Hej dziewczyny)
Dzięki za gratulacje. Dobrze że rano się zważyłam... teraz wyskoczył mi okresowy bebzonik
Czuję się tak gumowo... niedietowo... Chyba będzie padać deszcz. Nachodzą mnie melancholijne nastroje i nie chce mi się z domku wychodzić.
Oskubana - dzięki Tobie jestem "okropna"... tak jak mówiłam, zdopingowało mnie Twoje odgrażanie, no skoro Ty znowu bierzesz się do roboty, to przecież nie moge dać ciała
MojeOdbicie - wróciłaś) i jak widzę w lepszym nastroju
nie masz pojęcia jak się cieszę... Kurcze Każdego dopada handra... ale jesteśmy razem więc jakoś sobie damy radę
)
Shiz - pewnie, że jest nieźle... też tak sobie pomyslałam... że skoro w takim stanie mam tyle cm w pasie... i tyle ważę... to już jest sukces) No to co... kolejny raz będziemy na tym samym wózku... Boję się o dietowe zachcianki typowe dla tych dni... Ale przetrwamy co???
KaMa - czas ma to do siebie że mija... a przyjmując, żę razem z nim ubywają nam naszę nadprogramowe kilogramy... niebawem doczekasz się 64) Trzymaj się dzielnie
)
Rominko) kuuuuuurcze.... no faktycznie się kurczę
Kaczorynko... serdecznie Ci współczuję... Moja koleżanka też ma w domu "szpital"... To chyba jakiś wirus. Zacznę łykać za wczasu witaminy. Mam nadzieję że szybciutko powrócisz do zdrowia. Jedyne pocieszenie to to że w czasie choroby człowiek nie ma dużego apetytuTrzymaj się cieplutko... a basen nie zając... poczeka
))
Kochaniutkie moje... fajnie że jesteście
Zakładki