkach.....zreszta wcale nie jest tak źle...nie zjadasz aż tak wielkiej ilosci kalorii przynajmniej nie tyle by od razu tyć...jest dobrze...wierze,ze będzie lepiej i gdzie podzial sie ten Twój optymizm???? A mówią ,ze to ja jestem pesymistką>
    Miłego dnia Ci życze...pozdrowionka.papa

  8. #98
    Masza_ jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Ujazd
    Posty
    0

    Domyślnie dzisiaj

    dzisiaj jakieś 960 kcal ( na razie) i oczywiście zero ruchu. W głowę zachodzę co by tu wymyślić zamiast tego roweru. Myślałam że będę skakać na skakance, ale koleżanka mnie wyśmiała, twierdzi, że ona może skoczyć najwyżej 5 razy ..... Chyba poćwiczę z tych kartek podrukowanych w pracy ( modelling coś tam) . Dzięki Lavazzo, że mnie wspierasz Ja się na pewno nie poddam. Teraz tylko trwam w takim zawieszeniu, jakoś wyjątkowo trudno mi w tym miesiącu nie jeść. No i brakuje ruchu. Efekty też mierne. Pozdrawiam serdecznie odchudzaczki

  9. #99
    Masza_ jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Ujazd
    Posty
    0

    Domyślnie wczoraj i dziś

    wczoraj zjadłam 1050 kcal. Nie ćwiczyłam. MUszę przyprowadzić sobie ten mój rowerek, jeszcze nie jest tak źle żeby nie jeździć. Może dzisiaj ?

  10. #100
    lavazza72 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witaj Masza...co u Ciebie??? Ja trzymam dietkę jak należy...chociaż zdarzają mi się wpadki typu...duże ilosci owoców.Jak narazie muszę dbac o siebie bo ja znowu jestem chora...tak to już ze mną jest ...jak mnie grypka złapie to miesiac mam z głowy...nieraz to sobie myślę,ze z powodu tych diet mam osłabiona odpornośc.No ale jak narazie nie rzucam sie na jedzenie...już jestem zadowolona z efektów...a przecież nie chcę być chudzielcem...napisz mi jak dajesz sobie rade.Na pewno tesknisz juz za mężem.
    Pozdrawiam i zycze miłego dnia.papa

Strona 10 z 11 PierwszyPierwszy ... 8 9 10 11 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •