Strona 9 z 11 PierwszyPierwszy ... 7 8 9 10 11 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 81 do 90 z 102

Wątek: to ja też założę swój pamiętnik odchudzania

  1. #81
    Masza_ jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Ujazd
    Posty
    0

    Domyślnie ...

    Witam Dzisiaj idę zaraz na aerobic. Jutro jadę po rower, to będzie jakieś 12 km, w środę znów aerobić, w czwartek rower i w piątek. W sobotę i niedzielę zero ćwiczeń

  2. #82
    Masza_ jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Ujazd
    Posty
    0

    Domyślnie ...

    Przeżywam właśnie ból dni przedmiesiączkowych i zapachy jedzenia mnie dopadają znienacka i podstępnie. Więcej jem i często chodzę po prostu głodna mimo, że ostatnio to co jadłam w zupełności mi wystarczało. Wczoraj np. pani przyniosła nam do pracy pełną tacę ciasta weselnego, o rety jak mi zapachniało, miałam silny ślinotok i pobiegłam zjeść kanapkę. Nie zjadłam nic tego ciasta ale stwierdziłam, że niestety wcale nie są dla mnie te słodkości w dalszym ciągu takie obojętne. Dlatego też zaopatrzyłam się do pracy w kanapeczki z chleba czarnego , i pół torby warzyw. W razie czego No i wczoraj wreszcie przełamałam ten zastój w ćwiczeniach, byłam na aerobicu. Myślałam, że się o własne nogi przewróce, bo trafiłam na grupę zaawansowaną, kroki mi się mieszały jak nie wiem co Ale mimo wszystko zmęczyłam się , a to najważniejsze. Rano wlazłam na wagę i z pewną taką nieśmiałością pokazała mi 64kg. Wydarłam się na nią w te słowa " to w końcu ile ważę do jasnej Anielki" i dopiero zadziałało - 64 ! Wolniutko mi schodzą te kilogramy, oj wolniutko. Trudno się mówi, to ponoć lepiej. Grunt, że wchodzę już w swoje spodnie sprzed 4 lat i mam w co się stroić do pracy. No i jakoś tak mnie wzięło na tzw. zdrowy tryb życia. Mam nadzieję, że uda mi się realizować moje plany; poniedziałek, środa, czwartek - aerobic, wtorek i jeszcze jeden jakiś dzień - rower. Koleżanka ma przyrząd do ćwiczeń i zaprasza mnie do siebie, ale trzyma go w sypialni, wstydzę się łazić komuś po sypialni, jakoś tak nie bardzo wypada, prawda? Pozdrawiam serdecznie, papa

  3. #83
    lavazza72 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cześć Masza.Trzymam kciuki za Ciebie..to nie ważne jak szybko spada waga..pamietaj ,ze im wolniej tym lepiej dla Twojego organizmu ..no i uchronisz się przed okropnym efektem jo-jo.Moj dzień mozna zaliczyć do okropnych..jeśli schudnę to tylko z powodu niepowodzeń,kłopotów i zmartwień.Jutro jade z mężem do szpitala...bo jednak ten wypadek przyniósl nam kłopoty...przeswietlenie wykazało pękniecie czaszki i ja nie potrafię pozbierać swoich myśli.Ja chyba jestem już nałogowcem...skoro tu zaglądam.
    Spadam...chyba musiałam komus sie pożalić...tak anonimowo...
    Pozdrawiam.

  4. #84
    Masza_ jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Ujazd
    Posty
    0

    Domyślnie ...

    Nie wiem co powiedieć Lavazzo, Trzymaj się cieplutko, mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Takie tam odchudzanie to nie jest żaden problem, to tylko odchudzanie, gorzej gdy faktycznie zdrówko się sypie. Mam jednak nadzieję, że wszystko skończy się dobrze w przypadku Twojego męża. Z całego serca Wam tego życzę.
    Głupio chyba by teraz wyglądało moje jęczenie , że tak trudno nie jeść jak chce się jeść. Ciężko przechodzę ten czas przedmiesiączkowy , hormony buzują i każą mi się nażreć. Walczę ale nie mówię, że bez strat. Ledwo daję radę zmieścić się w tym tysiącu. Już teraz przezornie zostawiam sobie rezerwę na wieczór. No i aerobicu dzisiaj nie było Szkoooda. Na rower raczej nie siadam, pogoda się nie nadaje na przejażdżki rowerowe, a na chorowanie nie mogę sobie pozwolić. Umiar umiar umiar

  5. #85
    Masza_ jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Ujazd
    Posty
    0

    Domyślnie ...

    Ależ ja jestem dzisiaj głodna !!!! Zjadłam już prawie co miałam zjeść i głodna jestem nadal ! Conajmniej tak bardzo jakbym tydzień nic w ustach nie miała Piszą w dobrych radach, że trzeba przeczekać, tak też się nastawiłam - żeby jakoś przeczekać. To ponoć normalne przed okresem.

  6. #86
    Masza_ jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Ujazd
    Posty
    0

    Domyślnie i stało się

    1176 kcal + wylizany garnek po budyniu ( nie wiem ile ma kcal). O rety Ale tak coś czuję , że trochę się najadłam. No.

  7. #87
    nova22 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Masza pozdrowienia dla Ciebie, widze i czytam, ze dzielnie sie trzymasz. Gratulacje Ja sie tez staram.

  8. #88
    lavazza72 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witaj Masza. Szczerze współczuję ..bo naprawde momentami ciezko powstrzymac sie od zjedzenia czegoś fajnego.Wczoraj też zjadlam sobie troszkę wiecej...i to chyba było odreagowanie stresów,wieczorem był też drink i szczerze mówiąc to nie załamuje się....to,ze jeden dzien był troszke gorszy to wcale nie znaczy,ze się poddam ,bo dziś już jest normalnie.Widze po spodniach ,ze jednak bardzo poluzowały..a nawet to chyba wszystko na mnie wisi....wydaje mi sie,ze spokojnie moge teraz przejść na 1200 i tak pozostać na kolejny miesiąc.Życze Ci wytrwałości...Masza jeśłi masz cięzki czas to lepiej skus się na coś nieszkodliwego,zrób sobie fajna kanapeczkę,by nie rzucić sie na słodkości..bo to chyba w tej diecie jest najgorsze.
    Życze miłego dnia...zajrze tu później....papa
    Trzymam kciuki.

  9. #89
    Masza_ jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Ujazd
    Posty
    0

    Domyślnie :)

    Żebyś wiedziała Nova, żebyś wiedziała ! Trzymam się i mam jeszcze dużo siły i cierpliwości i samozaparcia. Ciężko mi teraz , bo chodzę wygłodniała jak lew , ale przeczekam to jakoś. Wiem, że się trzymasz, lubię czytać Twój wątek. Myślę, że jeszcze długo będziemy się tutaj spotykały, bo to na pewno potrwa zanim nauczę się inaczej jeść niż dotychczas , inaczej sprawiać sobie przyjemności i nie atakować lodówki pod byle pretekstem Z asertywnością jest u mnie kiepściuchno nadal. Nie potrafię otwarcie postawić na swoim. Na szczęście nie oglądam się na to co powiedzą inni,niby przytakuję a robię swoje i co uważam za słuszne, nie obchodzi mnie że ktoś się podśmiewa z mojego odchudzania, że wszywscy wokól gadają , że i tak mi się nie uda. Ja wiem swoje. Że się uda i że nie przytyję znowu do tej samej wagi. Bo robię to dla siebie i koniec kropka. Jak ktoś ma problem z tym że ja się zmieniam to nie jest mój kłopot tylko tego kogoś Kosmetyczka to także jeden z tych moich sposobów na sprawianie sobie drobnych przyjemności ))) U kosmetyczki to człowiek nawet o pustym żołądku z tego wszystkiego zapomni, prawda ? 6 kg Nova to bardzo dużo, ja też schudłam coś koło tego. I bardzo się cieszę , kosztowało mnie to sporo wysiłku i nie zaprzepaszczę tego choćby nie wiem co. Pozdrawiam serdecznie, nadal będę czytała Twój wątek, jesteś chyba super babką

  10. #90
    Masza_ jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Ujazd
    Posty
    0

    Domyślnie ...

    Lavazzo, dzięki za podtrzymywanie mnie na duchu i słowa otuchy. WIesz, jak ktoś we mnie wierzy to już niemożliwością jest przyjść tutaj obżartym i skapitulowanym Szybciej już wybaczyłabym sobie jednorazowe obżarstwo niż całkowitą kapitulację. Na razie mi to nie grozi w każdym razie.

Strona 9 z 11 PierwszyPierwszy ... 7 8 9 10 11 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •